REKLAMA

Polacy zaciskają pasa. Rykoszetem dostaje branża gastronomiczna - rzadko chodzimy do restauracji

2023-08-06 06:00
publikacja
2023-08-06 06:00

Mimo kryzysu ponad połowa Polaków choć raz w roku odwiedza restauracje, bary lub inne lokale serwujące jedzenie i napoje; blisko co czwarty deklaruje, że nie korzysta z usług lokali gastronomicznych - wynika z Raportu Gastronomicznego Panelu GfK.

Polacy zaciskają pasa. Rykoszetem dostaje branża gastronomiczna - rzadko chodzimy do restauracji
Polacy zaciskają pasa. Rykoszetem dostaje branża gastronomiczna - rzadko chodzimy do restauracji
fot. Andrew Seaman / / Unsplash

Z raportu wynika, że wartość polskiego rynku gastronomicznego rośnie i wynosi 31,3 mld zł, co jest spowodowane przede wszystkim wyższymi cenami, za którymi stoją koszty prowadzenia działalności.

Zdaniem Szymona Mordasiewicza z Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia ze względu na kurczące się budżety Polacy nadal ograniczają część przyjemności, w tym między innymi korzystanie z usług gastronomii. Dodał, że inflacja jest wciąż wysoka, a nastroje konsumenckie słabe.

Z Raportu Gastronomicznego Panelu GfK wynika, że mimo kryzysu nadal ponad połowa Polaków choć raz w roku odwiedza restauracje, bary lub inne lokale serwujące jedzenie i napoje. 58 proc. ankietowanych odpowiedziało, że okazją do spożycia posiłku poza domem jest spotkanie ze znajomymi. Z kolei dla 44 proc. osób głównym celem wizyty w lokalach gastronomicznych jest zjedzenie posiłku, a 43 proc. wskazuje, że jada poza domem podczas podróży.

"Co trzeci Polak odwiedzający restauracje jako okazje ku temu wskazuje robienie zakupów lub wizytę w centrum handlowym. Jest to o tyle ciekawy wynik, że odnotowaliśmy tu spadek aż o 8 proc. w porównaniu do 2021 roku. To kolejny dowód na to, że Polacy rozważniej planują budżety i unikają impulsowych wydatków" – zaznacza Mordasiewicz.

W raporcie podkreślono, że blisko co czwarty Polak deklaruje, że nie korzysta z usług lokali gastronomicznych. Decydujące są przede wszystkim kwestie finansowe. 44 proc. osób twierdzi, że nie stać ich na tego typu usługi, a 43 proc. wskazuje na zbyt wysokie ceny. Prawie co trzeci Polak zaznacza, że woli jeść w domu, bo są zdrowsze i smaczniejsze.

autor: Aneta Oksiuta

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
nellington
Ja ciągle czekam, aż w średniej, polskiej restauracji dostanę jedzenie przygotowane przez kucharza, a nie jakiegoś typa z przypadku, którego ulubioną zabawką jest solniczka albo że w burgerze, który kosztuje tyle co PKB małego, wyspiarskiego kraju mięso nie będzie kupione w Oszonie po promce za 9,90 kg i da się je pogryźć.
vacarius
A po co Polakom schabowy w restauracji gdy mają parówkę na Orlenie?
vacarius
Czemu orlenu nikt nie zamknął przez Cowid przecież to też restauracja?
vacarius
Już to widzę za 50 lat Polacy zapomną ze tu kiedyś schabowy, bigos albo pierogi były jakiś narodowymi daniami. Bedą mówić ze polskim daniem narodowym jest parówa z orlenu. Gdy Pojadą polacy na zachód czy wschód to bedą się tam chwalić tą pyszną polską parówą z orlenu a nie pierogami ruskimi, bigosem czy schabowym w sumie bardziej Już to widzę za 50 lat Polacy zapomną ze tu kiedyś schabowy, bigos albo pierogi były jakiś narodowymi daniami. Bedą mówić ze polskim daniem narodowym jest parówa z orlenu. Gdy Pojadą polacy na zachód czy wschód to bedą się tam chwalić tą pyszną polską parówą z orlenu a nie pierogami ruskimi, bigosem czy schabowym w sumie bardziej niemieckim niż polskim.
stain
Nie dziwota, bo coraz większy jest rozjazd pomiędzy cenami w gastronomii a kosztami przygotowania posiłku w domu. Przed covidem w takich lokalach/bistrach na lunchtime (zwykle oferujących dobrą relację cena/jakość) danie typu schabowy kosztowało 13-15 zł, teraz bez 25-30 nawet nie wchodź. Wiadomo - inflacja, ale ona w ciągu tych Nie dziwota, bo coraz większy jest rozjazd pomiędzy cenami w gastronomii a kosztami przygotowania posiłku w domu. Przed covidem w takich lokalach/bistrach na lunchtime (zwykle oferujących dobrą relację cena/jakość) danie typu schabowy kosztowało 13-15 zł, teraz bez 25-30 nawet nie wchodź. Wiadomo - inflacja, ale ona w ciągu tych 3 lat kumulatywnie nie osiągnęła 100%
daniel_1
(...) a 43 proc. wskazuje, że jada poza domem podczas podróży.
hahahhah
A co reszta robi w podróży? Jada w podróży ale jednocześnie w domu lub nic nie je.
hahhahha
mohel
kanapki z salcesonem bierze ze sobą jak za dawnych czasów
karbinadel odpowiada mohel
I jajka na twardo
inwestor.pl
Błyskotliwe pytanie w sondażu. Pomimo tego, jak widać, większość ankietowanych nie zrozumiała co się do nich mówi. Trwa idiokracja. Pomyślcie sobie, że ci sami ludzie głosują w wyborach.

Powiązane: Gastronomia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki