Co piąty Polak pracuje więcej niż osiem godzin dziennie – wynika z badania wykonanego przez portal ePsycholodzy.pl. Jak zauważają autorzy raportu, poziom wykształcenia ma wpływ na liczbę przepracowanych godzin.


W większości Polacy pracują pomiędzy 7 a 8 godzin dziennie i po 5 dni w tygodniu. Z badania przeprowadzonego przez portal ePsycholodzy.pl, które miało na celu sprawdzenie, ile średnio poświęcamy czasu na pracę, wynika, że 63 proc. ankietowanych wykonuje swoje zawodowe obowiązki w „standardowym” zakresie godzin i z wolnymi weekendami (54 proc.).
Z pozostałych odpowiedzi wynika, że częściej pracujemy dłużej niż krócej. Co dziesiąta osoba zadeklarowała, że jej średni tygodniowy czas pracy nie przekracza od 4 do 6 godzin dziennie. Na przeciwległym biegunie znalazła się co piąta osoba. Dla 13 proc. tydzień pracujący zamyka się pomiędzy 9 a 10 godzin dziennie, natomiast dla 8 proc. odpowiadających praca zajmuje ponad 10 godzin każdego dnia.
Autorzy badania wskazują również, że im wyższe wykształcenie badanego, tym wzrasta liczba odpowiedzi wskazująca na czas pracy do 8 godzin dziennie. Pośród ankietowanych z wykształceniem podstawowym oraz gimnazjalnym 14 proc. osób pracuje 40 godzin tygodniowo. Dla osób z wykształceniem zasadniczym ten współczynnik wyniósł 40 proc., a dla osób z wykształceniem średnim 47 proc. Najwięcej osób (64 proc.) ma wykształcenie wyższe i pracuje w tym przedziale czasowym.
– Źródeł pracy ponad osiem godzin dziennie należy doszukiwać się głównie w wysokich aspiracjach zawodowych i chęci zarobienia większych pieniędzy. Niestety czasami do przyczyn należy zaliczyć perfekcjonizm w wykonywaniu obowiązków i przesadne pragnienie awansów. Poświęcanie się pracy może też być swego rodzaju ucieczką od trudności w innych sferach życia – podsumował Michał Murgrabia, psycholog i współautor badania.
Dlaczego tak długo?
Z danych Eurostatu wynika, że Polska zamyka podium najdłużej pracujących krajów Unii Europejskiej. Jako naród przekroczyliśmy średnią 40,1 godzin tygodniowo. Wyższy współczynnik uzyskali od nas jedynie Bułgarzy (40,4 godzin) oraz Grecy (41,8 godzin.). Jednocześnie dane Bankier.pl udostępnione przez GIP wskazują, że od początku bieżącego roku do października pracodawcy naruszyli prawa ponad 2,7 tys. pracowników, zmuszając ich do pracy ponad limit 150 godzin nadliczbowych.
Zdaniem naszego eksperta, dr Michała Lutostańskiego – socjologa i adiunkta w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, przyczyn "polskiego pracoholizmu" powinniśmy szukać w naszej historii, kulturze, ale też w niskiej aktywności zawodowej wśród społeczeństwa.
– W przypadku Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności realizowanego przez Główny Urząd Statystyczny możemy dowiedzieć się, jaki procent społeczeństwa, wstając rano, nie idzie do pracy, ale też jej nie szuka. Oczywiście w tej grupie znajdują się wszystkie osoby powyżej piętnastego roku życia, na przykład uczniowie, studenci, emeryci, osoby na różnych urlopach. Jednak gdy naniesiemy na siebie te dwie osie, czyli średni czas pracy i stopień aktywizacji zawodowej, to możemy zauważyć, że im wskaźnik BAEL jest niższy, tym średni czas pracy się wydłuża. Natomiast jeśli wskaźnik jest wyższy, to ten średni czas pracy w tygodniu jest krótszy. Dobrze to widać w przypadku Greków, ponieważ pracują oni średnio dłużej od Polaków, natomiast w skali społeczeństwa pracuje ich mniej. W Polsce wskaźnik BAEL nie jest wysoki. Co roku wyniki wahają się pomiędzy 54 a 56 procent – zauważa dr Michał Lutostański.