Rafał Brzoska chce uprościć podatki, ale czy fiskus mu na to pozwoli? Projekt zmian zakłada domniemanie niewinności podatnika, likwidację podwyższonych odsetek i brak kar za niecelowe błędy. Eksperci są podzieleni – dla przedsiębiorców to szansa, ale urzędnicy mogą stawiać opór. Pojawiają się też obawy o skutki deregulacji dla pracowników. Czy to prawdziwa rewolucja podatkowa, czy tylko obietnice bez pokrycia?


Rafał Brzoska przedstawił pakiet zmian, wśród których znalazły się propozycje dotyczące systemu podatkowego. To właśnie na nich skupimy się w tej analizie.
Jednym z pierwotnych postulatów, który pojawił się na opublikowanej w poniedziałek liście, było „nienaliczanie składek zdrowotnych od sprzedaży środków trwałych oraz nieruchomości gruntowych wykorzystywanych do działalności”. Jednak ten zapis został szybko usunięty. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że od 1 stycznia 2025 roku w tym zakresie zaczęły już obowiązywać zmiany.
Domniemanie niewinności podatnika – iluzja czy realna reforma?
Wśród propozycji zmian znalazł się postulat domniemania niewinności podatnika w rozliczeniach podatkowych. Choć brzmi on jak oczywisty krok w stronę uczciwszego systemu, jego wdrożenie może napotkać poważne przeszkody.
– Przedstawione założenia z pewnością byłyby pozytywne dla przedsiębiorców. Niemniej zaproponowane domniemanie niewinności podatnika w rozliczeniach podatkowych jest trudne do wdrożenia. Obecnie zasada mówi, że wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść podatnika. W praktyce wygląda to inaczej – komentuje Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy InFakt.
Ekspert zwraca uwagę, że urzędnicy rzadko podejmują decyzje na korzyść podatników, ponieważ obawiają się konsekwencji. W efekcie podatnicy w większości przypadków muszą dochodzić swoich praw w sądach administracyjnych. Jego zdaniem zmiana przepisów może być iluzoryczna, jeśli nie pójdzie za nią faktyczna zmiana podejścia urzędów skarbowych do przedsiębiorców i odwrotnie. Fundamentem powinna być odbudowa zaufania między obiema stronami.
Niecelowe błędy bez kar? Problem interpretacji
Kolejnym postulatem jest niekaranie podatników i księgowych za niecelowe błędy. Brzmi dobrze, ale jak wskazuje Juszczyk, taka zmiana może być trudna do wdrożenia.
– W wielu przypadkach byłaby to subiektywna ocena urzędnika, czy dany błąd był celowy, czy nie. Na jakiej podstawie i kto miałby tego dokonywać? – zauważa ekspert.
Podatnicy powinni mieć obowiązek korekty, zapłaty podatku oraz ewentualnych odsetek, ale całkowite odejście od kar mogłoby prowadzić do nadużyć. Zdaniem Juszczyka kary powinny być nakładane wyłącznie tam, gdzie widać ewidentny zamiar popełnienia czynności zabronionej.
Odsetki podatkowe – zabójcza pułapka dla firm
Postulat likwidacji podwyższonych odsetek od zaległości podatkowych jest jednym z kluczowych elementów reformy. Dziś przedsiębiorcy płacą:
- 14,5% – standardowa stawka odsetek za zwłokę,
- 21,75% – podwyższona stawka, stosowana w przypadku wykrycia błędu.
Dla porównania żadna lokata bankowa nie przynosi takich zysków, a fiskus staje się jedynym „wygranym” w sytuacji wykrycia nieprawidłowości.
– Po kontroli i nałożeniu podwyższonych odsetek przedsiębiorca może stanąć przed koniecznością zamknięcia biznesu z powodu braku wypłacalności – podkreśla Juszczyk.
Jeszcze bardziej kontrowersyjną praktyką jest wszczynanie postępowań tuż przed przedawnieniem zobowiązania podatkowego. To tzw. rzut na taśmę, dzięki któremu urząd skarbowy „kupuje” sobie czas. Dane pokazują, że w większości przypadków takie postępowania były sztuczne i nic nie wnosiły, a jedynie utrudniały działalność przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy oczekują uproszczenia systemu podatkowego
– O co postulują dziś polscy przedsiębiorcy? Przede wszystkim o uproszczenie i ustabilizowanie systemu podatkowego. Obecnie trudno sobie wyobrazić prowadzenie nawet małej firmy bez korzystania z pomocy księgowej, a coraz częściej także doradcy podatkowego. Polskie firmy, zwłaszcza te o zasięgu międzynarodowym, dostrzegają również zalety ryczałtu od dochodów spółek. Tzw. estoński CIT pozwala zatrzymać kapitał w spółce i dzięki temu skuteczniej konkurować z globalnymi koncernami. Dlatego postulaty dotyczą np. rozszerzenia możliwości rozliczania się estońskim CIT-em na grupy kapitałowe i holdingi. Ciekawą propozycją jest pomysł wprowadzenia zwolnienia z opodatkowania dywidend w sytuacji, gdy dywidenda jest reinwestowana w inną polską firmę – ocenia Robert Nogacki, partner zarządzający Kancelarii Prawnej Skarbiec.
Eksperci podatkowi włączają się w zmiany
Zmiany w systemie podatkowym nie mogą obejść się bez ekspertów, którzy na co dzień mierzą się z jego zawiłościami. Krajowa Izba Doradców Podatkowych (KIDP) zdecydowała się aktywnie wesprzeć prace zespołu deregulacyjnego powołanego z inicjatywy Rafała Brzoski. Samorząd doradców podatkowych podjął się zadania opisania największych absurdów i barier prawnych w obecnym systemie podatkowym.
– Nikt nie zna lepiej zawiłości polskiego systemu podatkowego niż doradcy podatkowi, którzy stosują przepisy w praktyce i znają ich wszystkie dobre i złe strony. Od lat postulujemy uproszczenie przepisów i zmianę podejścia fiskusa do przedsiębiorców - co jest jednym z kluczowych celów zespołu Rafała Brzoski. Dlatego łączymy siły, aby wspólnie zawalczyć o lepsze warunki prowadzenia biznesu w Polsce – podkreśla Andrzej Ladziński, Przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Współpraca ta ma zapewnić merytoryczne wsparcie podatkowej części reform deregulacyjnych. Przewodniczący KRDP zapowiedział również powołanie specjalnej grupy wsparcia składającej się z doświadczonych doradców podatkowych, którzy przygotują konkretne propozycje zmian oraz dokonają oceny postulatów zgłoszonych przez organizacje przedsiębiorców. Eksperci podkreślają, że usunięcie skomplikowanych, niejasnych i sprzecznych regulacji może być kluczowe dla poprawy warunków prowadzenia biznesu w Polsce.
Ochrona pracowników a deregulacja – czy zmiany zagrożą dobrym praktykom?
W dyskusji o deregulacji systemu podatkowego i uproszczeniu przepisów dla przedsiębiorców nie można pominąć kwestii ochrony pracowników. W Polsce przez lata wypracowano szereg dobrych praktyk, które miały na celu zapewnienie stabilności zatrudnienia, ochronę wynagrodzeń oraz ograniczenie nadużyć związanych z umowami cywilnoprawnymi i szarą strefą.
Eksperci zwracają uwagę, że deregulacja nie powinna prowadzić do pogorszenia warunków pracy czy osłabienia mechanizmów chroniących pracowników przed nieuczciwymi praktykami. Kluczowe jest, aby zmiany w systemie podatkowym i prawnym nie dawały przedsiębiorcom furtki do obchodzenia obowiązków wobec zatrudnionych.
Organizacje zrzeszające przedsiębiorców i doradców podatkowych zapewniają, że planowane zmiany będą analizowane także pod kątem ich wpływu na prawa pracowników oraz rynek pracy. To istotne zwłaszcza w kontekście potencjalnych zmian w składkach na ubezpieczenie społeczne czy uproszczeń w umowach o pracę i zlecenie. Eksperci ostrzegają, że zbyt duża liberalizacja przepisów może prowadzić do zwiększenia elastyczności zatrudnienia, ale także do nadużyć i braku stabilności dla pracowników.
Podatnik vs. urząd skarbowy – napięta relacja
Cała dyskusja o zmianach podatkowych prowadzi do szerszego problemu: relacji na linii podatnik – urząd skarbowy. W Polsce jest ona daleka od ideału. Podatnicy często postrzegają fiskusa jako instytucję, której celem jest maksymalizacja wpływów kosztem firm i obywateli, a nie jako partnera w systemie podatkowym. Z kolei urzędnicy obawiają się podejmowania decyzji korzystnych dla podatników, bo w razie błędu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Czy propozycje Brzoski zmienią tę rzeczywistość? Teoretycznie tak, ale tylko jeśli za zmianą przepisów pójdzie zmiana mentalności i praktyk urzędów skarbowych. W przeciwnym razie przedsiębiorcy nadal będą musieli walczyć o swoje prawa przed sądami, a fiskus wciąż będzie „kupować sobie czas” przez sztuczne postępowania.
Fundamentem nowego systemu powinno być jedno: zaufanie. Bez niego każda reforma pozostanie jedynie teorią.























































