REKLAMA

Perspektywy dobre, choć obarczone ryzkiem, czyli o gospodarce UE przed wyborami

2024-06-07 14:45, akt.2024-06-07 16:49
publikacja
2024-06-07 14:45
aktualizacja
2024-06-07 16:49

Prognozy wzrostu gospodarczego dla UE i strefy euro na przyszły rok są dobre, ale należy do nich podchodzić z dystansem – uważają eksperci. W ich ocenie trudno ocenić wpływ na gospodarkę dalszego przebiegu wojen na Ukrainie i na Biskim Wschodzie, a także wzrostu płac na inflację.

Perspektywy dobre, choć obarczone ryzkiem, czyli o gospodarce UE przed wyborami
Perspektywy dobre, choć obarczone ryzkiem, czyli o gospodarce UE przed wyborami
fot. Jacek Misztal / / Bankier.pl

Zgodnie z najnowszymi prognozami Komisji Europejskiej wzrost PKB Unii Europejskiej w 2024 roku wyniesie 1 proc., a strefy euro - 0,8 proc. W 2025 roku będzie już jednak lepiej. PKB ma wzrosnąć o 1,6 proc. w UE i o 1,4 proc. w strefie euro.

Inflacja ma z kolei spaść w całej Unii z 6,4 proc. w 2023 roku do 2,7 proc. w 2024 roku i do 2,2 proc. w 2025 roku. W strefie euro natomiast z 5,4 proc. w 2023 roku do 2,5 proc. w 2024 roku i do 2,1 proc. w 2025 roku.

"Wyszliśmy na prostą. Spodziewamy się stopniowego przyspieszenia wzrostu w bieżącym i przyszłym roku, ponieważ konsumpcja prywatna jest napędzana przez spadającą inflację, odbudowującą się siłę nabywczą i dalszy wzrost zatrudnienia" – ocenił w maju na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni.

KE uważa jednocześnie, że niepewność i ryzyko pogorszenia perspektyw gospodarczych wzrosły w ostatnich miesiącach, głównie w wyniku przedłużającej się agresji Rosji na Ukrainę i konfliktu Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas.

Na pozytywne trendy, ale też ryzyka zwracają uwagę eksperci. "Prognozy sygnalizują koniec trudnego okresu dla UE. Mieliśmy pandemię, próbę odbudowy, potem wybuchła wojna na Ukrainie, wreszcie UE zmagała się z kryzysem energetycznym. Gospodarka UE stabilizuje się. Wracamy do bardziej zrównoważonego tempa wzrostu" – powiedział PAP analityk Alberto Rizzi z think tanku Europejska Rada Spraw Zagranicznych (ECFR).

Dodał, że nie można jednak zapominać, iż ten wzrost dotyczy przede wszystkim południowej i środkowo-wschodniej części Europy, a nie zachodnich krajów UE, które zmagają się cały czas z niższym poziomem wzrostu. "Jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć, że trend, który prognozowany jest na 2025 rok, będzie czymś, co się utrzyma, czy też będzie za niego odpowiadał Fundusz Odbudowy, a potem będziemy mieli do czynienia ze stopniowym spowolnieniem" – ocenił.

Zdaniem eksperta należy spodziewać się też stabilizacji poziomu inflacji. "Widzimy, że kryzys inflacyjny, który był napędzany głównie przez problemy z łańcuchami dostaw i kryzys energetyczny, został zakończony. Inflacja prawdopodobnie ustabilizuje się na poziomie 2-3 proc. i nie wróci do poziomu 2 proc. Jest mało prawdopodobnie, aby UE i strefa euro w szerszym sensie wróciły do niskiej inflacji, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich latach przed wojną" – podkreślił.

Również ekspert think tanku Bruegel Zsolt Darvas uważa, że gospodarka UE stopniowo wychodzi ze spowolnienia po pandemii i w najbliższych latach należy spodziewać się lepszych wyników gospodarczych. "Prawie wszystkie kraje UE osiągnęły już przedpandemiczny poziom gospodarczy" - podkreślił.

Jego zdaniem dyskusyjną kwestią jest jednak wpływ wzrostu płac na inflację. "Europejski Bank Centralny prognozuje, że płace będą rosły znacznie szybciej niż inflacja. (...) Pytanie, co stanie się z płacami w nadchodzących latach, bo prawie w każdym kraju UE są niedobory siły roboczej. W mojej opinii to największe ryzyko, a prognoza Komisji dotycząca inflacji na poziomie 2,1 proc. w 2025 roku może okazać się zbyt optymistyczna" - powiedział.

Wyzwaniem dla UE i strefy euro będzie jednak w najbliższych latach budowa konkurencyjności. Dziś unijne firmy radzą sobie coraz gorzej w konkurencji globalnej z firmami amerykańskimi i chińskimi. Takie wnioski zawarte zostały w raporcie przygotowanym przez byłego premiera Włoch Enrico Lettę na zlecenie KE.

"Musimy spojrzeć w przyszłość i określić, w jaki sposób pozostaniemy konkurencyjni" - powiedziała we wrześniu 2023 roku szefowa KE Ursula von der Leyen w wygłoszonym w PE orędziu o stanie UE. W ocenie komentatorów ta wypowiedź pokazuje, że Bruksela zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.

Recepty, jak to zrobić, mają się znaleźć w innym raporcie - autorstwa byłego szefa EBC Mario Draghiego, który ma być opublikowany w czerwcu.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ szm/ mow/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki