Pepco Group z ostrożnym optymizmem podchodzi do perspektyw na 2024 rok. Grupa zakłada dalszą poprawę marży brutto na sprzedaży. W krótkim terminie nie widzi ryzyka wpływu zakłóceń łańcucha dostaw na marże, ale nie wiadomo, ile sytuacja w rejonie Morza Czerwonego potrwa - poinformował PAP Biznes Andy Bond, przewodniczący wykonawczy grupy.


"LFL było w pierwszym kwartale nadal ujemne, ale w Pepco poprawia się z każdym miesiącem. Nie wiem, czy to ostatni kwartał ze spadkiem sprzedaży LFL w grupie. Trzeba pamiętać, że zarówno w pierwszym kwartale, jak i teraz w drugim mamy bardzo wysoką bazę. Myślę, że punktem zwrotnym będzie druga połowa roku. Będziemy podejmować działania prosprzedażowe, także w zakresie inwestowania w ceny, już się poprawiła jakość zapasów. Jest wiele powodów, by sądzić, że wyniki sprzedaży mogą być lepsze" - powiedział PAP Biznes Andy Bond.
Pepco Group miało w I kwartale roku obrotowego 2023/24, zakończonym 31 grudnia 2023 r., 1.869 mln euro przychodów, co oznacza wzrost o 10,8 proc. rdr, przy założeniu stałego kursu walutowego.
Spadek przychodów LFL Pepco Group wyniósł w I kwartale 2,3 proc. Spółka podała, że w trakcie kwartału trend LFL się poprawiał.
"Wzrost sprzedaży LFL jest ważny dla biznesu handlowego, ale z naszego punktu widzenia dużo ważniejsza jest teraz poprawa marży brutto na sprzedaży. Nie poprawimy jakości naszego biznesu bez poprawy marży" - powiedział Bond.
Grupa podała, że w I kwartale marża brutto odbiła, ze wzrostem o 200 pkt. bazowych rdr, dzięki wynikom Pepco.
"Marża brutto, która spadła łącznie o 600 pb. w okresie pandemii zaczęła teraz odbijać i to odbija mocno, 200 pb. to dobry wynik. Liczę, że możemy widzieć poprawę, co najmniej w takiej wysokości, w kolejnych kwartałach tego roku. Wierzę, że nasze działania przyniosą efekt i marża będzie się poprawiać" - powiedział Andy Bond.
Jak wskazał, niewiadomą jest wpływ wydarzeń na Morzu Czerwonym i związanych z tym zakłóceń na rynku globalnych dostaw.
"Większość naszych kosztów transportu jest zakontraktowana do końca III kwartału, ale wiele statków zostało przekierowanych na dłuższe, okrężne trasy, co oznacza kilkutygodniowe opóźnienia i - w rezultacie - wzrost kosztów transportu. To oznacza podwyższenie cen frachtu" - powiedział.
"W krótkim terminie nie widzimy ryzyka wpływu tych zakłóceń na nasze marże. Na teraz poradzimy sobie z kosztami i opóźnieniami, ale jeśli sytuacja będzie się przedłużać, może być inaczej" - dodał.
Jak poinformował, niedługo zacznie się Chiński Nowy Rok i wszyscy teraz śpieszą się z wywiezieniem towaru z Chin. Ten większy ruch ma teraz wpływ na ceny spotowe frachtu.
"Myślę, że później sytuacja powinna się nieco uspokoić, ale dopóki sytuacja nie zostanie całkiem rozwiązana, to dodatkowe koszty będą się pojawiać" - powiedział.
Ocenił, że grupa nie ma problemów z zatowarowaniem sezonowym, np. na okres Walentynek, ale dla niektórych detalistów to może być kłopot.
Pepco Group liczy na poprawę otoczenia rynkowego w tym roku.
"Myślę, że warunki makro na rynkach, na których działamy poprawią się w tym roku, że poprawi się sentyment konsumentów i popyt. Oczekujemy tego zwłaszcza w Polsce, dzięki dodatkowym świadczeniom socjalnym od początku tego roku i podwyżkom minimalnego wynagrodzenia" - powiedział Andy Bond.
"Jestem ostrożnie optymistyczny, jeśli chodzi o perspektywy na 2024 rok" - dodał.
Pepco podało, że wprowadza w życie zaktualizowaną strategię, przedstawioną w październiku zeszłego roku. Grupa poprawia rentowność oraz generowanie gotówki w ramach podstawowej działalności, rozpoczęła bardziej ukierunkowany program otwarć sklepów, zawiesiła program odświeżania wyglądu sklepów oraz zakończyła działalność, która nie przynosiła odpowiedniego zwrotu.
"Zrobiliśmy duży postęp w zakresie działań strategicznych, które nakreśliliśmy w ubiegłym roku, ale nadal mamy jeszcze sporo do zrobienia. Dzięki ograniczeniu ekspansji więcej uwagi poświęcimy teraz bieżącej działalności operacyjnej" - powiedział przewodniczący wykonawczy grupy.
Grupa uruchomiła w I kwartale 203 nowe sklepy netto. Jak podano, ta liczba zawiera również jednorazowy przyrost w postaci konwersji 54 sklepów Wilko na sklepy Poundland w Wielkiej Brytanii. Spółka spodziewa się mniejszej intensywności w zakresie nowych otwarć sklepów w nadchodzących kwartałach i oczekuje uruchomienia łącznie co najmniej 400 nowych sklepów netto w roku obrotowym 2024, z wyłączeniem konwersji sklepów Wilko w Wielkiej Brytanii.
Na koniec grudnia sieć Pepco Group liczyła łącznie 4.832 sklepów.
Pepco Group to sieć dyskontowych sklepów wielobranżowych, właściciel marek Pepco i Dealz w Europie oraz Poundland w Wielkiej Brytanii.
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ ana/