W drugiej połowie bieżącego roku nastąpi osłabienie tempa wzrostu inflacji, a inflacja średnioroczna powinna być niższa niż maksymalne poziomy obserwowane obecnie - napisał w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister finansów Piotr Patkowski.


Według wstępnych danych inflacja w maju wzrosła do 4,8 proc. z 4,3 proc. w kwietniu.
"Należy też pamiętać, że miesiące marzec-maj 2020 r. to początkowy okres pandemii, w którym najsilniej odzwierciedlił się wpływ gwałtownego spadku cen surowców (w tym zwłaszcza ropy naftowej) na rynkach światowych na inflację w Polsce. Ze statystycznego punktu widzenia nieuniknione było więc odreagowanie tych zmian w rocznych wskaźnikach inflacji w okresie marzec-maj 2021 r. W II połowie br. można oczekiwać stopniowego osłabienia tempa wzrostu cen" - napisał Patkowski.
"Oznacza to, że w ujęciu średniorocznym inflacja w 2021 r. powinna być niższa od maksymalnych poziomów obserwowanych obecnie" - dodał.
Rząd w przyjętych założeniach do budżetu na 2022 rok założył, że inflacja średnioroczna w tym roku wyniesie 3,1 proc.
"Wyższe od oczekiwań dane dotyczące inflacji opublikowane w okresie marzec-maj stanowią ryzyko dla realizacji przedstawianych wcześniej prognoz i zostaną uwzględnione w scenariuszu makroekonomicznym do ustawy budżetowej na 2022 r." - napisał Patkowski. (PAP Biznes)
map/ osz/
























































