Dziś racją stanu dla polskiego rządu jest rozwój gospodarczy - powiedział w czwartek minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk. Dodał, że bez inwestycji, które wzmocnią rozwój gospodarczy, nie będzie można zagwarantować należytego poziomu bezpieczeństwa.


O inwestycjach, rozwoju gospodarczym i bezpieczeństwie szef resortu rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk mówił podczas czwartkowej konferencji w Olsztynie. Jako przykład firmy, która od kilkudziesięciu lat inwestuje w Polsce, podał oponiarski koncern Michelin, który w Olsztynie ma zakład zatrudniający 5 tys. osób. Podkreślił, że w najbliższych latach Michelin zainwestuje w Polsce ponad miliard złotych.
"To dowodzi jednego, że Polska jest krajem otwartym i bezpiecznym a także pewnym do najbardziej śmiałych inwestycji kluczowych podmiotów gospodarczych na świecie" - zaznaczył.
Ocenił, że współpraca z inwestorem przynosi cenne efekty dla gospodarki regionu, Polski. "Dokonuje się transfer technologii, innowacji oraz niezwykle pożytecznie służy rynkowi pracy" - dodał minister Paszyk.
"Dziś racją stanu dla naszego rządu jest rozwój gospodarczy. Bez rozwoju gospodarczego nie będziemy w stanie zagwarantować należytego poziomu bezpieczeństwa. Dla podnoszenia rozwoju gospodarczego niezbędne są inwestycje"- podkreślił Paszyk.
Powiedział, że rząd podejmujemy szereg inicjatyw, które mają poprawiać klimat inwestycyjny. Jak mówił, chodzi o stabilność prawa, którą "rząd wzmacnia po poprzednikach". Podkreślił, że rząd podejmuje wysiłki w zakresie wprowadzania projektów deregulacyjnych. Zaznaczył, że tylko w ub. tygodniu 9 projektów deregulacyjnych zostało przyjętych na posiedzeniu Rady Ministrów.
"Myślimy też, by inwestujące w Polsce najbardziej solidne podmioty gospodarcze chronić przed nieuczciwą konkurencją krajów trzecich. Przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii wspólnie z Urzędem Zamówień Publicznych projekt zmian w prawie zamówień publicznych, który od trzech tygodni jest w wykazie prac legislacyjnych rządu najlepiej o tym świadczy" - zaznaczył szef resortu rozwoju i technologii.
Jak wyjaśnił, "nie będą mieć dostępu do zamówień publicznych podmioty nieuczciwe, subwencjonowane przez takie kraje jak Chiny, Indie czy Turcja". "Stawiamy na naszych uczciwych przedsiębiorców, na firmy, które związały się na stałe z naszym krajem"- podkreślił Paszyk. Dodał, że małe i średnie przedsiębiorstwa mogą korzystać z rozwiązań proponowanych im przez strefy ekonomiczne.
Wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król zadeklarował wsparcie firm. Powiedział, że urząd może stać się "pomostem między przedsiębiorcami a ministerstwem". Jego zdaniem fakt, że Warmia i Mazury to region słynący z zasobów naturalnych nie może przeszkodą do inwestowania i tworzenia miejsc pracy.
Rzecznik Michelin Piotr Staszałek wyjaśnił, że w ramach inwestycji wartej 1 mld złotych uruchomiony został w olsztyńskiej fabryce projekt pod nazwą Gambit. Chodzi o rozbudowę i modernizację linii w zakładzie opon osobowych i dostawczych, tak by można produkować w nim opony o średnicy osadzenia od 18 cali wzwyż. "To są produkty, które wymagają bardzo nowoczesnych technologii, także przygotowane pod wymagania samochodów elektrycznych" - dodał. Prace nad tym projektem trwają już od ponad roku; pojawiły się już opony prototypowe.
Fabryka Michelin w Olsztynie z końcem 2024 roku zrezygnowała całkowicie z węgla; przeszła na źródła niskoemisyjne. Węgiel zastąpiła gazem. Do 2029 roku koncern planuje osiągnąć zeroemisyjną produkcję opon zasilaną energią elektryczną z certyfikatami pochodzenia.
Od 2035 roku ogrzewanie budynków fabrycznych ma bazować na biopaliwach. W planach jest m.in. pełne przejście na elektryczne prasy w produkcji opon. Fabryka wdroży także pompy ciepła umożliwiające odzyskiwanie energii cieplnej z procesów produkcyjnych.
Michelin w Olsztynie zatrudnia 5 tysięcy pracowników i jest największą fabryką koncernu w Europie. Produkowane są tam opony osobowe, dostawcze i rolnicze. Są też zakłady form, kordów i półproduktów. (PAP)
ali/ mmu/