31 mln zł dziennie – to suma strat, z jakimi polskie firmy mogą się zmagać w związku z przerwami na papierosa. Na koszty składają się m.in. wydłużony czas przerw spowodowany czasem na dojście do palarni, ale też choroby, które dotykają palaczy. Kodeks pracy nie zakazuje palić w trakcie pracy, więc czy dodatkowe przerwy "na dymka" są kosztowną, dobrą wolą pracodawcy?


Zgodnie z raportem Głównego Inspektoratu Sanitarnego „Postawy Polaków wobec palenia tytoniu” w 2019 roku 21 proc. Polaków przyznawało się do nałogowego palenia papierosów. Jednocześnie z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że w Polsce aktywnych zawodowo osób jest ponad 17 mln, co oznacza, że statystycznie w palących w pracy jest ok. 3,57 mln osób.
Z wyliczeń Work Service wynika, że firmy w skali całego kraju mogą tracić nawet do 31 mln zł dziennie z uwagi na przerwy na papierosa. Choć same koszty, jakie ponosi pracodawca, mogą się różnić w zależności od branży, np. koszt wyjścia na papierosa pracownika hali produkcyjnej może być wyższy od „papieroska” pracownika biurowego.
„Wyjście na dymka”, czyli tam i z powrotem
Zasadniczą kwestią, która wpływa na koszty palenia ponoszone nie przez palacza, a przez jego pracodawcę, jest czas, jaki należy przeznaczyć na tę czynność. Samo zapalenie papierosa może zająć ok. 5 minut, lecz dojście do wyznaczonego miejsca może zająć znacznie dłużej, co przekłada się na wydłużenie czasu przerwy i w efekcie dodatkowy czas dla palaczy, którego nie mają inni pracownicy.
– Nasze szacunki pokazują, że pokonanie trasy tam i z powrotem do miejsca, w którym pali się papierosy, zajmuje nawet 25 proc. przerwy. Już samo skrócenie tego czasu może oznaczać dla pracodawcy niemałe oszczędności – mówi Marcin Laskowski, ekspert Palarnie.pl

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty
Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Dodatkowo palacze są narażeni na choroby, co może się przełożyć na potrzebę wzięcia zwolnienia lekarskiego. Poza rzadszymi, ale niebezpieczniejszymi chorobami płuc, zagrożeniem jest też przeziębienie, które może dosięgnąć pracowników, którzy często wychodzą na papierosa zimową porą.
Kodeks pracy nie zna palaczy
W Kodeksie pracy próżno szukać regulacji określających „prawa palaczy”. Nie znajdziemy w nim zapisów zapewniających pracownikowi przerwę na papierosa, jak długo i ile mógłby takich przerw w ciągu dnia pracy wykorzystać.
Jedyna przerwa, w trakcie której pracownik ma pełną dowolność zagospodarowania swojego czasu, to przerwa śniadaniowa. Wynosi ona minimum 15 minut i zgodnie z Kodeksem pracy przysługuje każdemu pracownikowi, którego czas pracy wynosi co najmniej 6 godzin.
Osobom pracującym przy komputerze przysługuje jeszcze 5-minutowa przerwa po każdej przepracowanej godzinie przed ekranem monitora. Ma ona na celu odciążenie wzroku oraz ciała poprzez wstanie z krzesła i np. krótką gimnastykę. Należy pamiętać, że ta przerwa się nie sumuję, a to oznacza, że po 3 przepracowanych godzinach nie przysługuje pracownikowi 15-minutowa przerwa.
Kodeks Pracy przewiduje również przerwę na lunch. Jest to dobrowolne rozwiązanie, które może zastosować pracodawca. Polega ono na przyznaniu nieodpłatnej przerwy, która nie wlicza się do czasu pracy i która nie przekracza 60 minut.
Papierosy mogą stać się droższe
Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt nowelizacji ustawy, który zakłada podniesienie akcyzy na papierosy oraz alkohol od stycznia 2022 r. Zgodnie z wyliczeń resortu średni wzrost na paczce papierosów ma wynieść ok. 30 gr. w przyszłym roku. Sam projekt zakłada też, że od 2023 miałby nastąpić rok roczny wzrost akcyzy o 10 proc. co może oznaczać, że w 2027 r. palacze zapłacą za paczkę papierosów co najmniej 23 zł.
AB