Poczta Polska zamierza pożegnać 8,5 tys. pracowników. Dotychczas mowa była jedynie o tym, że zmniejszenie zatrudnienia odbędzie się poprzez Program Dobrowolnych Odejść. Teraz okazuje się, że jeśli nie uda się rozstać w ten sposób, możliwe będą również zwolnienia grupowe.


Jak rano podał Onet, zarząd Poczty Polskiej poinformował Solidarność, że program zwolnień ma objąć "nie więcej niż 8518 etatów". Potwierdził to również Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
Tymczasem okazało się, że zarząd Poczty Polskiej podjął 7 stycznia br. uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść i rozpoczął proces konsultacji ze stroną społeczną. Przez najbliższe 20 dni wszystkie organizacje związkowe działające w spółce będą miały możliwość wypowiedzenia się na ten temat. Jednak samo rozpoczęcie konsultacji nie oznacza uruchomienia programu PDO.
„W przesłanej związkom zawodowym propozycji wyszczególnione zostały dwa etapy. W pierwszym realizowany będzie Program Dobrowolnych Odejść. Zakłada on możliwość rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron. Decyzja pracownika o ewentualnym wyborze tego rozwiązania będzie jednocześnie oznaczała możliwość skorzystania z największego w historii Spółki programu osłonowego” – podało biuro prasowe Poczty Polskiej.
Jak nie odejdą dobrowolnie, to zostaną zwolnieni?
Dokładny termin rozpoczęcia procesów dobrowolnych odejść ma zostać określony w uchwale zarządu po zakończeniu konsultacji. Koniec programu przewidziany jest na 30 kwietnia 2025 roku.
Jak poinformował Bankier.pl przedstawiciel biura prasowego Poczty Polskiej, jeśli z dobrowolnych odejść nie zechce skorzystać wystarczająco duża liczba osób, wówczas rozpoczną się zwolnienia grupowe.
Informacje na temat uchwały zarządu Poczty Polskiej zostały już przekazane właściwym powiatowym urzędom pracy.
























































