B. szef Orlenu Daniel Obajtek, wezwany na wtorkowe posiedzenie komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej, twierdzi, że nie zostało mu skutecznie doręczone wezwanie. Zdania członków komisji są w tej sprawie podzielone. Jeśli Obajtek nie pojawi się na posiedzeniu, komisja to przedyskutuje.


Przewodniczący Szczerba przypomniał, że komisja zdecydowała o wezwaniu Obajtka 7 maja i zwróciła się zarówno do Orlenu, jak i prokuratury o podanie adresów świadka. Dodał, że komisja wysłała wezwanie na adres, który Obajtek podał prokuratorom do kontaktu. Przewodniczący komisji mówił też, Obajtek przekazał prokuraturze również adres email do kontaktu. Na ten adres komisja również wysłała wezwanie. Jak relacjonował, ze względu na nieodebranie przez Obajtka awizo, wystąpił do prokuratora generalnego Adama Bodnara o doręczenie wezwania, "mając obawę, iż w tej sprawie Daniel Obajtek nie będzie chciał zeznawać pod odpowiedzialnością karną". Szczerba pokazał też kopie dokumentów z policji, że wezwania nie udało się doręczyć.
Szczerba zaznaczył, że również prokuratura próbuje wezwać Daniela Obajtka w związku z trzema prowadzonymi postępowaniami dotyczącymi Orlenu. "Według moich informacji Daniel Obajtek został wezwany przed prokuraturę na 3 czerwca" - powiedział Szczerba.
Dodał, że CBA ustaliło siedem adresów, pod którymi mógł przebywać b. szef Orlenu. Zdaniem Szczerby, Daniel Obajtek został skutecznie powiadomiony o wezwaniu na posiedzenie komisji, co potwierdził w skierowanym do niego oświadczeniu w mediach społecznościowych. W związku z tym grupa członków komisji z koalicji rządzącej zgłosiła wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie 3 tys. zł kary porządkowej na świadka za niestawienie się, bez usprawiedliwienia, na przesłuchanie. Wniosek przedstawiła Aleksandra Leo (Polska2050).
Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało 7 posłów, przeciwko 4. Przewodniczący Szczerba poinformował jednocześnie, że Obajtek zostanie wezwany ponownie na 5 czerwca na godz. 15, po przesłuchaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Głosowanie w sprawie wniosku o ukaranie byłego szefa Orlenu poprzedziła burzliwa dyskusja. Wiceszef komisji Marek Sowa (KO) mówił o nieruchomościach b. szefa Orlenu, podając miejscowości i ich przybliżone lokalizacje. To spotkało się ze sprzeciwem członków komisji z PiS. „Jeśli coś się stanie, jakakolwiek szkoda na mieniu się stanie, to oczywiście będziecie za to odpowiedzialni” – mówił Daniel Milewski (PiS). „Żadnego adresu nie podałem” – zaznaczał Sowa. Szef komisji powiedział, że wszystkie informacje, które przekazał Sowa, są informacjami medialnymi.
Milewski sprzeciwiał się też stanowisku Szczerby ws. wezwania Obajtka. „Próbował pan wytworzyć wrażenie, że Daniel Obajtek jest jak Tommy Lee Jones w +Ściganym+, tylko pan od samego początku to przedstawienie zaplanował” – mówił poseł PiS. Podkreślał też, że Obajtek nie ma nic wspólnego z tematem wiz i że kwestią pracowników w inwestycji Olefiny III zajmował się koncern Hyundai, i to prezesa tej firmy komisja powinna wezwać. Milewski odczytał też oświadczenie Obajtka, które zostało zamieszczone wcześniej na platformie X.
Maciej Konieczny (Lewica) ocenił, że dobrze, iż na komisji odczytano oświadczenie Obajtka, bo to pokazuje, że zaproszenie na komisję dotarło do świadka. „Celowo i świadomie Obajtek unikał doręczenia pisma, żeby nie pojawić się na komisji” – ocenił poseł Lewicy.
Krzysztof Mulawa (Konfederacja) zwracał natomiast uwagę, na konieczność nowelizacji ustawy o komisji śledczej, bo kara (3 tys. zł), jaką może nałożyć komisja, to jest - jak mówił - "śmiech z nas samych”.
Andrzej Śliwka (PiS) wskazywał, że de facto doręczenie wezwania było nieskuteczne, tym samym „karanie świadka za to, że nie zostało doręczone mu wezwanie jest abstrakcją, aberracją, żaden sąd tego nie podtrzyma”.
Komisja ds. tzw. afery wizowej wykluczyła ze swojego składu Zbigniewa Boguckiego (PiS)
Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej
We wtorek po godz. 13 przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej stanął były prezes Grupy Azoty Tomasz Hinc, wezwany w kontekście zatrudniania obcokrajowców przy inwestycji spółki - Polimery Police. Hinc przybył wraz z pełnomocnikiem.
Szczerba poinformował, że z treści dokumentów przekazanych przez Grupę Azoty wynika, ze członek komisji Zbigniew Bogucki jako wojewoda zachodniopomorski w latach 2020-2023 wydał „tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police”. Zauważył też, że po Boguckim wojewodą zachodniopomorskim był Tomasz Hinc.
Zdaniem Szczerby, stwarza to uzasadnione wątpliwości co do bezstronności Boguckiego.
Początkowo przygotowany został wniosek o wyłączenie posła PiS z wtorkowego przesłuchania b. prezesa Grupy Azoty. Na prośbę przewodniczącego, wniosek zmodyfikowano, aby Bogucki został w ogóle wyłączony ze składu komisji.
Komisja zdecydowała w głosowaniu o wykluczeniu Boguckiego. "To jest Białoruś?" - krzyczeli posłowie PiS.
Bogucki podziękował urzędnikom urzędu zachodniopomorskiego za ich pracę przy obsłudze wniosków o wydanie zezwoleń na pracę. Podkreślił, że wykluczenie go ze składu komisji odczytuje jako próbę pozbycia się osoby niewygodnej ze względu na doświadczenie i prawnicze wykształcenie.
Bogucki zauważył też, że wezwanie przez komisję byłych prezesów Orlenu i Grupy Azoty w sytuacji, gdy nie zostało przesłuchanych jeszcze 11 świadków, "jest wyrazem politycznego ukierunkowania prac komisji".
Autorzy: Karolina Mózgowiec, Rafał Białkowski
Przewodniczący Szczerba, mimo niestawienia się świadka, przedstawił w trakcie obrad pisma między MSZ a Orlenem dotyczące - jak mówił – „wsparcia w dostępie do procedury wizowej” dla pracowników, którzy mieli być zatrudniani przy realizacji inwestycji. Zbigniew Bogucki (PiS) zarzucił Szczerbie, że „prowadzi posiedzenie w nieznanej procedurze”.
"Z dokumentów, które zgromadziliśmy, wynika, że Daniel Obajtek jako prezes Orlenu, działając poprzez swoich współpracowników, dyrektorów działał na rzecz wydania decyzji przez Piotra Wawrzyka (b. wiceszefa MSZ)” – stwierdził Szczerba.
Jak opisywał, 25 sierpnia 2022 Wawrzyk wydał notatkę decyzyjną ws. uruchomienia ścieżki priorytetowej ws. przyjmowania wniosków wizowych od cudzoziemskich pracowników, którzy będą pracować przy budowie kompleksu Olefiny III. „7 lipca 2022 w siedzibie MSZ odbyło się spotkanie z przedstawicielami PKN Orlen ws. zatrudniania cudzoziemców do realizacji inwestycji. 28 lipca sformułowano prośbę o wsparcie w zakresie zapewnienia dostępu do procedury wizowej w dziale konsularnym Ambasady RP w Baku" - powiedział przewodniczący. Dodał, że PKN Orlen zabiegał o tę decyzję.
Doprecyzował, że decyzja wydana przez Wawrzyka ws. inwestycji Orlenu przewidywała m.in. brak konieczności rejestrowania wizyt w systemie e-konsulat, składanie wniosków wizowych zbiorczo lub przez osoby kontaktowe, wydawanie decyzji odmownych tylko w przypadku istnienia mocnych przesłanek. Jak powiedział Szczerba, w wyniku tej decyzji wykonawca inwestycji Orlenu zyskał dostęp do systemu e-konsulat w sposób nieuprawniony, uzyskując dla pięciu pracowników loginy i hasła umożliwiające wpisywanie w trybie ekstraordynaryjnym nazwisk osób do systemu.
Zdaniem Szczerby, wśród tych osób, które miały dostęp do wewnętrznych systemów MSZ i czynności zarezerwowanych wyłącznie dla konsulów, było dwóch obcokrajowców. Jak mówił, otrzymali oni możliwość wprowadzania, modyfikowania danych bez limitu. "Chcieliśmy o to zapytać Obajtka” – podkreślił Szczerba.
Według niego, kilkanaście tysięcy osób zostało sprowadzonych do Polski w ten sposób, a do grup pracowników były dodawane osoby niezwiązane z inwestycją, "które nie miały pojęcia, że jadą do Płocka, nie pojawiały się w ogóle na miejscu, a osoby, które się pojawiały po przybyciu zobaczywszy +miasteczko Obajtka+ pod Płockiem rezygnowały”. Dodał, że wśród pracowników zgłaszanych do pracy przy inwestycji były dzieci, także te dwumiesięczne. „Pojawiały się osoby niepiśmienne, dysponowały np. tylko imieniem” – zaznaczył.
Daniel Obajtek nie miał zamiaru pojawić się na komisji
We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej planuje przesłuchanie byłych prezesów Orlenu i Grupy Azoty: Daniela Obajtka i Tomasza Hinca. Chce ich pytać m.in. o zatrudnianie obcokrajowców przy inwestycjach obu spółek: Olefiny III i Polimery Police.
W poniedziałek Obajtek, który startuje do Parlamentu Europejskiego z listy PiS na Podkarpaciu, napisał na platformie X, że nie będzie "małpą w cyrku Michała Szczerby" i nie da Koalicji Obywatelskiej "zrobić na sobie kampanii" wyborczej do PE. Dodał, że "z wizami ma tyle wspólnego, co z pyłem na Marsie". "Odbiór pisma powinien zostać potwierdzony własnoręcznym, czytelnym podpisem zawierającym pełne imię i nazwisko na zwrotnym pokwitowaniu" - podkreślił Obajtek. Według niego "taka sytuacja nie miała miejsca".
Szef komisji śledczej ds. afery wizowej Michał Szczerba (KO), odpowiedział w serwisie X: "Cieszę, że Daniel Obajtek publicznie potwierdził wiedzę o wezwaniu na przesłuchanie przed Komisją do spraw afery wizowej".
Według wiceprzewodniczącego komisji Marka Sowy (KO) procedura wezwania świadka była dwustopniowa i najpierw wezwanie zostało wysłane listem poleconym. "Jeśli wiemy, że dochodzi do obstrukcji i unikania, w drugim kroku wezwanie dostaje do wręczenia policja i policja je otrzymała. Nie wiem, jakie są odpowiedzi z policji, ale myślę, że we wtorek na posiedzeniu komisji będą one przekazane" - powiedział Sowa w rozmowie z PAP.
"Poza kwestiami formalnymi świadek ma jednak pełną świadomość, że został wezwany. Jest to informacja publiczna, którą sam świadek komentuje, ale ignoruje wezwanie" - podkreślił.
Inny z wiceprzewodniczących komisji Daniel Milewski (PiS) w rozmowie z PAP w poniedziałek zaznaczył natomiast, że posiedzenie komisji śledczej, to "nie jest koncert czy występy cyrkowe, żeby zapraszać przez afisz". "Takie wezwanie, jeśli odbywa się w szybkim terminie, to w dobrym tonie jest i nawet często było, że konsultowano je z osobami wzywanymi. Pytano, w jakim terminie mogą się stawić i na taki termin byli wzywani" - wskazał.
"Poza wszystkim, tego świadka w ogóle nie ma potrzeby wzywać na posiedzenie komisji. Przed dyskusją o skuteczności wezwania powinna się odbyć jeszcze dyskusja o logice" - ocenił ponadto Milewski fakt wezwania Obajtka.
W niedzielę Obajtek w rozmowie z Polsat News na jednym z pikników na Podkarpaciu powiedział, że - jeżeli zostanie prawidłowo, zgodnie z prawem poinformowany i zostanie mu to doręczone - to stawi się na komisji śledczej. Zapewnił, że nie ucieka i nie ukrywa się. "Tu jest policja, która również uczestniczy w tym pikniku" - zauważył Obajtek.
Szczerba w niedzielę przekazał na X, że Daniel Obajtek nie odbiera wezwań wysyłanych pod siedem adresów ustalonych przez komisję, prokuraturę i CBA. Zamieścił m.in. skan notatki komendy w Myślenicach, z której wynika, że b. szef Orlenu nie przebywa pod danym adresem. Załączył też pismo z Prokuratury Krajowej - jest w nim mowa o tym, że na podstawie informacji przekazanych przez Delegaturę CBA w Lublinie ustalono inne adresy, pod którymi może przebywać Obajtek i 22 maja skierowano do właściwych komend prośby o doręczenie wezwania.
W poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie potwierdziła, że wpłynęła do niej prośba z komendy w Myślenicach (woj. małopolskie) o dostarczenie wezwania dla b. prezesa Orlenu.
Szczerba wcześniej zapowiedział, że jeśli Daniel Obajtek nie odbierze wezwania od policji, komisja wystąpi do sądu o nałożenie na niego kary porządkowej.
Zgodnie z ustawą o sejmowych komisjach śledczych "w przypadku, gdy osoba (...) bez usprawiedliwienia nie stawi się na wezwanie komisji, bez zezwolenia komisji wydali się z miejsca czynności przed jej zakończeniem albo bezpodstawnie uchyli się od złożenia zeznań lub złożenia przyrzeczenia, komisja może zwrócić się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie kary porządkowej". "Do postępowania w przedmiocie rozpatrzenia wniosku (...) oraz wykonania orzeczonej kary porządkowej stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego i Kodeksu karnego wykonawczego" - precyzuje ustawa.
"Na świadka, biegłego, tłumacza lub specjalistę, który bez należytego usprawiedliwienia nie stawił się na wezwanie organu prowadzącego postępowanie albo bez zezwolenia tego organu wydalił się z miejsca czynności przed jej zakończeniem, można nałożyć karę pieniężną w wysokości do 3 tys. zł" - stanowi natomiast Kodeks postępowania karnego. Sąd może zarządzić też - zgodnie z Kpk - przymusowe doprowadzenie świadka.
Olefiny III
W Płocku znajduje się główny zakład produkcyjny Orlenu, największy w Polsce kompleks rafineryjno-petrochemiczny i jeden z największych w Europie. Umowę na budowę kompleksu Olefiny III koncern podpisał w czerwcu 2021 r. ze spółkami Hyundai Engineering z siedzibą w Seulu oraz z Tecnicas Reunidas z siedzibą w Madrycie. Zakończenie inwestycji jest planowane na pierwszą połowę 2027 r.
W 2023 r., gdy budowa instalacji Olefiny III już trwała, w jej pobliżu powstało kontenerowe miasteczko dla pracowników, mogące przyjąć ok. 6 tys. osób. Koncern informował wtedy, że do pracy przy budowie - według danych wykonawcy przedsięwzięcia - są i będą zatrudniani pracownicy m.in. z Korei Płd. i Hiszpanii, a także z Indii, Malezji, Pakistanu, Filipin, Turcji i Turkmenistanu.
Szczerba mówił zaś PAP, że komisja zgromadziła dokumenty z Ministerstwa Aktywów Państwowych, z których wynika, iż dochodziło do nieprawidłowości podczas "ściągania" pracowników przez dwie spółki z udziałem Skarbu Państwa - Orlen i Grupę Azoty - dla ich inwestycji.
Komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.
autorzy: Marcin Jabłoński, Karolina Mózgowiec
mja/ kmz/ sdd/ wus/























































