W piątek państwa zrzeszone w naftowym kartelu obniżyły dzienne limity wydobycia o 1,5 mln baryłek. W rezultacie kurs ropy tylko pogłębił wielomiesięczne minima. Widząc reakcję rynku niektórzy ministrowie państw OPEC zastanawiają się nad zwołaniem dodatkowego szczytu jeszcze w listopadzie. Zapewne znowu zapadnie decyzja o przykręceniu kurka z ropą.
Jednak analitycy nie bardzo wierzą w skuteczność działań kartelu. OPEC nie dość że ma problemy z dyscypliną własnych członków, którzy regularnie przekraczają przyznane limity, to wpływ ich decyzji rynek może odczuć dopiero za kilka miesięcy.
„Jeżeli ceny nadal będą spadać, to nie oczekiwałbym, że OPEC będzie zwlekał z decyzjami przez kolejne dwa miesiące. Ale zwoływanie kolejnego szczytu może być przedwczesne” – powiedział agencji Bloomberga Mike Wittner, analityk rynku ropy z banku Societe Generale.
Tymczasem o godzinie 13:40 kurs ropy Brent rósł o 4,2%, osiągając poziom 62,70$ za baryłkę. Za taką samą ilość amerykańskiej ropy gatunku Light Crude trzeba było zapłacić 64,62$, po wzroście o 4%.
Do kupna kontraktów na ropę zachęciły też wzrosty na rynkach akcji. Giełdowe indeksy uważane są często jako najlepszy wskaźnik wyprzedzający koniunkturę gospodarczą.
K.K.