REKLAMA

OC powiązane z samochodem, a nie kierowcą. Czy to dobre rozwiązanie?

2022-01-30 06:00
publikacja
2022-01-30 06:00

Czasem pojawiają się propozycje wprowadzenia w Polsce przepisów dotyczących OC na wzór brytyjski. Rozwiązania stosowane w Wielkiej Brytanii mają jednak pewne wady.

OC powiązane z samochodem, a nie kierowcą. Czy to dobre rozwiązanie?
OC powiązane z samochodem, a nie kierowcą. Czy to dobre rozwiązanie?
fot. Velimir Zeland / / Shutterstock

Co jakiś czas w Polsce odżywa dyskusja związana z głównymi zasadami obowiązkowego ubezpieczenia OC. Ostatni raz ten temat został poruszony przy okazji przyszłego powiązania składek ubezpieczeniowych z liczbą punktów karnych. Okazało się bowiem, że piraci drogowi nieposiadający własnego auta i korzystający np. z samochodu rodziców lub służbowego pojazdu nie zapłacą wyższych składek OC (przynajmniej w bezpośredni sposób).

Propozycje zmian polskich przepisów w zakresie obowiązkowego OC czasem nawiązują do regulacji obowiązujących w Wielkiej Brytanii. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl postanowili wziąć pod lupę te regulacje. Analiza pokazuje, że brytyjski model obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest dość specyficzny. Niektóre jego aspekty raczej nie odpowiadałyby polskim kierowcom.  

Polisa powiązana z autem 

Na samym wstępie trzeba wyjaśnić, że zasady obowiązujące w Wielkiej Brytanii nie przewidują powiązania obowiązkowego ubezpieczenia OC z kierowcą. Eksperci Ubea.pl zwracają uwagę na ten fakt, bo czasem błędne stwierdzenia na temat brytyjskich regulacji pojawiają się w dyskusjach. „Główna różnica między polskim oraz brytyjskim modelem ubezpieczeniowym polega na tym, że w Wielkiej Brytanii występuje wyraźny podział na właściciela pojazdu, regularnych użytkowników wymienionych w polisie oraz okazjonalnych użytkowników niewymienionych przez polisę” - mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. 

Jeżeli właściciel pojazdu zgłosi ubezpieczycielowi regularnego użytkownika, to zostanie on objęty obowiązkową ochroną w zakresie odpowiedzialności cywilnej na takich samych warunkach, jak główny ubezpieczony. „Regularny użytkownik, który został wymieniony w polisie, nie może jednak używać samochodu częściej niż właściciel, gdyż taka praktyka jest postrzegana jako oszustwo ubezpieczeniowe (tzw. fronting). Fronting skutkuje nawet brakiem ochrony ubezpieczyciela po wypadku, punktami karnymi i wysoką grzywną” - wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Kolejnym specyficznym aspektem brytyjskiego systemu obowiązkowych polis OC jest to, że kierowca niewymieniony przez polisę nie będzie posiadał ochrony. Wyjątek dotyczy sytuacji, w której taki okazjonalny kierowca wykupił sobie specjalną ochronę na czas wykorzystywania innych samochodów (ang. Driving Other Cars/DOC cover). Innym rozwiązaniem jest zakupienie krótkoterminowego ubezpieczenia OC na okres do 28 dni. „Warto też wiedzieć, że kierowca wymieniony przez polisę, którą opłacił np. jego rodzic, niestety musi wykupić osobne ubezpieczenie, jeśli posiada własny pojazd objęty obowiązkiem ubezpieczeniowym” - zaznacza Paweł Kuczyński.

Wielka Brytania ciągle ma kłopoty z kierowcami bez OC

System obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego, który obowiązuje na terenie Wielkiej Brytanii, jest dość nietypowy nawet w porównaniu z innymi krajami anglosaskimi. Pojawiają się opinie sugerujące, że ubocznym efektem brytyjskich regulacji jest duża liczba osób, które mniej lub bardziej świadomie używają samochodów bez ochrony wynikającej z OC (jako kierowcy niewymienieni przez polisę właściciela i nieposiadający dodatkowego ubezpieczenia). Taka sytuacja występuje, mimo że listę kierowców objętych ochroną przez wykupioną polisę często można zmieniać. „Odpowiednik polskiego UFG, czyli Motor Insurers' Bureau, szacuje, że po brytyjskich drogach porusza się około 1 milion kierowców bez obowiązkowego ubezpieczenia” - podaje Andrzej Prajsnar.

Problematyczna sytuacja utrzymuje się od lat pomimo dolegliwych kar za jazdę bez ochrony ubezpieczeniowej. W najbardziej optymistycznym dla ukaranego wariancie mowa o grzywnie wynoszącej 300 funtów i sześciu punktach karnych. Jeżeli policja przekaże sprawę do sądu, to grzywna będzie nielimitowana. Sąd może też orzec o zakazie prowadzenia pojazdów. „W pewnych sytuacjach samochody, którymi poruszano się bez ubezpieczenia OC, są przejmowane przez policję i nawet niszczone” - podkreśla Paweł Kuczyński.

Niektórzy Brytyjczycy woleliby polski model ubezpieczenia 

Jedno ze znanych brytyjskich przysłów mówi, że trawa wydaje się bardziej zielona po drugiej stronie płotu (ang. the grass is always greener on the other side of the fence). Tę sentencję można zadedykować osobom, które chciałyby skopiować brytyjski model ubezpieczenia OC w polskich warunkach jako zdecydowanie lepszy. Tymczasem w Wielkiej Brytanii pojawiają się opinie, że obecne przepisy należy zmienić, gdyż są one po prostu uciążliwe. Propozycje zmian zakładają wprowadzenie rozwiązań, które już od dłuższego czasu obowiązują między innymi w Polsce. „Mowa o domyślnym objęciu ochroną w ramach OC każdego kierującego danym pojazdem. Niektórym mieszkańcom Wielkiej Brytanii taki model wydaje się o wiele prostszy” - podsumowuje Andrzej Prajsnar.

Źródło:
Tematy
Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Komentarze (9)

dodaj komentarz
men24a
Temat piractwa już PiS zakończył podnosząc mandaty nawet o 1000 %. Uszy mnie już bolą jak od 6 lat trąbili o piractwie dopięli swego podwyższając mandaty. Rozumiem że dla naszego dobra ciąg dalszy z piractwem walka podwyższając OC o 1000% ??? Już z dzietnością pokazali jak walczą. Nie juz partacze za nic się nie biorą bo ciągle Temat piractwa już PiS zakończył podnosząc mandaty nawet o 1000 %. Uszy mnie już bolą jak od 6 lat trąbili o piractwie dopięli swego podwyższając mandaty. Rozumiem że dla naszego dobra ciąg dalszy z piractwem walka podwyższając OC o 1000% ??? Już z dzietnością pokazali jak walczą. Nie juz partacze za nic się nie biorą bo ciągle będę słuchał o góralach i niewidzialnych siłach z zewnątrz.
adam.1983
"Regularny użytkownik, który został wymieniony w polisie, nie może jednak używać samochodu częściej niż właściciel"

Ciekawe jak to weryfikują ? każdy ma tam wszczepionego chipa i jest śledzony czy co ?

Odnośnie ubezpieczenia to jeszcze innym rozwiązaniem byłoby ubezpieczenie kierowcy a nie samochodu ale to
"Regularny użytkownik, który został wymieniony w polisie, nie może jednak używać samochodu częściej niż właściciel"

Ciekawe jak to weryfikują ? każdy ma tam wszczepionego chipa i jest śledzony czy co ?

Odnośnie ubezpieczenia to jeszcze innym rozwiązaniem byłoby ubezpieczenie kierowcy a nie samochodu ale to uderzałoby w tych co mają prawko a nie jeżdżą, więc tak na prawdę nie ma idealnego systemu, a ten jaki obowiązuje u nas jest chyba jednym z bardziej przejrzystych bo ten angielski to jakaś paranoja
forfun
dlaczego?
masz prawo jazdy ale nie jeździsz - nie opłacasz ubezpieczenia i tyle a jak wpadniesz to masz problem i kary
yardx
Przez 15 lat nie dostałem mandatu, nie miałem sztuczki ani nie naruszyłem przepisu, miałbym płacić tyle samo co jakiś 18 letni gamoń z ułańską fantazja?
duck_killer
Trudno wybrać dobry system dla każdego. Ktoś kto ma kilka samochodów wolałby pewnie system brytyjski, chociaż nieco uproszczony, bo dopisywanie regularnych kierowców, dokupowanie ubezpieczeń to jest komplikacja. Po prostu, masz prawko, chcesz jeździć samochodem to płacisz OC. Nie ma znaczenia czy jeździsz 500 km rocznie czy 20 tys.Trudno wybrać dobry system dla każdego. Ktoś kto ma kilka samochodów wolałby pewnie system brytyjski, chociaż nieco uproszczony, bo dopisywanie regularnych kierowców, dokupowanie ubezpieczeń to jest komplikacja. Po prostu, masz prawko, chcesz jeździć samochodem to płacisz OC. Nie ma znaczenia czy jeździsz 500 km rocznie czy 20 tys.

Z drugiej strony, jeśli w rodzinie jest tylko jeden samochód, którym jeździ kilka osób, to rodzina wybrałaby obecny system - ubezpieczenie na auto.

Wprowadzenie obu systemów równolegle stworzyłoby sajgon i na pewno by się nie sprawdziło.
frank_deleos
To jest jakiś bezsens. Albo jest ubezpieczenie na samochód i jeździ kto chce ( byleby miał prawo jazdy), albo ubezpieczenie na kierowcę i obowiązuje na wszystkie pojazdy na które posiada kategorie praw jazdy.
elfoot
To drugie jest logiczniejsze. Odpowiedzialność cywilna dotyczy ludzi. Samochód nie może być lub nie być odpowiedzialny.
frank_deleos odpowiada elfoot
Niby tak jednak nowa technologia ( jazda częściowo autonomiczna ) kieruje nas w opcje ubezpieczenia samochodu . Wiem że narazie ty odpowiadasz za samochód podczas jazdy na autopilocie jednak gdy w przyszłości wejdą samochody, które mogą się poruszać całkowicie w trybie autonomicznym to samochód będzie powodował wypadek. Jednak najważniejsze Niby tak jednak nowa technologia ( jazda częściowo autonomiczna ) kieruje nas w opcje ubezpieczenia samochodu . Wiem że narazie ty odpowiadasz za samochód podczas jazdy na autopilocie jednak gdy w przyszłości wejdą samochody, które mogą się poruszać całkowicie w trybie autonomicznym to samochód będzie powodował wypadek. Jednak najważniejsze jest który system by nie był to PROSTOTA . Żadne wpisywanie osób ani samochodów do ubezpieczenia . Albo ubezpieczony jest samochód i jeździ nim każdy kto ma prawo jazdy . Albo ubezpieczona jest osobą i jeździ każdym pojazdem na który ma prawo jazdy, a samochód ma mieć tylko przegląd.
kochan odpowiada elfoot
Jest różnica czy ktoś wsiądzie w polo, czy w subaru Impreza, lub tira. Potecjalne szkody są inne.

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki