REKLAMA
GPW

Nowy operator pilnie obserwowany

2007-04-12 11:46
publikacja
2007-04-12 11:46
Właściwie widać go wszędzie. W reklamach, na bilboardach, w centrach handlowych. Tak zaczyna walkę o klientów dawno oczekiwany czwarty operator telefonii komórkowej - Play.

Na razie jednak wielkiej rewolucji nie ma. Owszem, ma najniższe stawki na rynku, ale różnice nie są wielkie. Na razie z nieoficjalnych informacji wynika, że w pierwszych tygodniach sprzedaż Play-a idzie bardzo dobrze, jednak oficjalne dane będą znane dopiero za niecałe trzy miesiące. Wtedy okaże się, czy rzeczywiście Play będzie mógł stać się znaczącym graczem, czy liderem będzie tylko przez chwilę, wykorzystując efekt nowości.

Konkurenci

Gdy kilka lat temu na rynek wchodziła Heyah – efekty były widoczne niemal od razu, ponieważ stawki za sms-y spadły do 1 grosza. Sama Era także reaguje, wprowadzając do oferty bardzo tanie połączenia w ramach sieci z trzema wybranymi użytkownikami.

Era, ze względu na wejście Play, nie zamierza jednak zmieniać swoich planów marketingowych, ponieważ jak uważają jej władze, w działaniach reklamowych istnieje granica, powyżej której dalsze zwiększanie nakładów nie przynosi żadnego wzrostu.

Orange uznał z kolei ofertę Play za rozczarowującą. Zastanawia się nad tym, jak nowy operator będzie subsydiował zakup telefonów komórkowych, bo jest to bardzo kosztowne i wpływa na wydłużenie czasu zwrotu z inwestycji. Kolejnym wyzwaniem jakie stoi przed Play jest dostarczenie usług multimedialnych 3G. Przy tak małej ilości własnych nadajników i w oparciu o umowę interconnectową z Plusem, będzie to nie lada wyzwanie. Ale jak odpowiada Play, ma już 600 pozwoleń na budowę masztów, a kolejne 200 wniosków czeka na rozpatrzenie. Plus uważa, że Play ma relatywnie wysokie abonamenty, które mogą ograniczyć popyt. Zapowiedział także, iż w najbliższym czasie skoncentruje działania na dostępie do nowych treści. Minusem nowego operatora, na co wszyscy zwracają uwagę, jest zdecydowanie brak niskich abonamentów oraz starterów. Nie ma także możliwości zmiany taryfy na niższą w trakcie kontraktu a punkty regulaminu obwarowane są wyjątkowo dużą ilością gwiazdek.

Bez sieci też można

Firm chcących być wirtualnym operatorem jest w Polsce ponad 100, tyle bowiem z nich posiada zgodę urzędów regulacji na prowadzenie usług bez konieczności posiadania własnej sieci.

Większość z nich stanowią małe, nieznane firmy, które w związku z tym, iż nie są rozpoznawane, mogą mieć trudności z przebiciem się na rynku. Największym zagrożeniem dla nich są właśnie duże, znane instytucje, bo właśnie na tym rynku marka decyduje o sukcesie. W Europie na rynku telekomunikacyjnym pod własnymi markami funkcjonują tak znane firmy jak: McDonald’s czy Tesco. W Polsce z kolei działa już między innymi mBank, a w najbliższym czasie swoją ofertę przedstawi operator telewizji kablowej Aster, producent kosmetyków Avon, największy polski bank PKO BP, Tele2 oraz Cyfrowy Polsat, Gadu-Gadu czy Radio Zet.

Skrót MVNO jakim są oni określani, pochodzi od angielskiego Mobile Virtual Network Operator i oznacza firmę oferującą usługi telefoniczne, lecz nie posiadającą własnej infrastruktury telekomunikacyjnej. Firma taka działa we współpracy z tradycyjnym operatorem obecnym na rynku. Najczęściej hurtowo wykupuje od niego minuty abonamentowe, by potem sprzedać je swoim klientów, wykorzystując w tym celu przeważnie dwie strategie: niską cenę lub ofertę dla ściśle określonej grupy odbiorców. Taki model biznesowy jest bardzo prosty i w rzeczywistości polega na bardzo sprawnej dystrybucji. Firmy takie, bazujące w dużej mierze na swoich dotychczasowych klientach, często oferują im całe pakiety z darmowymi minutami czy smsami. Jednak na tym rynku coraz większe znaczenie odgrywa znana marka, a przede wszystkim lojalność klientów.

Andrzej Laskowski
Źródło:
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~bonsai
Dzis czytalam,ze maja 150 wlasnych sklepow.To chyba calkiem sporo.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki