REKLAMA

Nowa projekcja inflacji od NBP. CPI wzrośnie do 5,6 proc. w 2025 r.

2024-11-08 09:04
publikacja
2024-11-08 09:04

Centralna ścieżka projekcji NBP, przy założeniu dalszego uwolnienia cen nośników energii dla gospodarstw domowych, zakłada, że inflacja CPI w 2024 r. znajdzie się na poziomie 3,7 proc., w 2025 r. wyniesie 5,6 proc., a w 2026 r. obniży się do 2,7 proc. - wynika z listopadowej projekcji NBP. Centralna ścieżka PKB zakłada wzrost w 2024 r. na poziomie 2,7 proc., w 2025 r. na poziomie 3,4 proc., a w 2026 r. na poziomie 2,8 proc.

Nowa projekcja inflacji od NBP. CPI wzrośnie do 5,6 proc. w 2025 r.
Nowa projekcja inflacji od NBP. CPI wzrośnie do 5,6 proc. w 2025 r.
fot. Marek Skorupski / / Shutterstock

Inflacja bazowa według centralnej ścieżki NBP ma wynieść w 2024 r. 4,3 proc., w 2025 r. 4,3 proc., a w 2026 r. 3,8 proc.

W raporcie zaznaczono, że w scenariuszu centralnym przyjęto, zgodnie z aktualnie obowiązującym stanem prawnym, że w 2025 r. nastąpi dalszy etap wygaszania mechanizmów regulujących ceny energii.

NBP

Autorzy raportu wskazują, że informacje i dane, które napłynęły po zamknięciu projekcji lipcowej, przyczyniły się do obniżenia prognozy tempa wzrostu gospodarczego, przy nieznacznie wyższym niż w poprzedniej rundzie prognostycznej, przebiegu prognozowanej ścieżki inflacji CPI.

"Niższy niż w poprzedniej projekcji przebieg ścieżki prognozowanego tempa wzrostu gospodarczego wynika z gorszych od oczekiwań odczytów wskaźników koniunktury w Polsce oraz w jej otoczeniu gospodarczym opublikowanych po zamknięciu projekcji lipcowej" - napisano w raporcie.

Jak wskazano, dostępne dane za III kw. br. wskazują, że w tym okresie tempo wzrostu krajowego PKB mogło ukształtować się poniżej odczytu dla II kw.

"W szczególności sprzedaż detaliczna oraz produkcja przemysłowa zarówno w lipcu, sierpniu, jak i we wrześniu br. okazały się niższe niż mediana oczekiwań rynkowych. W konsekwencji w III kw. br. tempo wzrostu produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej – pomimo wysokiego wzrostu realnych dochodów do dyspozycji ludności – były zbliżone do zera" - napisano.

"Jednocześnie wskaźnik PMI, pomimo pewnej poprawy w III kw. br., od ponad dwóch lat kształtuje się poniżej neutralnego progu 50,0 pkt, co wskazuje na utrzymywanie się pesymistycznych nastrojów w sektorze przemysłowym. Dodatkowym negatywnym sygnałem z polskiej gospodarki był wyraźny spadek w II kw. br. inwestycji średnich i dużych przedsiębiorstw" - dodano.

Autorzy wskazują, że krajowa aktywność gospodarcza powiązana jest z sytuacją w gospodarce niemieckiej, będącej głównym partnerem handlowym Polski, która znajduje się w stagnacji, przy pogarszającej się sytuacji w przemyśle.

"Odzwierciedlają to spadki produkcji przemysłowej w Niemczech średnio w okresie lipiec-sierpień br., zarówno w ujęciu rocznym jak i względem II kw., obniżenie wskaźnika PMI w przetwórstwie przemysłowym we wrześniu do 40,6 pkt, oraz najgłębszy od października ub.r. spadek napływu zamówień, w tym zamówień eksportowych" - napisano.

W raporcie zaznaczono, że przebieg procesów inflacyjnych w 2024 r. okazał się w dużym stopniu zgodny z wynikami projekcji lipcowej.

"Bieżąca prognoza na kolejne lata uległa więc tylko niewielkim korektom w porównaniu z poprzednią rundą projekcyjną. Jej nieznacznie wyższy przebieg w 2025 r. wynika z – oddziałujących z opóźnieniem – wyższych kosztów pracy w br. będących konsekwencją silniejszego niż zakładano w projekcji lipcowej wzrostu wynagrodzeń. Ścieżkę inflacji CPI podnosi też wyższy od oczekiwań wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe uwzględniony w projekcie ustawy budżetowej" - napisano.

Projekcja inflacji i PKB została sporządzona z uwzględnieniem danych dostępnych do 22 października 2024 r.

Bilans ryzyk dla PKB symetryczny w centralnej ścieżce, dla CPI skierowany w dół 

Bilans czynników niepewności wskazuje na bliski symetrycznemu rozkład ryzyk dla prognozowanej dynamiki PKB oraz wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji CPI poniżej ścieżki centralnej w krótkim horyzoncie projekcji - wynika z najnowszego raportu o inflacji NBP.

"Scenariusz centralny projekcji, przedstawiający najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji makroekonomicznej w Polsce, obarczony jest niepewnością odzwierciedloną w wykresach wachlarzowych. Przyszła sytuacja gospodarcza oraz ścieżka inflacji CPI w Polsce jest w istotnym stopniu uzależniona od skali działań regulacyjnych rządu w zakresie cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła. Czynnikiem niepewności jest także skala wykorzystania funduszy unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy" - napisano.

NBP

Poza uwarunkowaniami wewnętrznymi, istotnym źródłem ryzyka w bieżącej rundzie prognostycznej jest przyszłe kształtowanie się aktywności ekonomicznej w strefie euro, w szczególności w gospodarce niemieckiej.

"Ważnym źródłem niepewności z otoczenia polskiej gospodarki jest również dalszy przebieg konfliktów zbrojnych w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz kształt relacji handlowych między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską a Chinami. Bilans czynników niepewności wskazuje na bliski symetrycznemu rozkład ryzyk dla prognozowanej dynamiki PKB oraz wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji CPI poniżej ścieżki centralnej w krótkim horyzoncie projekcji" - dodano.

Dynamika płac w ścieżce centralnej projekcji jednocyfrowa od II kw. '25, na koniec '26 blisko 6 proc.

Dynamika wynagrodzeń w ścieżce centralnej listopadowej projekcji będzie jednocyfrowa od II kw. 2025 r., a na koniec 2026 roku znajdzie się blisko 6 proc. - NBP - wynika z najnowszego raportu o inflacji NBP.

"W horyzoncie projekcji dynamika wynagrodzeń obniży się z obecnego, wysokiego poziomu, podwyższonego przez podwyżki płac pracowników sfery budżetowej oraz płacy minimalnej, i w 2025 r. osiągnie dynamikę jednocyfrową. Za takim scenariuszem przemawiają wyniki Szybkiego Monitoringu NBP wskazujące, że znacząca większość ankietowanych przedsiębiorstw deklarujących podniesienie płac w perspektywie roku planuje wzrost wynagrodzeń w wysokości poniżej 10 proc." - napisano.

"Do spadku dynamiki nominalnych wynagrodzeń przyczyni się znacznie niższa niż w latach 2022-2023 inflacja, która jest z pewnym opóźnieniem uwzględniana w mechanizmie ustalania płac. W tym samym kierunku będzie oddziaływać spodziewany rosnący udział migrantów w zasobie siły roboczej, wyraźnie niższe niż w latach 2023-2024 podwyżki płacy minimalnej oraz – w 2026 r. – spowolnienie tempa wzrostu PKB. W konsekwencji tych uwarunkowań dynamika realnych wynagrodzeń w latach 2025- 2026 zbliży się do wzrostu wydajności pracy" - dodano.

Wg tabeli z projekcji dynamika wynagrodzeń w ścieżce centralnej będzie jednocyfrowa od II kw. 2025 r., a na koniec 2026 znajdzie się blisko 6 proc.

Ujemna luka popytowa zawęzi się, ale w '26 ponownie się pogłębi

Ujemna luka popytowa zawęzi się w najbliższych kwartałach, ale w 2026 r. ponownie się pogłębi - wynika z najnowszego raportu o inflacji NBP. W latach 2024-26 dynamika produktu potencjalnego ukształtuje się na przeciętnym poziomie 3,0 proc., nieco poniżej swojej wieloletniej średniej.

"Zgodnie z wynikiem bieżącej projekcji, w latach 2024-2026 dynamika produktu potencjalnego ukształtuje się na przeciętnym poziomie 3,0 proc. rdr, nieco poniżej swojej wieloletniej średniej. Pozytywnie na potencjał krajowej gospodarki wpłynie wzrost w latach 2025-2026 stopy inwestycji przedsiębiorstw, zwiększający dynamikę kapitału produkcyjnego, oraz napływ migrantów podnoszący podaż pracy" - napisano.

Niekorzystnie na dynamikę potencjalnego PKB w latach 2024-2026 będą natomiast oddziaływać zmiany demograficzne wśród Polaków, odzwierciedlone w spadku liczby osób w wieku produkcyjnym, ograniczającym liczbę osób aktywnych zawodowo oraz pracujących.

"W najbliższych kwartałach ożywienie krajowej aktywności gospodarczej przyczyni się do zawężenia ujemnej obecnie luki popytowej. Jednak w 2026 r., przy spowolniającej dynamice PKB, nastąpi ponowny spadku presji popytowej, wzmacniając proces dezinflacji w polskiej gospodarce" - dodano.

Koszty usuwania skutków powodzi szacowane na 0,1 proc. PKB, mniej niż w '97

Koszty usuwania skutków powodzi szacowane są wstępnie przez NBP na 0,1 proc. PKB, mniej niż 0,2 proc. PKB po katastrofie w 1997 r. i 2010 r. - wynika z najnowszego raportu o inflacji NBP.

"W projekcji listopadowej uwzględniono też działania związane ze wsparciem oraz odbudową obszarów Polski dotkniętych powodzią we wrześniu br. Zgodnie ze wstępnymi szacunkami NBP, koszty usuwania skutków tej katastrofy poniesione przez budżet państwa w br. mają wynieść ok. 0,1 proc. PKB, tj. będą niższe niż w 1997 i 2010 r. (0,2 proc. PKB)" - napisano.

"Obejmują one bezpośrednie wsparcie finansowe dla poszkodowanych gospodarstw domowych i prowadzących działalność gospodarczą oraz wydatki związane z działaniami służb na terenach powodziowych. Dodatkowo naprawa zniszczonej lub uszkodzonej infrastruktury (m.in. wodnej, transportowej, komunalnej) ma być w najbliższych latach sfinansowana przesunięciami w ramach środków unijnych z perspektywy finansowej 2021-2027, w kwocie do 5 mld euro" - dodano.

W scenariuszu zamrożenia cen nośników energii inflacja CPI w Polsce w '25 wyniesie 4,3 proc.

Ścieżka projekcji NBP, przy założeniu zamrożenia cen nośników energii dla gospodarstw domowych, zakłada, że inflacja CPI w 2024 r. znajdzie się na poziomie 3,7 proc., w 2025 r. na poziomie 4,3 proc., a w 2026 r. obniży się do 2,8 proc. - wynika z listopadowej projekcji NBP. Ścieżka ta nie jest centralną projekcją NBP.

Przy powyższym założeniu, ścieżka wzrostu PKB wg NBP ukształtuje się na poziomie 2,7 proc. w 2024 r., na poziomie 3,5 proc. w 2025 r. oraz na poziomie 2,9 proc. w 2026 r.

Z kolei inflacja bazowa wyniesie w latach 2024-2026 r. odpowiednio: 4,3 proc., 4,3 proc. i 3,7 proc.

"W scenariuszu centralnym przyjęto, zgodnie z aktualnie obowiązującym stanem prawnym, że w 2025 r. nastąpi dalszy etap wygaszania mechanizmów regulujących ceny energii. Jednak wypowiedzi medialne przedstawicieli rządu wskazują na możliwość przedłużenia działań osłonowych ograniczających wzrost cen dla gospodarstw domowych, a w toku prac rządowych nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok zabezpieczono część środków na ten cel" - napisano.

"Z tego względu opracowano alternatywny scenariusz, w którym obowiązujące obecnie stawki składające się na rachunki gospodarstw domowych za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło pozostaną niezmienione w latach 2025-2026. W scenariuszu tym inflacja cen energii w ujęciu rdr, która wyraźnie wzrosła w II kw. 2024 r., pozostaje na podwyższonym poziomie do połowy 2025 r., by w dalszym horyzoncie projekcji obniżyć się do poziomów bliskich zera" - dodano.

Jak wskazano w raporcie, przy tych założeniach tempo wzrostu nominalnych wynagrodzeń ukształtuje się na niższym poziomie niż w scenariuszu bazowym projekcji, co będzie wynikało z ich dostosowania do wolniejszego wzrostu cen energii.

"Spadek tempa wzrostu kosztów pracy będzie oddziaływać w kierunku szybszego procesu dezinflacji w polskiej gospodarce. Jednocześnie jednak wobec wyższej ścieżki realnych dochodów do dyspozycji i spożycia gospodarstw domowych, korekcie w górę w horyzoncie projekcji ulegnie dynamika wzrostu gospodarczego" - napisano.

"W konsekwencji wyższa presja popytowa w dużej części ograniczy wpływ niższej dynamiki kosztów pracy na kształtowanie się inflacji bazowej i cen żywności w 2026 r." - dodano. (PAP Biznes)

pat/ osz/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (28)

dodaj komentarz
jacek-19
Na poczatku 2023 prezes NBP mowil, ze inflacja bedzie w "celu" czyli 2,5% w ca. II kw 2025 r.
I co z tego wyszlo ? Jak b. dobrze bedzie szlo to 2026, tylko dobrze to 2027 a zle to i moze byc 2029 r.
simonsoft8
musis zmian się. na cel and wybór. NBPik mogę podać GUS na sądź. nie trzeba uwagać potem jest gorzaj
bha
Statystyka jest fajna i wygodna.
od_redakcji
„NBP obiecuje, że w 2025 roku nasze oszczędności będą w sam raz... na kolejną kawę (jeśli zrezygnujemy z cukru). 5,6% inflacji to przecież idealny balans – coś, co pozwoli nam docenić prawdziwe wartości w życiu, jak niezawodność starego roweru, smak zupy z resztek, czy satysfakcja z okazyjnych zakupów w second-handzie. Gdyby nie „NBP obiecuje, że w 2025 roku nasze oszczędności będą w sam raz... na kolejną kawę (jeśli zrezygnujemy z cukru). 5,6% inflacji to przecież idealny balans – coś, co pozwoli nam docenić prawdziwe wartości w życiu, jak niezawodność starego roweru, smak zupy z resztek, czy satysfakcja z okazyjnych zakupów w second-handzie. Gdyby nie ta inflacja, kto z nas pomyślałby o takich luksusach?

Zresztą – po co trzymać pieniądze na koncie, skoro one tak pragną krążyć w gospodarce? To nowe podejście do oszczędzania: „Nie czekaj na inflację, wydaj już teraz!”. A to przecież tylko prognoza... Zawsze jest szansa, że życie nas jeszcze zaskoczy, a 5,6% inflacji okaże się marzeniem ściętej głowy!”
samsza
Centralna ścieżka PKB miała być w 2024 r. ponad 3%, w 2025 r. ponad 4%, ministra domańskiego zaklinającego rzeczywistość, pamiętamy!
simonsoft8
pkp rośnie w wczasnio. nie trzeba uwagać
harrytracz
W projekcjach inflacji NBP nie mógł przewidzieć pandemii z 2020 roku a potem agresji Rosji na Ukrainę, przez co inflacja była wyższa od projekcji.
Co za pech! NBP tak bardzo stara się trzymać inflacje w celu, a tu zawsze ktoś rzuci im kłody pod nogi i nie da się zrealizować projekcji (sarkazm).
greg_waw
Co za pech, że inflacja była powyżej celu przed pandemią i przed wojną. Przed wybuchem pandemii inflacja wynosiła 4,4% a stopa procentowa NBP 1,5%. Pamiętamy!
simonsoft8 odpowiada greg_waw
kiedyś ta będzio. deflacja na murze. nie trzeba uwagać na ż.
wyjasniacz odpowiada greg_waw
Inflacja w 2019 wyniosła 2,3%.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki