Do końca maja każda osoba odwiedzająca Facebooka musi zaakceptować możliwość zapisywania informacji o użytkowniku za pomocą plików cookies. Firma zmienia politykę i od teraz wszyscy, nawet ci, którzy nie posiadają konta na wspomnianym portalu społecznościowym, będą musieli wyrazić zgodę na śledzenie ich ruchu w internecie.
Nowa polityka cookies będzie działała podobnie, jak inne narzędzia oferowane np. przez Google AdWords. Nowością w tym zakresie jest fakt, że osoby, które na co dzień nie korzystają z Facebooka, nie uciekną od idealnie sprofilowanej reklamy.


Nowa polityka cookies
Czym Facebook różni się od innych portali wykorzystujących pliki cookies? Tym, że będzie działał skuteczniej w zakresie targetowania. Zaakceptowanie nowej polityki firmy będzie wiązało się ze śledzeniem ruchu na stronach, które są połączone z Facebookiem, np. przez możliwość zalogowania lub zarejestrowania się za jego pomocą na zewnętrznym portalu.
- Korzystamy z plików cookie, jeżeli masz konto na Facebooku, korzystasz z usług Facebooka, w tym z naszej witryny internetowej i z aplikacji (niezależnie od tego, czy jesteś zarejestrowany/a lub zalogowany/a) lub odwiedzasz inne witryny internetowe i aplikacje, które wykorzystują usługi Facebooka (w tym przycisk „Lubię to” czy nasze narzędzia reklamowe) - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Jakie dane gromadzi Facebook?
Jakiego rodzaju informacje są gromadzone przez wspomniany portal społecznościowy? Facebook nie ukrywa, że zbiera wszystkie dane na temat tego, co robimy w sieci i z kim się komunikujemy.
- Gromadzimy informacje na temat osób i grup, z którymi jesteś połączony/a oraz Twoich interakcji z nimi, np. o tym, z którymi osobami porozumiewasz się najczęściej lub z którymi grupami lubisz dzielić się informacjami. Gromadzimy też dane kontaktowe, które podajesz, przesyłając, synchronizując lub importując je (np. w formie książki adresowej) z dowolnego urządzenia.
Jeżeli korzystasz z naszego serwisu do robienia zakupów lub wykonywania transakcji finansowych (na przykład, gdy kupujesz coś na Facebooku, dokonujesz zakupu w dowolnej grze lub wspierasz kogoś datkiem), gromadzimy informacje o takich zakupach i transakcjach. Należą do nich m.in. dane o płatnościach, np. numery i inne dane kart kredytowych lub debetowych, dane kont i informacje przesyłane przy uwierzytelnianiu transakcji, a także informacje rozliczeniowe, wysyłkowe i dane kontaktowe - informuje portal.
Celem gromadzenia tych danych jest skrojenie reklamy na miarę konkretnego użytkownika - lecz nie tylko. Facebook zaznacza, że służy to również zachowaniu bezpieczeństwa w sieci. O przekazywaniu przez firmę danych na temat wskazanych osób pisaliśmy w artykule "611 wniosków o ujawnienie danych Polaków".
Weronika Szkwarek