REKLAMA

Nikodem Marszałek: "Bądź zawsze sobą"

2015-12-10 12:42
publikacja
2015-12-10 12:42

Usłyszałem kiedyś piękne opowiadanie. Pewien sędzia żył na Dzikim Zachodzie i miał dziwny zwyczaj. Każdemu kryminaliście, którego skazywał na powieszenie, dawał wybór: szubienica albo czarne, nieznane drzwi. Kiedy nadchodził czas egzekucji, sędzia pytał: "Skazańcu, wybierasz szubienicę czy czarne, nieznane drzwi?". Prawie każdy wybierał sznur. Pewnego dnia szeryf zapytał: "Dlaczego wszyscy wybierają powieszenie zamiast czarnych, nieznanych drzwi?". Sędzia odpowiedział: "Oni zawsze wybierają coś znanego, wolą to od nieznanego. Ludzie boją się czegoś, czego nie znają. Ja dałem im wybór". "Co to takiego?" zapytał szeryf. "Wolność" odrzekł sędzia. "Ale bardzo mało ludzi jest dostatecznie odważnych, by ją wybrać, bo wolność prowadzi przez nieznaną drogę".

Człowiek biedny to człowiek bez pasji, 
możliwości nauki i chęci do zmian.

Mamy wiele pozytywnych uczuć, cech, wartości, przemyśleń, które wykiełkowały dzięki różnym przeżyciom, jakie nas spotkały w życiu. Oprócz rzeczy pozytywnych mogły nas spotkać te negatywne: skrzywdzenie, odrzucenie, wyśmianie, niemiłe słowa ze strony bliskich. Zostawiły one ślad, wpłynęły na nasze codzienne zachowania i reakcje. Niektórzy z nas stali się ostrożniejsi, inni się schowali, jeszcze inni zbudowali jakąś ochronną skorupę, przywdziali maskę. Różne wydarzenia zmieniają nasz charakter; stajemy się inni, czasem lepsi, czasem gorsi. Chyba najgorszy typ ochrony występuje wtedy, gdy ktoś, kto lęka się nowych rzeczy, unika za wszelką cenę cierpienia. Taka osoba zaczyna warunkować rzeczywistość. O nie, ból nie jest żadnym wyznacznikiem jakości, jest sygnałem, że coś jest nie w porządku, natomiast pojawienie się nowego to szansa na kolejny szczebel rozwoju, na wyjście z zastoju. Nikt nie chce cierpieć, ale oczekiwanie, że za nowym wydarzeniem kryją się rozpacz, smutek, ból, jeszcze bardziej wywołuje niechciane sytuacje. Człowiek pełen strachu przed życiem i możliwym cierpieniem nie myśli racjonalnie, widzi jedną stronę medalu. U takich ludzi do zmian nie dochodzi. Gdy pojawiają się nowa droga, nieznana możliwość, otwierają się szeroko drzwi cudu tacy ludzie mocą strachu niszczą, blokują, wyśmiewają. Wszystkich nas w mniejszym bądź większym stopniu spotkało coś przykrego. Nauczyliśmy się wiele, lecz motywacją do życia są przecież miłość, radość, lekkość te wartości stale wibrują na świecie, rodzą się, istnieją. Nie zakochasz się więcej, bo ktoś Cię zostawił; nie poszukasz lepszej pracy, bo ostatnio otrzymałeś dziesięć odmów. Ciało trzyma trudne i bolesne energie, emocje i myśli, potrafi głośno krzyczeć: "Stój, nie idź, nie wiesz, co kryje się za czarnymi, nieznanymi drzwiami! Zostań, jest ci dobrze tam, gdzie jesteś". Czy to jest wyjście? Dodatkowo tyle lat budowaliśmy własne imperium i strefę wpływu, wszystko działa jak w zegarku. Cyk, cyk, nie ma miejsca na nowe, pyk, pyk.

Pojawia się pytanie: czy jesteś dostatecznie odważny? Jest ono niepoprawne, bo nie ma czegoś takiego jak dostatecznie mądry, piękny, odważny; wystarczy świadomość, że jesteś"wystarczający". Czarne, nieznane drzwi pojawiają się wiele razy w ciągu naszego życia, a to, czy je odkrywamy i przekraczamy, zależy tylko od nas. Umysł ma tysiące wymówek, ciało i układ nerwowy przyzwyczaiły się do rutyny dnia codziennego, do określonych pozycji, słów, rozkładu dnia, rozmów, tonu głosu, otoczenia. Wpadamy w pułapkę przyzwyczajenia, rozleniwienia, a tuż za drzwiami mogą znajdować się niewyobrażalne bogactwa, przyjaźnie, miłość. Wybieramy ten stryczek, to znaczy konformizm, żeby tylko nas nikt nie krytykował, nie pouczał, poniżał czy wyśmiewał. Czy to naprawdę pochodzi od Ciebie? Ile razy zrobiłeś jeden krok w przód, już rękami otworzyłeś drzwi, a druga noga, jak wrośnięta w beton, nie chciała się ruszyć? Ciało "dało ciała". Nie, kochany, Ty nie dałeś ciała, wchodzisz po prostu bez przekonania w nowe. "A nie wiem, a po co mi to, a czy muszę, a czy już nie mam wystarczająco dużo?" z roku na rok wymówek coraz to więcej; zamiast budować nowe, podtrzymujemy stare. Drzwi są czarne tylko na początku, nasza podświadomość je barwi. Dla sędziego wybór był oczywisty, ale on wiedział, a czy my musimy wiedzieć? Gdzie podziały się ufność, otwartość, pozytywna wiara? Spokojnie, nauczę Cię tego w rozdziale na temat przepływu, teraz zróbmy jeden krok, pomocny, wielki, milowy: otwórz się ponownie na świat, na siebie, na własne potrzeby, zacznij je spełniać. Już chyba wystarczająco dużo dałeś innym.

Wiesz, czym się różni życie w przepływie od życia konkwistadora przyciągającego według własnej woli rzeczy i miejsca, jakie chce? Nie chodzi o próżność, chciwość, ego. W przepływie cokolwiek się dzieje, pojawia się po coś, masz świadomość, dlaczego i po co, ufasz, że będzie to najlepsze dla Ciebie, bo tak chcą Twoja uzdrowiona dusza i Wyższa Jaźń. Natomiast w kontroli budujesz imperium osobiste i biznesowe, rodzinne i społeczne, masz ulubionych ludzi, polityków, kulturę, religię. W przepływie nowe traktujesz jako coś dobrego, podczas kontroli, która ma podłoże w strachu przed nowym, wydarzenia weryfikujące nasze poglądy i wiarę są odrzucane, odbieramy je jako zabieranie naszej przestrzeni, czujemy, jakbyśmy dostali po nosie. Oczywiście rodzi się postawa walki, udowadniania, gniecenia i wypychania. Czemu sobie nie płyniemy, ot tak, po prostu, zwyczajnie? Postawa otwierająca, o tak, zacznij od niej: "Mogę się mylić", "Nie jestem doskonały", "Nie wiem wszystkiego", "Są inni ludzie na świecie", "Nie jestem lepszy od swojego współmałżonka". Imperium pozwala być lordem, dzięki niemu zachowujemy status quo, kontrolujemy i ustalamy, a poza naszym ogródkiem, polem jest nowy świat, trochę inny, choć miły, ciepły, kolorowy. Zrób ten krok: zadzwoń, napisz, nagraj, pokaż się, zrób coś nowego dla siebie, zdejmij koronę.

Co zyskasz jako człowiek? Siebie, lekkość, pozwalanie sobie na błędy, pomyłki. Pokaż dzieciom, sobie, bliskim, co oznacza odwaga, podążanie za nowym, jak wyniszczający jest konformizm. Nie skreślaj siebie na początku drogi, uczysz się w nowej sytuacji, a więc obserwuj siebie: emocje, myśli, strach, chęć wycofania czy przyspieszania. Biografie znanych ludzi pokazują: skacz, działaj, po prostu zrób to. Slogan reklamowy firmy Nike brzmi: "Just do it". Jak myślisz, ile osób na nagrobku ma wyryte zdanie: "Tu spoczywa ten, który nigdy nie próbował"? Ile książek, filmów, piosenek, wierszy, biznesów, znajomości nie powstało, bo wybieraliśmy stryczek? Życie nie byłoby ekscytujące, gdybyśmy za każdym razem wiedzieli, co nas czeka za czarnymi, nieznanymi drzwiami. Co ma znaczenie? Liczba Twoich porażek nie, liczba Twoich prób też nie, raczej konsekwentne i mądre uczenie się oraz stosowanie wiedzy w życiu. Taka postawa wcześniej czy później wypchnie Cię ze starego. Jeśli nie, to znaczy, że to nic nowego albo że coś skutecznie odcinasz i tłumisz.

Historia generała Thomasa "Stonewalla" Jacksona inspiruje. W czasie wojny secesyjnej odbywał on pewnego wieczoru naradę ze swymi generałami. Planował śmiały wypad bojowy do doliny Shenandoah. Pod względem strategicznym był to błyskotliwy plan. Wprawdzie ryzyko było poważne, lecz istniała szansa odniesienia zwycięstwa. W trakcie podsumowania spotkania jeden z generałów powiedział: "Generale Jackson, obawiam się tego planu. Boję się, że go nie zrealizujemy".

Jak głosi legenda, Jackson wstał, położył dłoń na ramieniu swego podwładnego i rzekł: "Nigdy nie przyjmuj rad od swych obaw, generale. Nigdy nie radź się swego strachu".

Zadanie rozdziałowe

1. Inspirującym zdaniem w tym rozdziale jest (przepisz):

..............................................................................................

2. Od dzisiaj zmieniam w swoim życiu:

..............................................................................................

*Artykuł stanowi fragment książki pt. "Bądź zawsze sobą" Nikodema Marszałka (Onepress, 2015)

Źródło:
Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki