REKLAMA

Nawrocki mówi nie dla euro. Kuczyński: Gospodarka i tak nie jest gotowa

2025-08-06 14:16
publikacja
2025-08-06 14:16

Nikt w tej chwili Polski do strefy euro nie wprowadzi - ocenił w rozmowie z PAP Piotr Kuczyński z domu inwestycyjnego Xelion, komentując słowa prezydenta o tym, że jest on przeciw wprowadzeniu euro. Ekspert zwrócił uwagę, że ani polska gospodarka nie jest gotowa na tę walutę, ani nie ma szans na zmianę konstytucji.

Nawrocki mówi nie dla euro. Kuczyński: Gospodarka i tak nie jest gotowa
Nawrocki mówi nie dla euro. Kuczyński: Gospodarka i tak nie jest gotowa
fot. NShaked / / Shutterstock

W środę Karol Nawrocki złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę oraz wygłosił pierwsze orędzie, rozpoczynając swoją pięcioletnią kadencję prezydencką.

Prezydent zapowiedział sprzeciw wobec wprowadzenia euro w Polsce. Piotr Kuczyński z domu inwestycyjnego Xelion komentując deklarację prezydenta ocenił, że „nikt w tej chwili Polski do strefy euro nie wprowadzi”. - Jest kilka różnych powodów; podstawowy jest taki, że nie jesteśmy w stanie zmienić konstytucji; jest w niej napisane, że jedynym emitentem polskiej waluty jest Narodowy Bank Polski. Nie zmienimy tego, bo trzeba 307 głosów w Sejmie (2/3 posłów - PAP) - ocenił Kuczyński.

- I tak nikt nie ma zamiaru wprowadzać euro, bo po pierwsze nie zmienimy konstytucji, a po drugie Polska gospodarka w tej chwili nie jest na to gotowa - podkreślił.

Nawrocki zapowiedział, że jest przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego

W ocenie Kuczyńskiego, nikt nie ma zamiaru podnosić wieku emerytalnego, chyba że „chciałby popełnić samobójstwo polityczne”. Zauważył jednocześnie, że liczba pracujących emerytów wzrosła o 50 proc. w stosunku do zeszłego roku.

Prezydent podczas orędzia ogłosił ponadto, że w sierpniu zwoła posiedzenie Rady Gabinetowej. Tłumaczył, że będzie chciał porozmawiać z rządem o inwestycjach oraz o stanie finansów publicznych. - Prezydent podczas ubiegania się o prezydenturę mówił, że często będzie zwoływał Rady Gabinetowe; jeżeli będzie robił to bardzo często, np. raz na tydzień, to zamiast ministrów zaczną przychodzić wiceministrowie lub niżej postawione osoby i wtedy chęć prezydenta do zwoływania tych rad szybko zniknie - zwrócił uwagę analityk.

- Aczkolwiek rozmowa ws. finansów państwa z obu stron jest bardzo sensowna dlatego, że prezydent chce złożyć projekty ustaw, które znacznie uderzałyby w finanse państwa, w związku z tym konsultacja na linii rząd-prezydent jest zasadna i miejmy nadzieję, że coś sensownego z tych konsultacji wyniknie - dodał ekspert.

CPK powróci w wydaniu PiS?

Nawrocki zapowiedział też, że w czwartek złoży inicjatywę ustawodawczą, „abyśmy wrócili do tradycyjnego kształtu Centralnego Portu Komunikacyjnego”.

- Prezydent chce pokazać, że jest za tą wersją forowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale ten projekt ustawy i tak pójdzie do "zamrażarki" sejmowej i nie będzie realizowany - uważa Kuczyński.

Prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył w czerwcu, że jego zdaniem przyjęcie euro przez Polskę „stwarzałoby obecnie istotne ryzyka dla zachowania równowagi gospodarczej oraz dalszego procesu konwergencji polskiej gospodarki”. Glapiński niejednokrotnie podkreślał, że Polska nie powinna rezygnować ze złotego. (PAP)

fos/ malk/ jw/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (13)

dodaj komentarz
podatnik-
I tak w PRL'u bis mamy do kompletu Trump'a bis!
grzegorzkubik
Jest wizjonerem nasz prezydent, ale musi zmienić się rząd. W końcu ktoś klarownie mówi co trzeba zrobić z gospodarkę. Czas przyjąć mentzenowosk- braunowski model. Niskie podatki i rozwój Polski.
men24a
Grześ z taśmy wrócił i mądrości swoje wypisuje
zenonn

obiecanki cacanki
Kto się jeszcze brandzluje hasłem "wejście do euro"? Patrioci narodowcy agentura?
Konstytucję zmieni w 2030? Jak PIS wygra wybory to szybciej. jak nie wygra to może nigdy.

Co musi spełnić Polska, aby wejść do strefy euro?
Polska musi spełnić tzw. kryteria konwergencji (kryteria z Maastricht)

obiecanki cacanki
Kto się jeszcze brandzluje hasłem "wejście do euro"? Patrioci narodowcy agentura?
Konstytucję zmieni w 2030? Jak PIS wygra wybory to szybciej. jak nie wygra to może nigdy.

Co musi spełnić Polska, aby wejść do strefy euro?
Polska musi spełnić tzw. kryteria konwergencji (kryteria z Maastricht) — to podstawowe warunki ekonomiczne, które umożliwiają bezpieczne i stabilne przyjęcie euro:
Kryterium Wymagania
Stabilność cen (inflacja) Inflacja nie wyższa niż 1,5 pkt proc. ponad średnią trzech krajów UE o najniższej inflacji
Stabilność finansów publicznych (deficyt budżetowy) Deficyt budżetowy poniżej 3% PKB
Dług publiczny Dług publiczny poniżej 60% PKB lub malejący w odpowiednim tempie
Stabilność kursu walutowego Uczestnictwo w mechanizmie ERM II przez co najmniej 2 lata bez poważnych napięć kursowych
Stopy procentowe Długoterminowe stopy procentowe nie wyższe niż 2 pkt proc. ponad średnią trzech krajów o najniższej inflacji
3. Co Polska aktualnie spełnia, a czego nie?
Inflacja:
Inflacja w Polsce bywa zmienna, ostatnio była dość wysoka (jak w większości krajów), więc spełnienie kryterium inflacji może być wyzwaniem.
Deficyt budżetowy:
Polska często mieści się w limicie 3%, choć pandemia i kryzysy ekonomiczne trochę to komplikowały. Obecnie sytuacja się poprawia.
Dług publiczny:
Polska ma dług publiczny powyżej 60% PKB, ale rośnie wolniej niż PKB, więc jest blisko spełnienia, ale to wciąż kwestia do monitorowania.
Kurs walutowy (ERM II):
To jedno z największych wyzwań — Polska nie jest obecnie w mechanizmie ERM II. Wejście do ERM II oznaczałoby stabilizację złotego wobec euro i pozostanie w tym mechanizmie przez minimum 2 lata bez silnych wahań.
Stopy procentowe:
Muszą być stabilne i zgodne z kryteriami, co jest powiązane z ogólną sytuacją inflacyjną i polityką monetarną.
4. Inne ważne aspekty:
Polityczne decyzje:
Wejście do euro wymaga decyzji politycznej — zarówno rządu, jak i akceptacji społeczeństwa (np. referendum lub szeroka debata publiczna).
Gotowość społeczna i gospodarcza:
W Polsce jest sporo sceptycyzmu wobec euro, a także obawy o wzrost cen i utratę suwerenności walutowej.
Podsumowując:
Polska może wejść do strefy euro dopiero po spełnieniu wszystkich kryteriów konwergencji, w tym przede wszystkim po wejściu do ERM II i pozostaniu tam przez minimum 2 lata.
Obecnie największym hamulcem jest brak uczestnictwa w ERM II i kwestia stabilności inflacji.
Rzeczywisty termin to raczej kilka lat od momentu, gdy Polska zdecyduje się na ten krok i będzie spełniać wszystkie warunki.
zenonn
Ogólne obserwacje po wejściu krajów Europy Wschodniej do euro:
Zalety:
Zwiększona stabilność makroekonomiczna i finansowa.
Niższe koszty transakcji i większa przejrzystość cen (zwłaszcza w handlu i inwestycjach).
Silniejsza integracja z rynkiem europejskim i większa atrakcyjność dla inwestorów zagranicznych.
Mniejsza
Ogólne obserwacje po wejściu krajów Europy Wschodniej do euro:
Zalety:
Zwiększona stabilność makroekonomiczna i finansowa.
Niższe koszty transakcji i większa przejrzystość cen (zwłaszcza w handlu i inwestycjach).
Silniejsza integracja z rynkiem europejskim i większa atrakcyjność dla inwestorów zagranicznych.
Mniejsza zmienność kursu walutowego.

Wyzwania:
Przejściowy wzrost inflacji (zwłaszcza cen usług i nieruchomości) zaraz po wprowadzeniu euro.
Utrata kontroli nad polityką monetarną (teraz nią zarządza Europejski Bank Centralny).
Ryzyko dostosowań w przypadku szoków gospodarczych, bo kraj nie może już deprecjować własnej waluty.
Podsumowanie:
Bułgaria jeszcze nie ma euro, ale będzie mieć od nowego roku.
Kraje Europy Wschodniej, które przeszły na euro, zyskały stabilność i inwestycje, ale musiały też radzić sobie z krótkoterminowym wzrostem cen i utratą własnej polityki monetarnej.
Ogólnie przyjęcie euro przez te kraje ocenia się jako pozytywny krok, choć wymaga to dostosowań i czasu.
marcinrap
Ten Pan Kuczyński to naprawdę na starość zgłupiał. Wszystko co z prawej strony to złe i tak by nie było itp. Naprawdę tak mu kasy trzeba za te wywiady od Sororza?
men24a
On jest ekonomistą
A ty że socjal powoduje cud gospodarczy
I kto ma rację ?
jas2
Niczego takiego pan Kuczyński nie napisał. Jeśli coś przeoczyłem to zacytuj.
yaro800
Brak euro to swoboda drukowania pieniędzy. Zyskuje rząd, a tracą przeciętni obywatele na inflacji. Poza tym traci biznes, a można pluć na przedsiębiorców, ale jak bezrobocie wzrasta to larum wielkie. U nas euro jest demonizowane, ale Grecja tylko dlatego nie upadła bo miała euro. U nas inflację wykręciliby z 50% i efek pewnie byłby Brak euro to swoboda drukowania pieniędzy. Zyskuje rząd, a tracą przeciętni obywatele na inflacji. Poza tym traci biznes, a można pluć na przedsiębiorców, ale jak bezrobocie wzrasta to larum wielkie. U nas euro jest demonizowane, ale Grecja tylko dlatego nie upadła bo miała euro. U nas inflację wykręciliby z 50% i efek pewnie byłby podobny kosztem zwykłych obywateli.
dasbot
Większej bzdury nie czytałem od długiego czasu. Euro to projekt polityczny, a nie waluta. Bez wspólnej polityki fiskalnej to jest narzędzie w rękach Niemców i Holendrów, którzy mając nadwyżki w handlu zagranicznym uczynili z tego instrument do realizowania określonej polityki. I doczytaj ile "drukarka" EBC wpompowała pustej Większej bzdury nie czytałem od długiego czasu. Euro to projekt polityczny, a nie waluta. Bez wspólnej polityki fiskalnej to jest narzędzie w rękach Niemców i Holendrów, którzy mając nadwyżki w handlu zagranicznym uczynili z tego instrument do realizowania określonej polityki. I doczytaj ile "drukarka" EBC wpompowała pustej kasy w obieg. Podobnie co to jest REER. ......Clown world.

Powiązane: Karol Nawrocki

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki