Inwestując na początku roku w akcje amerykańskiej spółki z branży motoryzacyjnej, do grudnia można było stracić prawie 100 procent zaangażowanego kapitału. Kurs Carvany szoruje po dnie, a portal dla inwestorów okrzyknął platformę do handlu używanymi samochodami najgorszą firmą roku.


Indeksy najważniejszych giełd cofnęły się w 2022 r. o kilkadziesiąt procent w wyniku dynamicznego zacieśniania polityki monetarnej przez banki centralne. Na Wall Street, S&P500, na trzy dni przed końcem roku był o blisko 20 procent na minusie, a licznik technologicznego Nasdaqa pokazywał ujemną stopę "zwrotu" na poziomie 33,8 proc.
Za indeksowym spojrzeniem kryją się jednak jeszcze większe przeceny konkretnych spółek popularnych wśród inwestorów. Giełdowa wycena Amazona, podobnie jak Netfliksa, spadła o połowę, kurs właściciela Facebook zanurkował o 65 proc., a akcje Tesli szukają ciągle dna i w bieżącym roku potaniały o 69 proc. Z mniejszych firm mocno przeceniono akcje kryptowalutowej giełdy Coinbase (-87 proc.), czy producenta szczepionek na COVID-19 – firmę Novavaks (-93 proc.).
Ostatnie przykłady tegorocznych stóp „zwrotu” przypominają już te dotyczące spadków kursów na rynkach kryptowalut, kiedy upadały Luna, lub do bankructwa zmierzała giełda FTX, a wycena emitowanego tokena FTT załamała się w ciągu kilku godzin. Podobny ból, ale nieco bardziej rozłożony w czasie zaserwował inwestorom kurs Carvany.
Notowania Carvany spadły w tym roku już o 98,4 proc. do 3,72 dolara za akcję, chociaż w pierwszym tygodniu grudnia handlowano je nawet po 3,55 dol. Na początku roku płacono za akcje blisko 240 dol., w ubiegłorocznym szczycie hossy, w sierpniu, ponad 370 dolarów. W takim ujęciu spadek ceny to już prawie 99 proc. Na historycznym szczycie giełdowa wycena przekroczyła 30 mld dol. obecnie to nieco ponad 660 mln dol.


Carvana to spółka prowadząca wiodącą platformę do elektronicznego handlu używanymi pojazdami w USA. Oferuje dostawę kupionych aut pod drzwi klienta albo odbiór osobisty w jednym z automatów samochodowych rozsianych po całym kraju. W 2021 r. spółka sprzedała w ten sposób ponad 425 tys. pojazdów. W czasie pandemii sprzedaż używanych samochodów wzrosła z uwagi na ograniczoną podaż nowych, głównie przez przerwane łańcuchy dostaw i niedobory półprzewodnikow.
Dochodziło pozostawanie ludzi w domach i większy dochód gospodarstw domowych z uwagi na rządowe transfery pieniężne. Handel online kwitł, a ceny za używane samochody osiągały niespotykane ceny. Inflacja używanych samochodów osiągnęła rekordowy poziom 41 proc. rocznie w styczniu 2022 r.
Jednak cały 2022 r. okazał się katastrofą dla finansów spółki, która korzystając z ogromnego zadłużenia, zaczęła odczuwać nową rzeczywistość monetarną zaaplikowaną przez Fed. Zwiększyły się też koszty kredytu dla konsumentów, które zahamowały apetyt na używane samochody oraz zwiększyły się koszty kapitału dla firm chcących inwestować w biznes Carvany. Prawdziwe potrójne uderzenie.
Spółka ma ponad 7 mld dol. zadłużenie w relacji do 340 mln dol. kapitału. W pierwszych trzech kwartałach 2022 roku spaliła ponad 1 mld dolarów gotówki. Wszystko to sprawia, że analitycy są coraz pewniejsi utraty płynności przez firmę, a w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o możliwym bankructwie.
„Obecnie uważamy, że odcięta od dopływu gotówki Carvana prawdopodobnie wyczerpie finansowanie do końca 2023 roku (...) nie ma jeszcze żadnych wskazówek dotyczących potencjalnego napływu gotówki, na przykład od rodziny Garcia (CEO spółki) i nie można przewidzieć, czy i kiedy to nastąpi" - wskazali analitycy Bank of America, w swoje rekomendacji, w której ostrzegli, że cena akcji może spaść do zera.
„Firma drastycznie tnie koszty. Po redukcji 2500 miejsc pracy w maju, firma ogłosiła dodatkową falę zwolnień, która dotknie kolejne 1500 pracowników. To jednak może się wciąż okazać zbyt niewiele w obliczu słabnących perspektyw makro i drożejącego pieniądza” – napisali eksperci z DM XTB w grudniowym komentarzu.
Przeskalowanie biznesu wspomaganego finansowaniem dłużnym przyszło w czasie ogromnych zmian w gospodarce i odwrócenia trendów. Cena akcji spadała reagując na fatalne wyniki za kolejne kwartały 2022 r. i tylko przyspieszyła przy sygnalizowanym ryzyku bankructwa. Według portalu finance.yahoo.com, opartego na zachowaniu kursu akcji i nastawieniu inwestorów do spółki, badanego w ankiecie, Carvana zasłużyła na miano najgorszej giełdowej firmy roku. Pokonując na tym polu m.in. Metę, Teslę, czy Excelę Technologies. Tej ostatniej akcje straciła na wartości w tym roku już 99,5 proc.
"Carvana nie tylko rozczarowała inwestorów w 2022 r. Doświadczyła spektakularnej przeceny akcji, która jest rzadkością poza przypadkami oszustw, takich jak Enron lub przestępczych schematów typu "pump&dump". Stało się to w firmie, która faktycznie ma sprytny model biznesowy i mogłaby nie być najgorszym wyborem dla inwestorów, gdyby zrobiła kilka rzeczy inaczej" - napisano w komentarzu do wyników "plebiscytu".
Mimo że Carvana prosperowała podczas miesięcy lockdownów, gdy gospodarka napędzana była tanim pieniądzem, a ludzie chętnie korzystali z zakupów online, zarząd nie podjął wystarczających środków ostrożności, aby przygotować się na podwyżki stóp procentowych i spowolnienie gospodarcze. Każda kolejna podwyżka aplikowana przez Fed powoduje wyprzedaż akcji w obawie o jeszcze bardziej rosnące koszty obsługi zadłużenia i kondycję finansową klientów. Cykl Rezerwy Federalnej jeszcze nie dobiegł końca, a droga do procesu obniżek wydaje się długa. Tym gorzej dla Carvany i ceny ich akcji.