W weekend na Podhalu ruszają kolejne stacje narciarskie. Narciarze będą mogli jeździć na stokach w Białce i Bukowinie Tatrzańskiej.


W ostatnim tygodniu na Podhalu nie padał śnieg, jednak mroźna aura pozwoliła na odpowiednie sztuczne dośnieżenie stoków. Na nadchodzący tydzień z kolei zapowiadane są tu opady śniegu, a temperatura ma się utrzymywać poniżej zera.
W Białce Tatrzańskiej od piątku będą kursowały trzy koleje krzesełkowe. W ośrodku Kotelnica Białczańska czynne będą trasy nr 6 o długości 710 m, 6a o długości 650 m oraz trasa nr 4 o długości 1430 m, a od soboty uruchomiona zostanie trasa nr 8 o długości 1200 m. W ośrodku Bania Ski z kolei narciarze będą mogli szusować na trasie nr B1, a stacja Kaniówka uruchomi trasy nr K2 oraz K3.
ReklamaW Bukowinie Tatrzańskiej w sobotę ruszają wyciągi w stacji Rusiń-ski. Będzie tam kursowała czteroosobowa kolejka krzesełkowa, wyciąg orczykowy i taśma dla początkujących narciarzy.
Kolejne podhalańskie stacje narciarskie zapowiadają otwarcie od następnego weekendu.
Już od tygodnia narciarze mogą korzystać ze stacji narciarskiej Grapa Ski w Czarnej Górze. Miłośnicy białego szaleństwa mogą także szusować na stokach Beskidu Sądeckiego - na stacji Tylicz Ski oraz Słotwiny Arena Ski.
Ceny skipassów na nadchodzący sezon wzrosły średnio o ok. 20 proc. w stosunku do ubiegłego sezonu. Za całodzienną jazdę w sezonie wysokim zapłacimy 155 zł, czyli o 30 zł więcej. Cena za karnet siedmiodniowy wzrosła z 680 zł do 870 zł – wynika z cennika skipassów Tatry Super Ski, obejmujących 18 największych stacji narciarskich na Podhalu. (PAP)
autor: Szymon Bafia
szb/ mark/