REKLAMA
TYLKO U NAS

Musk się szarogęsi? Sąd ograniczył mu dostęp do systemu płatności resortu finansów

2025-02-06 23:13
publikacja
2025-02-06 23:13

Sąd w Waszyngtonie zdecydował w czwartek o ograniczeniu dostępu zespołu Elona Muska DOGE do systemu płatności resortu finansów w odpowiedzi na skargę dotyczącą potencjalnego naruszenia prawa dot. ochrony danych. Według "Washington Post", ludzie Muska uzyskali też dostęp do wrażliwych danych milionów urzędników.

Musk się szarogęsi? Sąd ograniczył mu dostęp do systemu płatności resortu finansów
Musk się szarogęsi? Sąd ograniczył mu dostęp do systemu płatności resortu finansów
fot. Frederic Legrand - COMEO / / Shutterstock

W ramach wydanej w czwartek decyzji sędzia Colleen Kollar-Kotelly orzekła, że pracownicy tzw. Departament Wydajności Państwa (DOGE) Elona Muska nie mogą mieć dostępu do centralnego systemu, za pomocą którego rząd federalny wysyła płatności do milionów Amerykanów, w tym np. emerytur czy innych świadczeń. Ich dostęp został wstrzymany na czas rozpatrzenia skargi m.in. grupy emerytów, którzy zarzucali grupie Muska złamanie prawa dotyczącego ochrony danych osobowych.

Według CNN, Musk i jego ludzie żądali dostępu do systemu - i ostatecznie go otrzymali - by wstrzymać wypłatę pieniędzy na pomoc zagraniczną. Dostęp w trybie "tylko do odczytu" wciąż ma mieć dwóch współpracowników Muska przydzielonych do resortu. Jeden z nich, 25-letni Marko Elez, miał podać się w czwartek do dymisji po tym, jak "Wall Street Journal" ujawnił jego jawnie rasistowskie wpisy na portalu X, w których mówił m.in., że "był rasistą zanim to się stało modne".

Tymczasowo wstrzymany przez sąd federalny został też inny projekt ludzi Muska, oferujący wszystkim pracownikom federalnym dobrowolne zwolnienia w zamian za 8-miesięczne pensje. Według rzeczniczki Białego Domu Karoline Leavitt, z oferty skorzystało 40 tys. pracowników, czyli ok. 2 proc. urzędników federalnych. Leavitt twierdziła, że urzędnicy pracujący zdalnie "zdzierają" z amerykańskich podatników i zachęcała ich do odejścia.

Wśród osób, które dostały ofertę za pośrednictwem e-maila byli również sędziowie, w tym sędzia prowadzący sprawę. Zdecydował on o wstrzymaniu programu w odpowiedzi na skargę urzędników, którzy zarzucają m.in. że w budżecie nie ma pieniędzy na realizację obietnic Muska.

Według "Washington Post", członkowie zespołu DOGE - wśród nich studenci i dwudziestokilkulatkowie - uzyskali dostęp do bazy danych zawierającej wrażliwe informacje na temat milionów pracowników administracji federalnej w Biurze Zarządzania Personelem (OPM). Mieli oni otrzymać dostęp do systemu zawierającego dane pracowników - oraz wszystkich, którzy ubiegali się o pracę w urzędach - w trybie administratora, który pozwala im na dokonywanie zmian w systemach, a nawet do ukrywania własnych działań.

Według dziennika, pracownicy OPM obawiają się o potencjalne nadużycia tych danych przez członków nowej administracji, a także na narażenie ich na ataki hakerskie. Wątpliwości dotyczą też uprawnień i odpowiednich poświadczeń bezpieczeństwa pracowników Muska. Jak podał portal Wired, jednym z nich jest 19-letni Edward Coristine, którego firma kontroluje szereg rosyjskich domen i który pracował dla firmy zatrudniającej hakerów. Jego konto na platformie Telegram miało również oferować cyberataki na zlecenie.

Według Wired, działalność miliardera i jego ludzi, którzy przejęli kontrolę nad szeregiem krytycznych instytucji państwa, zaczęła niepokoić również część osób w otoczeniu Donalda Trumpa. Jak dotąd jednak sam Trump chwalił działania Muska, twierdząc, że nie robi on nic bez jego zgody.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ jm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Elon Musk

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki