Na kanadyjskim rynku reklamy internetowej, wartym ponad 16 mld dolarów rocznie, panuje oligopol trzech amerykańskich firm: Google, Meta i Amazon. Dostęp do danych o konsumentach to zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa państwa – wynika z raportu think tanku Canadian Anti-Monopoly Project (CAMP).


„Te dane zdradzają osobiste szczegóły życia ludzi i zasilają nie tylko ukierunkowany marketing, ale także błędną informację, oprogramowanie szpiegujące i operacje wywiadu” - napisali autorzy opublikowanego w środę raportu CAMP zajmującego się kwestią praktyk monopolistycznych w Kanadzie.
Podkreślili, że większość krajowego rynku reklamy online została przejęta przez Google, Meta i Amazon, które uzyskały w ten sposób dostęp do danych konsumentów w czasie rzeczywistym. To dane o finansach, miejscu pobytu, zdrowiu i życiu prywatnym.
W raporcie przeanalizowano, w jaki sposób dane o użytkownikach internetu mogą służyć zarówno „gospodarce inwigilacji”, jak i wrogim Kanadzie rządom. Na przykład pracodawcy, którzy od firm zbierających dane kupują interesujące ich informacje, mogą śledzić swoich pracowników poza godzinami pracy. Dane mogą być też kupowane przez zagraniczne wywiady zainteresowane informacjami o pracownikach rządowych. W ten sposób można „śledzić pracowników rządowych, naruszać systemy bezpieczeństwa i rozpowszechniać propagandę”.
Mechanizm zbierania danych o użytkowniku internetu polega na tym, że kiedy wchodzi on na dowolną stronę internetową, zautomatyzowane „aukcje” określają, jakie reklamy zobaczy, następnie inne narzędzia analizują dane o decyzjach internauty. „Prawie każda reklama przedstawiana użytkownikom internetu jest wynikiem giełd reklam, aukcji, które pozwalają reklamodawcom na staranie się o uwagę użytkowników biliony razy dziennie, poprzez zautomatyzowane systemy. Paliwem tych aukcji są dane osobowe” - podkreślił CAMP w raporcie.
„Te dane nie są obojętne. Pakiety danych z aukcji reklamowych zawierają informacje takie jak miejsce pobytu danej osoby, historia przeglądanych stron, sieć, unikatowe identyfikatory, które pozwalają łączyć takie dane z profilami tworzonymi przez brokerów danych. Po połączeniu z danymi z innych aukcji i źródeł informacja jest wykorzystywana do tworzenia obrazów o niewiarygodnych szczegółach, takich jak informacje o zdrowiu danej osoby, jej finansach, seksualności, przekonaniach religijnych i politycznych, wadach, przyjaciołach i rodzinie, miejscach, do których się wybierają, i z kim się spotykają”.
Na podstawie danych o przeglądanych reklamach można przewidywać działania użytkowników i próbować wpływać na ich zachowanie. Autorzy raportu podkreślili, że wśród najważniejszych klientów kupujących dane z rynku reklamowego są agencje wywiadu.
„Suwerenność Kanady zależy od jej zdolności do uchwalania prawa w sposób, który chroni gospodarkę, ludzi i państwo. Jak się okazuje, monopol na rynku reklamy online zagraża temu wszystkiemu, przypiera do muru nasz handel, wyciąga nasze sekrety i ogranicza naszą zdolność do decydowania o naszej przyszłości” - ostrzegł CAMP.
Autorzy raportu apelują więc o przełamanie monopolu, wzmocnienie przepisów chroniących prywatność i wyposażenie regulatorów rynku w narzędzia umożliwiające im egzekwowanie podporządkowania się firm prawu.
W badaniu Uniwersytetu Carleton w Ottawie, opublikowanym w 2023 r., oszacowano, że Google i Meta miały łącznie około trzech czwartych rynku reklamy internetowej, zaś Amazon – 14,3 proc.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ akl/























































