Minister finansów Jacek Rostowski uważa, że aby Polska mogła odnieść korzyści z euro, musi sobie postawić za cel spełnienie znacznie surowszych wymogów jego wprowadzenia niż te, które przewiduje traktat z Maastricht.

Źródło: iStockphoto/Thinkstock
Minister wystąpił w poniedziałek w Londynie na dorocznej konferencji Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI), która jest największą brytyjską organizacją pracodawców, i odpowiadał na pytania. Był pierwszym mówcą po premierze Davidzie Cameronie.
Według Rostowskiego poziom długu publicznego w chwili wejścia Polski do strefy euro powinien wynosić 40 proc. produktu krajowego brutto. Dla porównania, traktat z Maastricht wymaga, by było to mniej niż 60 proc., a Polska jest obecnie nieco poniżej tego progu. Średni dług publiczny państw strefy wynosi znacznie powyżej 80 proc. PKB.
Drugim warunkiem wymienionym przez niego, nie figurującym w traktacie z Maastricht, jest wprowadzenie Polski do grona ośmiu państw członkowskich UE o najniższych wskaźnikach bezrobocia. Obecnie stopa bezrobocia w Polsce wynosi 13 proc., co sytuuje Polskę na trzynastym miejscu w UE.
"Kraje (aspirujące do członkostwa w strefie euro) muszą się dobrze przygotować, jeśli członkostwo ma im przynieść korzyści. Wprowadzając euro, kraje słabe, nieprzygotowane do członkostwa mogą się osłabić jeszcze bardziej" zaznaczył.
Oprócz tych wymagających kryteriów warunkiem wejścia Polski do strefy euro jest jej uzdrowienie. W tym kontekście minister wskazał na rolę unii bankowej, będącej wciąż w sferze projektów, i stworzenie mechanizmu antykryzysowego zapobiegającego powtórce sytuacji z ostatnich lat.
Rostowski odniósł się też do brytyjskiej debaty na temat UE, stwierdzając, że "kierunki polskiej i brytyjskiej debaty na temat UE coraz bardziej się rozchodzą". Wśród różnic wskazał m.in. na odmienny stosunek do funduszy strukturalnych.
"Polska jest przekonana, że UE jest dobrą organizacją i bez Wielkiej Brytanii nie będzie w niczym tak dobrą jak obecnie" zaznaczył.
"Status, jaki w UE ma Norwegia, jest w przypadku Wielkiej Brytanii nie do pomyślenia" dodał, wyrażając przekonanie, że Bruksela i Londyn wypracują kompromisowe rozwiązanie.
Rostowski skrytykował też politykę UE w sprawie wykorzystania energii odnawialnej, stwierdzając, że jej wprowadzenie w Polsce musiałoby zaszkodzić konkurencyjności gospodarki. "Nie mamy zamiaru rezygnować z naszej konkurencyjności po to, by zielonemu lobby stało się zadość" - podkreślił.(PAP)
asw/ dmi/ kar/ as/