

Szef SLD Leszek Miller przymierza się do fotela marszałka Sejmu, gdyby Ewa Kopacz została premierem - pisze "Rzeczpospolita".

Jak ustaliła "Rz", Miller co najmniej dwa razy rozmawiał w ostatnich tygodniach z premierem Donaldem Tuskiem o rozwoju sytuacji po jego wyborze na szefa Rady Europejskiej. Jednym z możliwych scenariuszy jest wzmocnienie koalicji PO-PSL na poziomie parlamentarnym przez SLD.
W razie takiego porozumienia fotel marszałka Sejmu miałby zająć szef Sojuszu - twierdzi gazeta.
Miller w ten sposób ziściłby swe pragnienie, by zamknąć karierę polityczną stanowiskiem drugiej osoby w państwie. Zaś z perspektywy rządu wsparcie SLD w Sejmie gwarantowałoby - w razie walk frakcyjnych w PO lub politycznych fochów PSL - że gabinet mimo wszystko miałby większość parlamentarną wylicza "Rz".
Więcej na http://www.rp.pl (PAP)
rda/