REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Mieszkania stają się bardziej dostępne. Za średnią kupimy więcej z metra

2025-08-06 15:53
publikacja
2025-08-06 15:53

Aktualnie za przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto można kupić 0,65 m kw. mieszkania - wynika z analizy Grupy Morizon-Gratka. Wskaźnik dostępności cenowej mieszkań wzrósł o 10 proc. w porównaniu z czerwcem ub. roku - dodano.

Mieszkania stają się bardziej dostępne. Za średnią kupimy więcej z metra
Mieszkania stają się bardziej dostępne. Za średnią kupimy więcej z metra
fot. Melnikov Dmitriy / / Shutterstock

Z najnowszej analizy przeprowadzonej przez Grupę Morizon-Gratka wynika, że wskaźnik dostępności cenowej mieszkań w Polsce oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym już od wielu miesięcy pnie się w górę. Autorzy badania zauważyli, że choć nie sięga jeszcze szczytowych poziomów notowanych w latach 2016–2018 (jest niższy o ok. 4 proc.), to jednak „niezaprzeczalnie rośnie”.

Jego aktualna wartość - 0,65 m kw. mieszkania za przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw (w jednostkach o liczbie pracujących powyżej 9 osób) - jest o 10 proc. wyższa niż czerwcu ub. roku. Zakładając dalszy wzrost płac oraz utrzymywanie się cen mieszkań na stabilnym poziomie dostępność mieszkań wciąż będzie rosła” - poinformowali eksperci.

Wskaźnik rośnie od 18 lat

Zwrócili uwagę, że na przestrzeni ostatnich 18 lat wartość wskaźnika dostępności cenowej mieszkań na rynku wtórnym wzrosła o ponad 50 proc. W 2007 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce statystycznie wystarczało na zakup tylko 0,43 m kw. mieszkania.

W badaniu dostrzeżono, że biorąc pod uwagę opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny średnie stawki wynagrodzeń wypłacane w maju br. w poszczególnych województwach w relacji do cen mieszkań w stolicach tych województw „najkorzystniej" sytuacja wygląda w województwie lubuskim, w którym jedna miesięczna pensja netto wystarczyłaby na zakup 0,79 m kw. mieszkania na rynku wtórnym w Gorzowie Wlkp. (lub 0,65 m kw. w Zielonej Górze). Eksperci wskazali, że podobną, choć nieco gorszą relację notują jeszcze trzy województwa. W województwie śląskim przeciętne wynagrodzenie „na rękę” pozwoliłoby dziś na zakup 0,69 m kw. mieszkania w Katowicach.

Najwięcej z metra Gorzowie, najmniej w Krakowie i Warszawie 

Eksperci wskazali, że w województwie kujawsko-pomorskim za pensję można kupić 0,68 m kw. mieszkania w Bydgoszczy (lub 0,62 m kw. w Toruniu). W województwie łódzkim miesięczne zarobki również odpowiadają cenie 0,68 m kw. powierzchni przeciętnego mieszkania z rynku wtórnego na terenie Łodzi.

Za przeciętne wynagrodzenie netto w województwie mazowieckim (7143,62 zł) i małopolskim (6525,58 zł) można nabyć odpowiednio 0,41 m kw. mieszkania w Warszawie i 0,41 m kw. w Krakowie. Nieco więcej, czyli 0,43 m kw. używanego mieszkania w Gdańsku, mogłaby nabyć osoba pobierająca przeciętne wynagrodzenie w woj. pomorskim (6355,31 zł).

Jak wynika z analizy Grupy Morizon-Gratka zaciągnięcie kredytu na 25 lat (z wkładem własnym w wysokości 20 proc., RRSO 6,9 proc.) na zakup przeciętnego, 2-pokojowego mieszkania w stolicy województwa, w którym ma się zatrudnienie, wymagałoby dziś odprowadzania do banku comiesięcznej raty wynoszącej średnio 47,5 proc. wynagrodzenia netto.

Podobnie jest z ratami kredytów 

Autorzy opracowania wskazali, że najmniejsze obciążenie stanowiłaby rata kredytu za tej wielkości mieszkanie w Gorzowie Wlkp. Osoba otrzymująca średnie wynagrodzenie w woj. lubuskim wynoszące ok. 5631 zł netto wydawałaby na spłatę kredytu za M3 (dwa pokoje plus kuchnia) równowartość 1/3 swoich dochodów (33,7 proc.). Nieco większą część - około 39 proc. - przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia netto w woj. łódzkim pochłaniałaby miesięczna rata kredytu zaciągniętego na zakup mieszkania 2-pokojowego w Łodzi.

Dodano również, że taką samą część swojej pensji na spłatę raty przeznaczałby pracownik zarabiający średnią płacę w woj. śląskim - za 2-pokojowe M w Katowicach, oraz pracownik zarabiający średnią w woj. kujawsko-pomorskim - za 2-pokojowe M w Bydgoszczy. Z kolei największą część pensji na spłatę kredytu za mieszkanie 2-pokojowe w stolicy województwa musiałyby przeznaczać osoby pracujące w tych województwach, w których zarobki są najwyższe.

Rata kredytu za wspomniane mieszkanie w Gdańsku, to dziś równowartość przeciętnie 62,2 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia netto w woj. pomorskim, w Warszawie - 64,4 proc. przeciętnego wynagrodzenia w woj. mazowieckim i w Krakowie - 65,1 proc. przeciętnego wynagrodzenia w woj. małopolskim.

„Przedstawione kalkulacje odnoszą się jednak do wynagrodzenia jednej osoby. W przypadku zakupu mieszkania na kredyt przez pracującą parę lub małżeństwo obciążenie wspólnego, domowego budżetu wynikające z konieczności opłaty miesięcznej raty kredytu byłoby zdecydowanie mniejsze” - zaznaczono. (PAP)

ab/ mick/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (4)

dodaj komentarz
bha
Może zejdżmy na Ziemię i zacznijmy od tego ile % te statystyczną średnią miesięczną zarabia w kraju!.Po drugie można coś takiego sobie wyliczać i podawać albo w pięknej teorii oderwane od rzeczywistości, albo wtedy jakby ludzie całą tą swoją miesięczną jeśli oczywiście ją zarabiają???? jeśli mogliby ją odłożyć!? , ale wtedy musieliby Może zejdżmy na Ziemię i zacznijmy od tego ile % te statystyczną średnią miesięczną zarabia w kraju!.Po drugie można coś takiego sobie wyliczać i podawać albo w pięknej teorii oderwane od rzeczywistości, albo wtedy jakby ludzie całą tą swoją miesięczną jeśli oczywiście ją zarabiają???? jeśli mogliby ją odłożyć!? , ale wtedy musieliby w większości % przez cały m-c nie jeść, nie robić żadnych opłat i nie mieć innych wydatków czyli musieliby w zasadzie żyć tylko samym powietrzem i wodą i tak cóż przez lata i dekady żeby sobie pomarzyć o tym własnym M!!!!!. Niestety
helixo
"za przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto można kupić" ktoś coś kupuje za wynagrodzenie brutto? A poza tym w domu wszyscy zdrowi na umyśle?
samsza
Jak to, bez tzw. wsparcia od empatycznych i uśmiechniętych polityków, mieszkania bardziej dostępne?
Jakaś ukryta opcja Konfederacji w mediach mainstream?
:)
jesus_rentier
Porównując do innych krajów, oczywiście że w PL mieszkania są bardzo dostępne. Jest to fakt niezaprzeczalny, udokumentowany i łatwo dostępny dla samodzielnie myślących, choćby w oparciu i analizę regularnie publikowanego wskaźnika cen do dochodu. Jest to miara dostępności mieszkań, obliczana jako nominalna cena podzielona przez Porównując do innych krajów, oczywiście że w PL mieszkania są bardzo dostępne. Jest to fakt niezaprzeczalny, udokumentowany i łatwo dostępny dla samodzielnie myślących, choćby w oparciu i analizę regularnie publikowanego wskaźnika cen do dochodu. Jest to miara dostępności mieszkań, obliczana jako nominalna cena podzielona przez nominalny dochód rozporządzalny na osobę, przy czym rok 2015 był rokiem bazowym. Wskaźnik wyższy niż 100 oznacza, że ceny mieszkań rosły szybciej niż dochody, co sprawia, że mieszkania stają się mniej dostępne cenowo. Jest to zjawisko naturalne i pożądane w zdrowej ekonomii. W PL ten wskaźnik jest jednak historycznie jed stosunkowo niski, co oznacza że rynek pozostaje niedowartościowany i dlatego dostępność jest generalnie wysoka. Dla wnikliwych, w 2024 r. globalna średnia dla tego wskaźnika wśród krajów OECD wyniosła 116,2, aczkolwiek dane dotyczące poszczególnych krajów wykazują znaczne zróżnicowanie: Portugalia miała najwyższy wskaźnik na poziomie 150,2, następnie Kanada (137,1), Stany Zjednoczone (130,9) i Holandia (126,9). W Europie wskaźnik ten wynosił 116,2 dla krajów OECD w 2023 r.
W Polsce średni krajowy wskaźnik ceny do dochodu wyniósł 10,73 w 2025 r., choć różni się on znacznie w zależności od miasta – np. Warszawa (12,94)....
https://www.numbeo.com/property-investment/compare_cities.jsp?country1=Poland&city1=Warsaw&country2=Poland&city2=Warsaw&displayCurrency=PLN

Powszechnym punktem odniesienia dla przystępności cenowej jest wskaźnik 3- do 4-krotności rocznego dochodu, choć może się on znacznie różnić w zależności od lokalizacji i indywidualnych okoliczności. W dużych miastach PL, takich jak Warszawa, jeśli przyjąć średnią wynagrodzenia 7143zl na miesiąc i cenę w Śródmieściu = 24tys za metr kw, to ten wskaźnik wynosi 7,143×12÷24,000=3.57, czyli jest bardzo w normie. Dla oburzonych i zdziwionych, porównując ten wskaźnik z PL do miejsc takich jak Nowy Jork, czy Kalifornia, wskaźniki 7- do 10-krotności dochodu są tam powszechne, ale często wymagają one znacznych wkładów własnych i wysokich dochodów, aby móc spłacać miesięczne raty. Wniosek: w PL jest za tanio i musi zdrożeć wraz z wzrostem PKB i dochodów, co oczywiście powinno cieszyć zaradnych.

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki