Kulturoznawca, były minister administracji i cyfryzacji Michał Boni został europosłem PO z okręgu warszawskiego. Startował pod hasłem "Łączę ludzi". W kampanii obiecywał m.in. działania na rzecz ochrony prywatności i bezpieczeństwa w sieci.
Boni kandydował do PE z drugiego miejsca ze stołecznej listy PO - za Danutą Huebner. "Patrzę dalej niż najbliższe wybory, niż większość polityków. Bo w drugim rzędzie zawsze powinien stać ktoś od wizji przyszłości. I bywa, że osiąga swoje cele jako pierwszy w Europie" - deklarował w kampanii wyborczej.
Zapowiadał, że będzie działał na rzecz "solidarnej, silnej i bezpiecznej Europy". Przekonywał, że UE powinna być otwarta na Ukrainę, a także, że niezależność od gazu rosyjskiego powinna być jednym z elementów bezpieczeństwa Wspólnoty. Obiecywał prace na rzecz pełnego dostępu do szybkiego internetu, wprowadzenie nauki programowania oraz umożliwienia swobodnego i legalnego dostępu do zasobów sieci: filmów, książek, muzyki, czy zasobów muzeów.
Swoich wyborców zapewniał, że będzie działał na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców Warszawy i podwarszawskich miejscowości. "Potrzebujemy nowych miejskich, publicznych przestrzeni do odpoczynku, rozrywki, zabawy, edukacji i kultury, lepszej opieki zdrowotnej. Potrzebujemy bibliotek, przedszkoli, ogródków i placów zabaw, dostępnych siłowni, klubów osiedlowych, by poczuć się w pełni wielkomiejską wspólnotą" - wyliczał Boni.
Start Boniego z warszawskiej listy PO nie był oczywisty - część tutejszych działaczy PO chcących "wyeksportować" go do innego regionu, zarzucała mu brak zaangażowania w życie partii (Boni nie wstąpił do PO), a także relatywnie niską popularność.
Nazywany "bezpiecznikiem" rządu Donalda Tuska Michał Boni to były warszawski radny, poseł, minister pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, szef doradców premiera Donalda Tuska, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, a w latach 2011-2013 minister administracji i cyfryzacji (na stanowisku zastąpił go w listopadzie ub.r. europoseł PO Rafał Trzaskowski).
Jako szef MAC musiał zmierzyć się m.in. z protestami internautów przeciwko ACTA, czyli wzbudzającej kontrowersje umowie międzynarodowej regulującej kwestie ochrony własności intelektualnej w sieci. Obrońcy swobód w internecie przekonywali, że może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.
Umowa została podpisana mimo protestów, ale Boni przyznał, że strona rządowa popełniła błąd, nie tłumacząc sensu projektu partnerom społecznym. "Jest deficyt tego, że nie było konsultacji. Boleję nad tym i przepraszam" - mówił w styczniu 2012. Szef MAC zgłosił wówczas premierowi gotowość dymisji, ale ostatecznie w rządzie pozostał.
Boni współtworzył program wyborczy PO, miał zostać ministrem pracy w rządzie Tuska po wyborach w 2007 r. Jednak po tym, jak przyznał się do podpisania w 1985 roku, pod groźbą szantażu, deklaracji współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, nie został powołany na to stanowisko. W październiku 2007 roku Boni zapewniał, że swoimi często przypadkowymi rozmowami z SB ani razu nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo. "Jest mi wstyd i żałuję. Przepraszam i proszę o wybaczenie" - mówił.
Ostatecznie ministrem pracy i polityki społecznej została Jolanta Fedak z PSL; Boni natomiast od 2008 r. został szefem zespołu doradców strategicznych Tuska. Pod jego kierownictwem zespół dokonywał analiz i oceny społeczno-ekonomicznej kraju oraz brał udział w opracowaniu planów strategicznych rządu. Wśród najważniejszych dokumentów autorstwa zespołu znajdują się: "Raport o Kapitale Intelektualnym Polski", "Powrotnik. Nawigacja dla powracających", oraz "Raport Polska 2030. Wyzwania rozwojowe".
"Słabością Polski jest planowanie legislacyjne - powstaje masa ustaw nie wiadomo po co. A polskie prawo jest niespójne i kiepskiej jakości" - przekonywał w 2008 r. w "Gazecie wyborczej"
W styczniu 2009 r. Boni został powołany na urząd ministra - członka Rady Ministrów i przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów. Odpowiadał za koordynację prac legislacyjnych. Negocjator ze związkami zawodowymi w kwestiach edukacji, służby zdrowia, tzw. specustawy stoczniowej czy rozwiązań emerytalnych, pracował m.in. nad ustawą o emeryturach pomostowych.
W drugim rządzie Donalda Tuska został ministrem administracji i cyfryzacji. Funkcję tę sprawował przez dwa lata, z rządu odszedł w ramach szerszej rekonstrukcji w listopadzie 2013 r. Premier podkreślał wówczas, że Boni, ze "skromnym heroizmem" zajmował się pomocą ludziom w najtrudniejszych momentach, m.in. podczas katastrofy smoleńskiej, czy klęsk żywiołowych.
Do swoich dokonań w resorcie sam zalicza m.in. wprowadzenie w Polsce telewizji cyfrowej, działania na rzecz zniesienia opłat roamingowych w UE oraz opracowanie jedynego w Europie programu poświęconego budowie sieci 4G, tworzeniu e-usług oraz walce z tzw. cyfrowym wykluczeniem.
Boni urodził się 10 czerwca 1954 r. w Poznaniu. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, obronił doktorat z socjologii kultury. Przez wiele lat wykładał w Katedrze Kultury Polskiej UW. W okresie PRL współpracował z opozycją demokratyczną. Od 1980 r. działacz "Solidarności" aktywny w strukturach podziemnych i podziemnej prasie. Członek władz krajowych "Solidarności" od 1989 r. W 1990 r. przewodniczący Zarządu Regionu "Mazowsze".
Już w wolnej Polsce był najpierw podsekretarzem stanu w ministerstwie pracy i polityki socjalnej w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, a później szefem tego resortu w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego.
W 1991 wszedł do Sejmu jako poseł Kongresu Liberalno-Demokratycznego, należał również do Unii Wolności - kierował strukturami tej partii w województwie mazowieckim. W latach 1997-2001 kierował gabinetem politycznym ministra pracy i polityki socjalnej w rządzie Jerzego Buzka - Longina Komołowskiego. Od 1994 do 1996 radny Gminy Centrum miasta stołecznego Warszawy. Były doradca PKPP Lewiatan, współpracownik wielu fundacji polskich i międzynarodowych.
Jest zafascynowany Marilyn Monroe, lubi czekoladki. Często bywa filharmonii. (PAP)
laz/ as/























































