Brytyjskie sieci handlowe przez lata ostro konkurowały z bankami. Proponowały pożyczki, karty kredytowe, rachunki, a nawet kredyty hipoteczne. Teraz ograniczają działalność. O takim kroku poinformował właśnie M&S Bank, którego współwłaścicielem jest Marks & Spencer.
W 2014 roku M&S Bank, będący wspólnym przedsięwzięciem sieci Marks & Spencer i HSBC, zaoferował Brytyjczykom konta osobiste. Teraz instytucja poinformowała, że do sierpnia wszystkie rachunki zostaną zamknięte. Jednocześnie okrojona zostanie sieć placówek obsługujących klientów w sklepach. 29 oddziały znikną jeszcze w lipcu 2021 r.
Jak informuje „The Guardian”, M&S Bank obsługuje obecnie 3-4 mln klientów w Wielkiej Brytanii. Liczba rachunków osobistych nie jest podawana do wiadomości publicznej, ale ocenia się ją na kilkaset tysięcy. Klienci będą mogli albo przenieść swoje finanse do innej instytucji (banku lub towarzystwa budowlanego) lub zamknąć konto.
M&S Bank ma zamiar skoncentrować się na oferowaniu kart kredytowych i innych usług finansowych. Podobną, „optymalizacyjną” decyzję podjął w 2019 r. Tesco Bank. Instytucja wycofała się wówczas z rynku kredytów hipotecznych, zaledwie po 7 latach od poszerzenia oferty o hipoteki. Na brytyjskim rynku działa jeszcze jeden bank powiązany z dużym detalistą – Sainsbury’s Bank. Instytucja powstała w 1997 roku jako joint venture sieci handlowej i Bank of Scotland. Od 2014 r. jedynym właścicielem kredytodawcy jest Sainsbury’s.
W ostatnich latach "supermarketowym" bankom w Wielkiej Brytanii wyrosła nowa konkurencja, tzw. neo-banks powiązane z sektorem Fintech. Marki takie jak Monzo, Sterling Bank czy Revolut zdołały przyciągnąć do siebie młodszych klientów nastawionych na cyfrową obsługę finansów.
MK
