

Wiele osób, dziennikarzy wiedziało, że LOT najpóźniej w październiku, listopadzie 2012 r. ogłosi upadłość, czy to byłoby OLT, Lufthansa czy Air Berlin, każdy by wykończył LOT w tamtym okresie, bo był tak zarządzany - powiedział w środę przed komisją śledczą ds. Amber Gold Marcin P.
"Wiele osób, które miały styczność z LOT-em, zajmowały się tym publicystycznie, dziennikarzy, wiedziało o tym, że LOT najpóźniej w miesiącu październiku, listopadzie 2012 r. ogłosi upadłość, bo nie ma pieniędzy. LOT nie miał w pewnym momencie pieniędzy na wypłaty wynagrodzeń w okresie 2012 r. i nie był w stanie konkurować w żaden sposób z innymi liniami lotniczymi" - powiedział P.
Dodał, że "czy to by była spóła OLT, czy weszłaby Lufthansa, czy wszedłby Air Berlin, każdy by wykończył LOT w tamtym momencie, bo był tak zarządzany" - podkreślił P.
Odmówiłem rozmów nt. przejęcia LOT-u przez OLT Express czy Amber Gold
Odmówiłem rozmów nt. możliwości przejęcia LOT-u przez OLT Express czy Amber Gold; takie propozycje przyniósł pan Wicherek. To były propozycje z Ministerstwa Gospodarki a nie z Ministerstwa Infrastruktury - zeznał Marcin P. w środę przed sejmową komisją ds. Amber Gold.
"Odmówiłem jakichkolwiek rozmów na temat możliwości przejęcia LOT-u przez OLT Express, czy Amber Gold" - powiedział Marcin P.
Pytany, kto mu składał takie propozycje, świadek powiedział: "To były propozycje przynoszone, o ile dobrze pamiętam przez pana (...) Wicherka". "I to na pewno były (propozycje) z Ministerstwa Gospodarki, a nie z Ministerstwa Infrastruktury, tego jestem pewien na 100 procent" - dodał.
"Dostaliśmy nawet częściowo księgi handlowe LOT-u do zapoznania się, w sprawie przeprowadzenia takiego pseudo audytu, żeby zobaczyć, co tam jest. Po analizie tych ksiąg, ja stwierdziłem osobiście, że oprócz 800 mln długu, marki, ta spółka nic nie ma, totalnie nic, jeszcze związki zawodowe do tego dochodziły. Ja odmówiłem jakichkolwiek rozmów nt. możliwości przejęcia LOT-u przez OLT czy Amber Gold" - relacjonował. (PAP)
mrr/ son/ kos/ par/