REKLAMA

Macierewicz: Solidarność z państwami flanki wschodniej NATO nieugięta

2016-10-07 14:33
publikacja
2016-10-07 14:33

Nasza solidarność z państwami flanki wschodniej NATO będzie nieugięta - zapewnił w piątek minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podczas wizyty w litewsko-polsko-ukraińskiej brygadzie w Lublinie. Jej nowym dowódcą został płk Zenon Brzuszko.

fot. Jerzy Dudek / / FORUM

Zadania polsko-ukraińsko-litewskiej brygady w ramach współdziałania NATO, Unii Europejskiej i ONZ są niesłychanie istotne, ale poza tymi zadaniami pełni ona szczególną rolę we współdziałaniu, zwiększaniu bezpieczeństwa i w zawiązywaniu oraz intensyfikacji wzajemnych stosunków między Polską, Ukrainą i Litwą i między naszymi armiami - powiedział Macierewicz.

Zwracając się do nowego dowódcy brygady, szef MON podkreślił, że obejmuje on stanowisko, gdy jednostka jest gotowa do działania, a jednocześnie w sytuacji, gdy znajdujemy się w coraz bardziej wymagającym okresie napięcia i zagrożenia ze wschodu.

Nieomal codziennie dowiadujemy się o aktach agresji i zagrożenia, nieomal codziennie dochodzą do nas informacje o przerzucie na zachodnią granicę Federacji Rosyjskiej nowych sił, począwszy od Kaliningradu a skończywszy na Morzu Czarnym. To musi budzić niepokój - ocenił Macierewicz.

Trzeci rok trwa okupacja terytorium naszego sojusznika ukraińskiego. To jest sytuacja, której w Europie tolerować nie można. Żadne państwo nie ma prawa dążyć do regulowania konfliktów politycznych przez okupację terytorium innego państwa. Polska nigdy się na to nie zgodzi - podkreślił.

W kwestii bezpieczeństwa nasza solidarność z państwami flanki wschodniej NATO będzie nieugięta i nigdy się nie zmieni - zapewnił.

Macierewicz przypomniał, że wkrótce na terytorium Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i innych państw flanki wschodniej znajdą się wojska NATO oraz wojska amerykańskie. Po raz pierwszy od 70 lat będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni, ale zawsze rzeczywiste bezpieczeństwo i rzeczywista pewność zależy od własnej siły, własnego wysiłku i własnej determinacji - podkreślił.

Współdziałanie Litwy, Ukrainy i Polski, które jest najlepiej upostaciowane i symbolizowane właśnie brygadą polsko-ukraińsko-litewską jest tej determinacji, tej woli przeciwstawienia się wszelkiej agresji najlepszym dowodem - dodał Macierewicz.

Odczytano rozkaz szefa MON o mianowaniu płk. Zenona Brzuszko dowódcą Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady. Był on wcześniej dowódcą 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Zastąpił na stanowisku dowódcy litewsko-polsko-ukraińskiej brygady gen. Adama Joksa, który awansował na stanowisko szefa Zarządu Wojsk Aeromobilnych i Zmotoryzowanych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Porozumienie o utworzeniu Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady uzgodnili ministrowie tych państw we wrześniu 2014 r. Wstępna gotowość operacyjna brygady osiągnięta została w styczniu tego roku; osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej zaplanowano na początek przyszłego roku.

Siedziba dowództwa i sztabu brygady znajduje się w Lublinie, a jej bataliony pozostają w gotowości w swoich krajach.

Rosja przerzuca Iskandery do Kaliningradu

Rosja przerzuca kompleksy rakietowe Iskander-M do Kaliningradu. Informację taką opublikował estoński portal ERR. Według dziennikarzy, wyrzutnie rakiet płyną do obwodu kaliningradzkiego na pokładzie promu "Ambał", służącego do transportu samochodów i wagonów kolejowych.

Rosja od co najmniej 6 lat zapowiada rozmieszczenie Iskanderów w pobliżu polskich granic. Ma to być odpowiedź na rozbudowę w Polsce systemów tarczy antyrakietowej i bazy amerykański rakiet Patriot. Estoński portal ERR twierdzi, że rosyjskie wyrzutnie rakietowe już płyną do Kaliningradu, a dodatkowo zwraca uwagę na wykorzystanie do transportu uzbrojenia cywilnej jednostki pływającej.

Podobne informacje pojawiły się w rosyjskiej i zachodniej prasie już w ubiegłym roku. Wtedy dziennikarze alarmowali, że pod przykrywką manewrów wojskowych, Rosja przerzuca do Kaliningradu Iskandery i bombowce strategiczne.

Oficjalnie Moskwa nigdy nie potwierdziła tych informacji. Niezależni eksperci przypuszczają, że nowoczesne kompleksy rakietowe są przerzucane w różne części Federacji Rosyjskiej na zasadzie rotacji. Mobilne wyrzutnie pełnią dyżury bojowe przez kilka dni lub tygodni i następnie są przewożone w inne miejsce.

Rakiety Iiskander-M mają zasięg od 50 do nawet 700 kilometrów, a więc z obwodu Kaliningradzkiego mogą dosięgnąć celów zarówno w Warszawie, jak i Berlinie. Eksperci nie wykluczają, że mogą przenosić głowice z ładunkami jądrowymi.

PAP/IAR

Źródło:Bankier24
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~marxi
Ktos zabrania tej prostytutce polsce produkowac wlasne rakiety typu iskander czy moze krolewski szczep piastowy jest na to za glupi
~Obserwator
Ktoś kto tak cynicznie wykorzustuje katastrofę smoleńską do interesów politycznych jak Antoni może mieć jakkiekolwiek zaufanie społeczne ?Chyba tylko u takich jakich miał Hitler wmawiając Niemcom że są nadludzmi. Antoni to jest zło wcielone który naród polski ma za nic jak Putin. Jest gotowy wywować z Jarusiem wojne domową żeby Ktoś kto tak cynicznie wykorzustuje katastrofę smoleńską do interesów politycznych jak Antoni może mieć jakkiekolwiek zaufanie społeczne ?Chyba tylko u takich jakich miał Hitler wmawiając Niemcom że są nadludzmi. Antoni to jest zło wcielone który naród polski ma za nic jak Putin. Jest gotowy wywować z Jarusiem wojne domową żeby tylko istnieć. To są dwa wściekłe psy która dla swoich wizji są wstanie poświęcić cały naród polski. Tak jak Hitler poświęcił niemiecki. Ktoś nie wierzy ? Pożyjemy, zobaczymy.

Powiązane: Rosja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki