Chciałoby się powiedzieć, że Wielkopolska to region kojarzony przede wszystkim z pyrami, czyli ziemniakami. I wie to każdy Polak, który kiedykolwiek miał okazję próbować pyrów z gzikiem.
Jednak nie tylko ziemniaki są mocną stroną Wielkopolski. To tutaj najwcześniej w Polsce zaczęto uprawiać pomidory, obecnie na szeroką skalę uprawia się szparagi, a regionalnym specjałem jest także zupa cebulowa, zwana zalewajką. Na koloryt tej kuchni bez wątpienia miał wpływ fakt, że region ten właściwie nie zaznał zawieruch wojennych, jakich doświadczały Małopolska czy Mazowsze. Był to też prawie zawsze najbogatszy i najbardziej zurbanizowany region Polski, który choćby w XVII wieku opisywano jako „krainę mlekiem i miodem płynącą”.
Wielkopolska kuchnia przed zaborem
I rzeczywiście, Błażej Siennicki, siedemnastowieczny podróżnik i diarysta, opisuje wieś wielkopolską jako czystą, zasobną w przeróżne gatunki zwierząt hodowlanych i w której nie brakuje gorzałki i miodu, choć „lud trzeźwy i umiarkowany”. Tak było przynajmniej do zaboru Pruskiego. Jadano wtedy dziczyznę, drób, wołowinę i oczywiście wieprzowinę, a żywą spuścizną po tym złotym wieku są wędzonki ostrzeszowskie, miodówka witosławska, andruty kaliskie, marynowane borowiki i piwo noteckie.

Eksperci od pyrek
Wiek XIX uczynił z Wielkopolan ekspertów od pyrek. Zapewne wtedy powstał pierwszy gzik, czyli śmietanowo-twarogowy sos, który przyrządza się dodając do twarogu i śmietany: cebuli, koperku, drobno posiekanej rzodkiewki i przypraw. Rola ziemniaków była wkrótce tak wielka, że region który słynął jako „Wielka Polska” i „piastowskie gniazdo”, w gwarze zyskał miano „pyrlandii”. A przecież jeszcze na początek tego wieku przypadają narodziny andrutów kaliskich.
Bogactwo kuchni "Wielkiej Polski"
Ze Śląska do Wielkopolski, lub na odwrót, przywędrowała modra kapusta, bardzo tutaj popularna. Najbardziej charakterystycznymi wielkopolskimi zupami są z pewnością czernina, zupa z kaczej krwi, oraz siemieniucha, czyli zupa z siemienia lnianego z jagłami (kaszą jaglaną). Szybkim i (jak twierdzą Wielkopolanie) wybitnym daniem są ślepe ryby. Wbrew pomysłowej nazwie nie jest to nic innego jak mocno zaprawiona śmietaną i koperkiem kartoflanka.
Do miejscowych specjałów należy także pieczona kaczka z jabłkami (często z dodatkiem kminku), ziemniaczane pyzy z farszem mięsnym lub sosem, oraz kluchy, tzw. szagówki (cięte na ukos) i kulanki (okrągłe). Szalenie popularne w Wielkopolsce są kluchy na łachu, czyli pyzy. Gotuje się je na parze i spożywa chyba w każdym poznańskim domu, najczęściej w towarzystwie mięs i gęstych sosów. Innym obecnym od dawna w Wielkopolsce specjałem jest ser smażony.
Rogale Marcińskie
Ważnym dla poznaniaków dniem jest 11 listopada – dzień św. Marcina. Poznaniacy biorą wtedy udział w pochodzie od kościoła św. Marcina do Zamku Cesarskiego, podczas którego zajadają się rogalami marcińskimi (albo świętomarcińskimi). Rogale mają kształt podkówki oblanej likierem i posypanej skórką pomarańczową. W środku znajduje się natomiast słodka masa, która świetnie odzwierciedla wielkopolski zbytek – składają się na nią zmielone migdały, daktyle, biały mak, wanilia, cukier, śmietana, rodzynki i masło.