Na pogrążony od blisko miesiąca w spadkach rynek kryptowalut przyszedł w czwartek prawdziwy krach. Notowania wielu z nich tracą po kilkadziesiąt procent na wartości. Spadek o 25 proc. jest jednym z łagodniejszych „wymiarów kary”. Tym samym nie sprawdziły się przewidywania, że rynek ten miałby stać się jedną z nowych bezpiecznych przystani dla kapitału.


Choć ostatnie lokalne szczyt rynek bitcoina osiągnął 13 lutego, tracąc od tamtej pory systematycznie z niewielkimi przerwami, to jednak dotychczas jednodniowe spadki nie przybrały tak gwałtownej skali jak ma miejsce dzisiaj. Na rynku kryptowalut mamy do czynienia z prawdziwym koronawirusowym krachem.
Przed godziną 14 kurs bitcoina tracił ponad 20 proc. na wartości i znajdował się na poziomie 6051 dolarów. To jest jednak tylko jeden z łagodniejszych „wymiarów kary”. Notowania ethereum spadły o blisko 30 proc. do 140,86 dolarów. Kurs ripple poszedł w dół o blisko 24 proc. do 15,88 centa. Bitcoin cash spadł o prawie 32 proc. do 180 dolarów, a kurs litecoina o ponad 27 proc. do 35 dolarów. Do tych poziomów kursów nie należy się jednak zbytnio przywiązywać. Rynek jest bardzo dynamiczny.


Tak jak na innych rynkach finansowych sytuacja na rynku kryptowalut jest bardzo dynamiczna, ale panika, która dosięgnęła rynek, dorównuje chyba tylko tej, z którą mieliśmy do czynienia w poniedziałek na rynku ropy, a patrząc na sam rynek kryptowalut, musielibyśmy sięgnąć do pamiętnej wyprzedaży z końcówki 2017 roku i pierwszej połowy 2018 roku.
Podobnie jak w przypadku rynków giełdowych, gdzie paniczna wyprzedaż cofnęła najważniejsze światowe indeksy o całe miesiące wstecz, w przypadku bitcoina mamy do czynienia z takim załamaniem kursu, które sprowadziło go do poziomów widzianych ostatnio w maju 2019 roku. Jednym dzisiejszym ruchem kurs bitcoina wymazał całą silną strefę wsparcia w okolicach przedziału 6,8-7,6 tys. dolarów. Można jeszcze mieć nadzieję, że wytrzyma poziom 6 tys. dolarów, choć i tutaj jego kurs przejściowo spadł nawet poniżej 5,7 tys. dolarów. Ceny wprawdzie szybko odbiły ponad poziom 6,5 tys. dolarów, ale rynek jest bardzo rozchwiany, a bitcoin krąży w górę i w dół wokół poziomu 6 tys. dolarów.
„Ogólne poczucie niepewności wydaje się być czynnikiem decydującym o decyzjach inwestycyjnych podejmowanych przez inwestorów detalicznych dotyczących różnych rodzajów inwestycji, w tym bitcoinów” – tak komentuje sytuację na rynku Ashish Singhal, prezes giełdy kryptowalut CoinSwitch.
Marcin Dziadkowiak