Bank Pekao nie obserwuje obecnie istotnego wzrostu szkodowości na portfelach z uwagi na COVID-19, klienci indywidualni, którzy korzystali z wakacji kredytowych, wracają do spłacania kredytów. Bank ocenia jednak, że pod koniec roku możliwe jest niewielkie pogorszenie spłacalności - poinformował PAP Biznes p.o. prezesa banku Leszek Skiba.


"Nie widzimy w banku niepokojących sygnałów w obszarze spłacalności kredytów przez klientów. Klienci indywidualni, którzy korzystali z wakacji kredytowych, wracają do spłacania. Na dziś obserwujemy relatywnie mało sytuacji, w których nie dochodzi do spłaty" - powiedział PAP Biznes Leszek Skiba.
"Pod koniec roku – po zakończeniu programów pomocowych – możliwe jest niewielkie pogorszenie spłacalności. Obecnie bank nie obserwuje istotnego wzrostu szkodowości na portfelach z uwagi na COVID, natomiast wpływ ograniczający mają tu wakacje kredytowe, które zmniejszają występowanie nowych opóźnień. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana" - dodał.
Po pierwszej połowie 2020 roku wakacjami kredytowymi w Pekao objętych było 6 proc. portfela kredytów detalicznych i 4 proc. portfela kredytów mikroprzedsiębiorstw i MŚP.
Skiba podał, że wskutek pandemii popyt na kredyty obrotowe spadł, słaby jest także popyt na kredyty inwestycyjne. Ocenił jednak, że oczekiwania dotyczące skutków pandemii i jej wpływu na sektor bankowy były początkowo bardziej pesymistyczne.
"Oczekiwania dotyczące pandemii i jej wpływu były początkowo bardzo pesymistyczne, więc z obecnej perspektywy widać, że nie jest tak źle, jak się wydawało. Widzimy problemy wynikające z pandemii, ale one są w mniejszej skali, niż oczekiwano wcześniej" - powiedział Skiba.
"Rozliczeń bieżących jest więcej - klienci po wiosennym wstrzymaniu aktywności wrócili na zakupy i ich transakcyjność wzrosła. Znacząca większość firm ma środki na kontach, rozliczają się, płacą podatki. Biznes codzienny wygląda dobrze, ale popyt na kredyt obrotowy spadł, ponieważ firmy mają pieniądze z Tarczy PFR. Natomiast popyt na kredyt inwestycyjny jest słaby - ze względu na niepewność firmy zamrażają decyzje" - powiedział Skiba.
Jego zdaniem banki nie mają obecnie "nadmiernych powodów do narzekań" bowiem ryzyko kredytowe w sektorze na razie nie rośnie.
"W innych krajach jest pod tym względem dużo gorzej" - powiedział Skiba.
Sebastian Karbarczyk (PAP Biznes)
seb/ gor/