Kilka miesięcy temu szerokim echem na całym świecie odbiła się informacja o zagarnięciu 37,5% z ulokowanych na Cyprze nieubezpieczonych depozytów. Okazuje się, że autorzy programu ratunkowego dla wyspy nie powiedzieli wówczas ostatniego słowa.

Klienci cypryjskiego banku w kolejce do bankomatu, foto: PAP/EPA
47,5 % - tyle wyparuje z ulokowanych na Cyprze kont bankowych, na których zgromadzono środki wyższe niż 100 tys. Euro. „Haircut” obejmie klientów restrukturyzowanego Bank of Cyprus i likwidowanego banku Laiki.
Nacjonalizacja oszczędności stanowi część porozumienia między cypryjskim rządem a przedstawicielami Troiki - Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Decyzję o zagarnięciu niemal połowy nieubezpieczonych środków – czyli przekraczających ustawowy limit 100 tys. Euro – ogłosił rzecznik cypryjskiego rządu Victor Papadopoulos.
W ostatnich dniach przedstawiciele Troiki wizytowali Cypr. Celem „odwiedzin” było sprawdzenie, czy bankrutujący kraj wywiązuje się z przyrzeczonych reform, z których najistotniejszą jest restrukturyzacja sektora bankowego. Jeżeli instytucje międzynarodowe pozytywnie ocenią starania władz w Nikozji, na południową część wyspy trafi kolejna transza pomocowa w wysokości 1,5 mld euro.
/ mz