Kenia nie ma zamiaru zaciągać pożyczek, by wypłacić wynagrodzenia urzędnikom - zapowiedział prezydent kraju William Ruto. Poinformował o tym tuż po zapowiedziach związków zawodowych, które zagroziły strajkiem z powodu braku marcowych wynagrodzeń - podaje serwis africanews.
Sekretarz Skarbu Państwa i Gabinetu Planowania Gospodarczego Njuguna Ndung’u ostrzegł przed nadchodzącymi trudnymi czasami, mówiąc, że rząd znajduje się w „kłopotach finansowych” i nie ma skąd zdobyć więcej funduszy – podaje serwis the citizen. Urzędnicy służby cywilnej w Kenii zostali ostrzeżeni, aby przygotowali się na dalsze opóźnienia w wynagrodzeniach w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą w kraju.
Główny doradca ekonomiczny Kenii w rozmowie z lokalnymi mediami zapewnił, że wynagrodzenia zostaną wypłacone do końca miesiąca. Rząd został wezwany do ograniczenia marnotrawstwa funduszy publicznych.
Obecnie dług publiczny Kenii stanowi 65 proc. dochodu narodowego, a każdego miesiąca potrzeba ponad 420 milionów dolarów na pensje i emerytury urzędników państwowych.
Mateusz Wichary
