REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Katarzyna Lewandowska: OC - system bezpośredni skraca czas likwidacji szkody

2009-12-11 13:54
publikacja
2009-12-11 13:54

Koniec roku sprzyja zmianom. Często zmieniamy ubezpieczyciela naszych czterech kółek. Szukamy najatrakcyjniejszej oferty na rynku biorąc pod uwagę zasobność portfela i oferowane przez firmy zabezpieczenia. Oprócz standardowego AC, wielu z nas decyduje się na szerszy pakiet zawierający także OC. Na tej płaszczyźnie planowane są zmiany, a o ich tajnikach opowiada Katarzyna Lewandowska, przewodnicząca Komisji Ubezpieczeń Komunikacyjnych PIU.

Jak w tej chwili wygląda w Polsce system likwidacji szkód z OC?


Katarzyna Lewandowska

Katarzyna Lewandowska: Wyobraźmy sobie kolizję drogową, w której uczestniczą dwa pojazdy. Jeden z uczestników kolizji jest sprawcą, a drugi poszkodowanym.

Poszkodowany zgłasza szkodę u tego ubezpieczyciela, u którego umowę OC zawarł sprawca kolizji. Ubezpieczyciel sprawcy kolizji, po zebraniu niezbędnych dokumentów, wycenia wartość szkody i na tej podstawie wypłaca odszkodowanie poszkodowanemu.

Sytuacja ta zmienia się diametralnie, jeżeli w danym kraju funkcjonuje system bezpośredniej likwidacji szkód. Bezpośrednia likwidacja oznacza, że klienci mogą skorzystać z likwidacji szkód „swojego” ubezpieczyciela, który następnie rozlicza się z ubezpieczycielem sprawcy szkody.

Tak więc zamiast kontaktować się z ubezpieczycielem sprawcy, likwidujemy szkodę u „swojego” ubezpieczyciela – u tego, u którego zawarliśmy umowę OC.

Czy i dlaczego zmiana systemu jest potrzebna?

K.L.: Bezpośrednia likwidacja oznacza korzyści przede wszystkim dla klientów – w tym przypadku poszkodowanych w wypadkach, bądź uczestniczących w kolizjach.

Dziś posiadacz pojazdu, zawierający umowę ubezpieczenia OC, traktuje ten obowiązek jako przykrą konieczność. Nie ma on żadnej realnej możliwości oceny jakości usług ubezpieczyciela, z którym zawarł umowę OC. Proces likwidacji szkody, szybkość i jakość obsługi może ocenić wyłącznie poszkodowany.

System bezpośredni pozwoliłby natomiast każdemu, kto zawiera umowę OC, ocenić jakość likwidacji szkód własnego ubezpieczyciela

Na ile rewolucyjny jest ten projekt?

K.L.: Wprowadzenie systemu bezpośredniej likwidacji wymaga wielu konsultacji i analiz – zarówno prawnych jak i ekonomicznych. Jednak finał tych prac byłby na pewno – z punktu widzenia klienta – rewolucyjny. Można powiedzieć, że system bezpośredniej likwidacji, w każdym kraju, w którym jest wprowadzany, uznaje się za osiągnięcie najlepszych standardów na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych.

Kto będzie szczególnie zainteresowany nowym systemem?

K.L.: Obie strony umowy ubezpieczenia, czyli zarówno klienci jak i ubezpieczyciele. System bezpośredni daje prawo do skorzystania z usług własnego ubezpieczyciela. Prawo, a więc wybór. Poszkodowany może również skorzystać – tak jak ma to miejsce dziś – z usług ubezpieczyciela sprawcy szkody. System bezpośredniej likwidacji szkód to więc nie tylko ułatwienie życia kierowcom, ale także dodatkowy element konkurencji. Ubezpieczyciel sprawcy szkody będzie bowiem konkurował o klienta z ubezpieczycielem poszkodowanego. Widać więc wyraźnie, że bezpośrednia likwidacja to ogromny bodziec do ciągłego podnoszenia standardów obsługi klienta. Oprócz tego, system bezpośredni wymaga standaryzacji, a więc skraca czas likwidacji szkody. Jest to korzystne i dla klienta, który szybciej otrzyma odszkodowanie i dla ubezpieczyciela, który będzie mógł realizować więcej spraw w określonym czasie.

Jakie dalsze zmiany są potrzebne, by wypracować taki system?

K.L.: Stworzenie takiego systemu to ogromne przedsięwzięcie. Niezbędne jest więc przygotowanie rozwiązań, dostosowanych do polskich przepisów prawa.

Systemy funkcjonujące już w innych krajach możemy podzielić na dwie podstawowe grupy. Takie, gdzie bezpośrednia likwidacja szkód jest ujęta w przepisach prawa oraz takie, w których system został wprowadzony na mocy porozumienia pomiędzy ubezpieczycielami. Z punktu widzenia zarówno klientów jak i ubezpieczycieli, więcej korzyści niesie za sobą rozwiązanie polegające na określeniu zasad tego systemu w drodze porozumienia uczestników rynku. PIU ma zresztą duże doświadczenie w budowaniu tego typu standardów rynkowych – wystarczy wspomnieć choćby o porozumieniu regresowym.

Rozwiązanie wypracowane w drodze porozumienia zapewni nie tylko znacznie szybsze stworzenie modelu bezpośredniej likwidacji, ale także opracowanie reguł w taki sposób, by gwarantowały jak najwyższe standardy, a jednocześnie odpowiadały możliwościom organizacyjnym ubezpieczycieli. Zanim jednak system w Polsce powstanie, środowisko ubezpieczeniowe musi znaleźć odpowiedzi na wiele pytań dotyczących kształtu systemu.

Rozmawiała Barbara Koziar, Bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

katarzynalewandowskapiu120jpg
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki