Operator systemu viaToll ma wątpliwości co do trybu uchwalania zmian w ustawie o drogach publicznych. Dwa tygodnie temu Sejm zdecydował, że poborem opłat od listopada przyszłego roku zajmie się Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Tym samym trwające od grudnia ubiegłego roku postępowanie przetargowe na obsługę systemu poboru opłat do 2027 roku czeka najprawdopodobniej unieważnienie.
- Zamierzamy prosić służby, aby zajęły się i postępowaniem przetargowym, i ustawą, która została przeforsowana w Sejmie z naruszeniem procedur - deklaruje w Pulsie Dnia Krzysztof Gorzkowski z Kapsch Telematic Services.
Jego zdaniem nowelizacja ustawy została przeprowadzona bardzo szybko, bez konsultacji publicznych czy międzyresortowych. - Część posłów i senatorów rządzącej partii, PiS, mówi wprost, że nie kompletnie nie rozumie tej decyzji i że wygląda to jak "prywatny skok na kasę" - mówi Gorzkowski.
Zapowiada też, że Kapsch będzie domagał się odszkodowań, jeśli przetarg na dalszą obsługę systemu viaToll zostanie unieważniony. - Te dziewięć konsorcjów, które wydały pieniądze na to postępowanie przetargowe, sądzę, że będą występowały z roszczeniami odszkodowawczymi - mówi Gorzkowski. - Nie chcę mówić o kwotach. Nie są to setki milionów złotych, ale sumy nieco niższe - dodaje.
Krzysztofa Gorzkowskiego pytamy też o:
- dalsze rynkowe losy Kapscha po odcięciu od obsługi systemu poboru opłat
- to jak wyglądać może pobór opłat po 2 listopada 2018 roku.
