Wartość produkcji sprzedanej przemysłu była w lutym o 1,2% wyższa niż rok wcześniej – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Tak słaby wynik w znacznej mierze był skutkiem efektów kalendarzowych.


Ekonomiści spodziewali się wzrostu produkcji o 2,85% po zwyżce o 9% rdr odnotowanej w styczniu. Trzeba jednak mieć na uwadze, że tak dobry styczniowy wynik zawdzięczamy głównie efektom kalendarzowym. W styczniu 2017 roku mieliśmy o dwa dni robocze więcej niż rok wcześniej, a w lutym o jeden mniej.
Po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym wartość produkcji zwiększyła się o 0,6% mdm i 4,8% rdr wobec 0,2% mdm i 4,1% rdr odnotowanych w styczniu.
Obciążeniem dla statystyk całego przemysłu było górnictwo i wydobywanie, gdzie wartość produkcji spadła aż o 8,5% rdr. Dla porównania, obroty w przetwórstwie przemysłowym zwiększyły się o 1,5%, w energetyce o 1,1%, a w wodociągach o 3,0% rdr.
Względem lutego 2016 roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 15 spośród 34 działów. Produkcja „pozostałego sprzętu transportowego” zwiększyła się o 32,9%, obroty w „naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń” wzrosły o 10,3%, a produkcja pojazdów samochodowych o 5,0%. Najmocniej spadła produkcja wyrobów farmaceutycznych (o 14,1% rdr), napojów o 8,7%, a koksu i produkcji rafinacji ropy naftowej o 7,9%.
Nieco rozczarowały statystyki z budownictwa. Wartość produkcji budowlano-montażowej była o 5,4% niższa niż przed rokiem. Tu akurat niewiele pomogło wyrównanie o efekty kalendarzowe. „Odsezonowane” wyniki budowlanki to spadek o 2,8% mdm i 5,0% rdr.
Krzysztof Kolany




























































