Prezydent Libanu Joseph Aoun oświadczył w czwartek, że Izrael intensyfikuje ataki na jego państwo, łamiąc ustalenia obowiązującego od niemal roku rozejmu. Dodał, że Izrael nie chce porozumienia z Libanem. Armia izraelska poinformowała, że przeprowadziła tego dnia naloty na Hezbollah.


Czwartkowe naloty Izraela na południe Libanu to zbrodnia przeciwko zamieszkującym ten teren cywilom, ale również „haniebna zbrodnia polityczna” - przekazał Aoun w serwisie X.
„Minął prawie rok od wejścia w życie zawieszenia broni i w tym czasie Izrael nie szczędził wysiłków, by pokazać swój sprzeciw wobec negocjacji nad jakimkolwiek porozumieniem między państwami” - dodał prezydent Libanu, zaznaczając, że jego kraj „przyjął” przekazane w ten sposób przez Izrael stanowisko.
Izraelskie wojsko przekazało, że czwartkowe naloty były wymierzone w odbudowujące się na południu Libanu siły Hezbollahu. Ataki poprzedziło ostrzeżenie wydane dla cywilów. Według libańskiego ministerstwa zdrowia w uderzeniach została ranna jedna osoba. Nie ma doniesień o stratach po stronie Hezbollahu.
Zgodnie z zawartym pod koniec listopada 2024 r. rozejmem rząd i armia libańska miały przejąć kontrolę nad południem kraju, który przez wiele dekad był opanowany przez wspierany przez Iran Hezbollah. Szyicka organizacja toczyła wojny z Izraelem, porozumienie zakończyło ostatnią z nich, która wybuchła wraz z wojną w Strefie Gazy.
Izrael w ostatnich dniach oskarżał Hezbollah o próbę odbudowy potencjału militarnego. Libański rząd informował o stopniowym postępie rozbrajania Hezbollahu na południu i planach całkowitego odebrania broni tej organizacji w całym kraju. Szyicka grupa sprzeciwia się jednak tym zamiarom i ostrzegała rząd w Bejrucie, by nie ulegał „agresywnemu szantażowi” Izraela.
Czwartkowe ataki są jedynie zapowiedzią tego, co się stanie na terenie całego Libanu, jeżeli to państwo nie rozbroi Hezbollahu - powiedział wyższy dowódca izraelskiej armii cytowany przez izraelski Kanał 12. Według tej telewizji władze w Jerozolimie postawiły ultimatum, grożąc libańskiemu rządowi szeroko zakrojoną operacją zbrojną, jeżeli nie zintensyfikuje on działań wobec Hezbollahu. Dodano, że taka akcja miałaby się odbyć przy wsparciu USA.
Zarówno Izrael, jak i Liban od miesięcy oskarżają się wzajemnie o łamanie rozejmu. Izrael pozostał w pięciu przygranicznych posterunkach na terytorium Libanu i prowadzi regularne ataki, zaznaczając, że ich celem jest łamiący umowę Hezbollah.
Od 27 listopada 2024, gdy zaczęło obowiązywać zawieszenie broni, w izraelskich atakach na Liban zginęło ponad 270 osób, a ok. 850 zostało rannych - wynika z informacji minsiterstwa zdrowia w Bejrucie. Według Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR) co najmniej 107 ofiar śmiertelnych to cywile.
W tym czasie nie odnotowano żadnych izraelskich ofiar ostrzałów wymierzonych z Libanu. Hezbollah przyznał się do jednego takiego ataku. Izrael informował o większej liczbie uderzeń.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ kar/























































