Od początku roku Iran przekazał ponad miliard dolarów terrorystycznej organizacji Hezbollah - przekazał w czwartek amerykański dziennik „Wall Street Journal”. Przemyt gotówki organizowany przez siły wspierające proirańskie grupy zbrojne w Libanie, Al-Kuds odbywał się przez Dubaj.


Hezbollah rozpaczliwie potrzebuje funduszy na odbudowę, dozbrojenie i pokrycie innych kosztów wynikających ze stoczonej w zeszłym roku wojny z Izraelam - ocenił „WSJ” powołując się na przedstawicieli organizacji. Przemyt gotówki jest jednak utrudniony, w rezultacie Iran i Hezbollah muszą szukać alternatywnych tras. Jedną z nich jest Dubaj, od dawna używany przez Teheran do prania pieniędzy i omijania sankcji - stwierdził dziennik, opierając się na rozmowach z osobami zaznajomionymi ze sprawą.
Al-Kuds jest oddziałem irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, odpowiadającym m.in. za wspieranie sojuszniczych zagranicznych ugrupowań zbrojnych w Libanie.
Hezbollah został poważnie osłabiony w wojnie z Izraelem i obecnie skupia się na odbudowie – powiedział gazecie David Schenker, dyrektor programu polityki arabskiej w Instytucie Waszyngtońskim. - Kiedyś cały roczny budżet Hezbollahu wynosił miliard dolarów, ale po wojnie potrzebują znacznie większych kwot.
Zdaniem dziennika Teheran przesyła fundusze do powiązanych z Iranem kantorów, firm i kurierów w Dubaju. Oni zaś przekazują je Hezbollahowi w Libanie za pomocą metody Hawala: funkcjonującego od setek lat sytemu opartego o zaufanie osobiste. Zdeponowane u dubajskiego pośrednika środki są wypłacane odbiorcy przez pośrednika libańskiego. Potem obaj pośrednicy rozliczają się między sobą.
Problemy z przemytem gotówki spowodowane są m.in. upadkiem rządów Baszara al-Asada w Syrii oraz zmianami w polityce Libanu. Porozumienie o zawieszeniu broni, które zakończyło przed rokiem wojnę między Izraelem a Hezbollahem, nakłada na Liban obowiązek zabezpieczenia portów wjazdowych i uniemożliwienia przepływu broni.
Liban podjął kroki w tym kierunku, wprowadzając m.in. zakaz bezpośrednich lotów z Iranu oraz wzmocnienie kontroli na lotnisku i innych przejściach granicznych. Aby ominąć bardziej rygorystyczne kontrole na lotniskach, Iran wysyła większą liczbę podróżnych z mniejszymi kwotami gotówki. Hezbollah ma także własne źródła finansowania w postaci globalnych sieci sięgających aż do Afryki Zachodniej i Ameryki Południowej, które zajmują się handlem narkotykami, diamentami i usługami takimi jak pranie pieniędzy – powiedzieli dziennikowi arabscy urzędnicy.
Do przesyłania gotówki Hezbollahowi mogą być wykorzystywane również Turcja i Irak, czym USA są mocno zaniepokojone - zauważył dziennik. (PAP)
os/ zm/


























































