Energoinstal nabrał wody w usta i przestał informować o przebiegu prac nad kluczowym projektem budowy bloku w elektrociepłowni „Zofiówka”. Realizacja kontraktu była już wcześniej przesuwana, jednak obecnie zupełnie przestano o nim informować. Zbliżają się natomiast terminy spłaty ogromnych limitów kredytowych.


Podpisana jeszcze w 2013 roku umowa na budowę bloku fluidalnego w elektrociepłowni „Zofiówka” początkowo przewidywała oddanie inwestycji nawet w czwartym kwartale 2016 roku. Liderem konsorcjum, które miało się tego podjąć, została spółka Energoinstal SA. W międzyczasie zdążył się już pośrednio zmienić inwestor (od JSW Spółkę Energetyczną „Jastrzębie” przejęło PGNIG Termika), wybuchnąć pożar, a z kolei data oddania bloku stała się obecnie kompletną niewiadomą.
Ciągłe opóźnienia
W czasie budowy doświadczono wielu trudności, m.in. przeprowadzano ponowny przetarg na inżyniera kontraktu, a pod koniec 2014 roku w elektrociepłowni zapaliła się turbina olejowa. Wszystko to powodowało kolejne opóźnienia, choć spodziewano się, że termin przełomu I i II kwartału 2017 roku jest mimo wszystko realny. Nadzieje te rozwiał jednak komunikat Energoinstalu o podpisaniu pod koniec kwietnia bieżącego roku aneksu do kontraktu na budowę tego bloku. Wydłużał on maksymalny okres na podpisanie protokołu przejęcia bloku do eksploatacji (do 31 lipca 2017 roku). Nowy aneks obniżył też jednocześnie wartość przedmiotu umowy o 7 mln do ok. 501 mln złotych jako „zaspokojenie roszczeń zamawiającego z tytułu utraty przyszłego zysku”. Doprowadziło to oczywiście do obniżenia rentowności projektu, choć - jak informował Energoinstal - ma być on dla nich nadal zyskowny.
Niepublikowanie komunikatów
Jak wiadomo, minął już ustalony termin przejęcia bloku i w zasadzie jest to jedyna informacja, jaką można oficjalnie uzyskać. Tak naprawdę, pomimo że to niezwykle istotny dla Energoinstalu kontrakt (jego łączna wartość stanowi aż 70 proc. całych zeszłorocznych przychodów spółki), to nie są podawane żadne informacje na temat obecnego etapu budowy.
Próby kontaktu z poszczególnymi spółkami powiązanymi z elektrociepłownią „Zofiówka” nie przyniosły żadnych efektów, nikt nie chce informować o aktualnym przebiegu prac. Informacja na stronie sejsa.pl (należącej obecnie do PGNIG Termika) uwzględnia jednak nadal ten projekt w dziale „Realizowane”, co tylko potwierdza przypuszczenia o kolejnych opóźnieniach.
Ryzyko finansowe
Jeśli przesunięcie terminu oddania bloku do eksploatacji nastąpi po raz kolejny, to założyć można także kolejne prawdopodobne obniżenie kontraktu na niekorzyść Energoinstalu. Czy sprawi to, że stanie się on już dla spółki stratogenny? Tego nie wiemy, ale pocieszający jest tu fakt, że zgodnie z kontraktem maksymalna łączna kwota kar umownych nałożonych na wykonawcę nie może przekroczyć 25 proc. wartości netto umowy.
Przesunięcie terminu realizacji inwestycji akcjonariusze Energoinstalu pewnie by jakoś zrozumieli (to w końcu nie pierwszy raz), ale brak podawania jakichkolwiek informacji może już budzić niepokój i może tworzyć różnego rodzaju domysły. Jeszcze gorzej to wygląda, gdy zwrócimy uwagę, że już 31 sierpnia upływa termin spłaty limitu kredytowego dla PKO BP w wysokości 170 mln złotych oraz limitu 20 mln dla mBanku.
[akutalizacja 2017-08-24] Otrzymaliśmy potwierdzenie od PGNIG Termika o tym, że budowa bloku rzeczywiście jest jeszcze w trakcie realizacji. Na koniec lipca 2017 roku zaawansowanie robót miało wynieść ponad 93%. Kolejne etapy inwestycji są na bieżąco odbierane przez inwestora (PTEP S.A.) i fakturowane przez wykonawcę (Energoinstal S.A.). PTEP nie widzi obecnie ryzyka związanego z nieukończeniem inwestycji.
Jak się dowiedzieliśmy, opóźnienia, które wystąpiły w realizacji kontraktu wynikały w dużej części ze zdarzeń losowych, które miały miejsce w trakcie realizacji projektu.
"Aktualny termin planowanego uruchomienia produkcji ciepła i energii elektrycznej z bloku CFB Zofiówka jest prognozowany na sezon grzewczy 2017-2018" - podaje Patrycja Hryniewicz, rzecznik prasowy PGNiG Termika.