Notowania Dreweksu rosły dziś na giełdzie nawet o 25 proc. Inwestorom spodobała się informacja, że w Drewex zainwestuje FKD. Problem jednak polega na tym, że FKD inwestuje w Drewex sp. z o.o., a na giełdzie jest niezwiązany z nim Drewex SA...


Na rynku pojawiła się dziś informacja, że Fabryka Konstrukcji Drewnianych zawarła umowę zakupu 100 proc. udziałów spółki Drewex, zajmującej się przetwarzaniem drewna oraz produkcją wyspecjalizowanej galanterii ogrodowej i domów szkieletowych. Wartość transakcji szacowana jest na 12 mln zł. Notowania Dreweksu na GPW momentalnie wystrzeliły. Wartość spółki rosła nawet o 1/4.
Problem polega jednak na tym, że transakcja FKD dotyczyła innego Dreweksu. Dokładniej nazwanej tak spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Giełdowy Drewex siłą rzeczy jest spółką akcyjną. W jego akcjonariacie żadne zmiany nie zaszły. Z Dreweksem sp. z o.o. Drewex SA nie jest też związany. Jedyną fundamentalną informacją z ostatnich dni z Dreweksu giełdowego były zmiany w radzie nadzorczej. Wygląda więc na to, że inwestorzy po prostu pomylili spółki i inwestycję FKD w Drewex sp. z o.o. powiązali z Dreweksem SA.
Brak powiązania tłumaczyła zresztą sama Fabryka Konstrukcji Drewnianych. - W związku z licznymi zapytaniami inwestorów chcemy oświadczyć, że przejęta przez FKD SA spółka Drewex Sp. z o.o. z siedzibą w Mieszkowicach nie ma żadnych powiązań z notowaną na rynku głównym spółką Drewex SA z siedzibą w Krakowie. Obie spółki różnią się profilem działalności, miejscem siedziby oraz formą prawną prowadzonej działalności - napisała FKD w oświadczeniu.
Drewex, czyli giełdowe cuda na kiju
Sam Drewex SA to zresztą materiał na osobną historię. Spółka posiada aktywa w wysokości 0 (słownie: zero) złotych. Księgowo więc nie ma żadnego majątku. Są za to zobowiązania, które wynoszą 12,1 mln zł, z czego 11 mln zł to zobowiązania krótkoterminowe. Spółka nie notuje także przychodów, a jedyna pozycja inna niż "0" w jej raporcie za trzy kwartały 2017 roku to koszty ogólnego zarządu, które wyniosły 18 tys. zł. Zero widnieje też w rubryce zatrudnienia.
Poprzedni raport spółki, półroczny, ujrzał światło dzienne 31 października, a więc miesiąc po terminie. Z tego też powodu notowania Dreweksu były w październiku zawieszone. Samo sprawozdanie jest zresztą skanem, zamiast posiadać cywilizowaną formę. Prezesem spółki jest z kolei dobrze znany akcjonariuszom m.in. Hawe i Mediatelu (to także spółki w tarapatach) Paweł Paluchowski, który w lutym dostał karę od KNF za rażące naruszenia obowiązków informacyjnych.
Wspomniane zmiany w radzie nadzorczej, których dokonano na ostatnim WZA, przegłosowane zostały jednogłośnie. Na WZA "obecnych" było jednak tylko 10 000 akcji spółki, które odpowiadają 0,027 proc. wszystkich jej akcji.
Warto wspomnieć, że w październiku 2014 roku sąd zatwierdził układ z wierzycielami spółki. Najwięksi wierzyciele stracili wówczas 50 proc. swoich pieniędzy, które pożyczyli spółce. Mniejsi stracili 10 proc. Umorzono także wszystkie odsetki i koszty układowe. Trzy lata później, w październiku 2017 roku, sąd układ musiał uchylić. Spółka decyzję tę zaskarżyła.
Nie dość więc, że inwestorzy pomylili spółki, to owa pomyłka dodatkowo dotyczyła prawdziwego giełdowego "kwiatka". Mimo wszystkich tych historii Drewex przez inwestorów wyceniany jest na 2 mln zł.