REKLAMA

Internauci nie odpuszczają Handlowemu w sprawie afery minionkowej

Wojciech Boczoń2015-11-26 10:19analityk Bankier.pl
publikacja
2015-11-26 10:19

Od dwóch dni internauci piętnują zachowanie jednego z pracowników Citi Handlowego, który wywołał tzw. aferę minionkową. Poszło o to, że bankowiec podczas jednej z imprez masowych dał dziecku pluszaka Minionka do zabawy, a gdy rodzice nie zgodzili się złożyć wniosku o kartę, odebrał zabawkę. Sprawa na pierwszy rzut oka może wydawać się błaha, ale obnaża kilka problemów, z którymi boryka się współczesny sektor bankowy.

Internauci nie odpuszczają Handlowemu w sprawie afery minionkowej
Internauci nie odpuszczają Handlowemu w sprawie afery minionkowej
fot. designsstock / / YAY Foto

O sprawie napisał dwa dni temu portal trójmiasto.pl. W ostatnia sobotę na Ergo Arenie odbywała duża impreza masowa, która zgromadziła tysiące osób – w tym rodziców z dziećmi. Znajdowało się tam też stoisko Citi Handlowego, na którym sprzedawano karty kredytowe. Z relacji jednego z czytelników portalu wynika, że pracownik banku podał na zachętę napotkanemu dziecku pluszaka przedstawiającego postać z popularnej bajki – Minionka. Rodzicom powiedział natomiast, że mogą zachować zabawkę jeśli złożą wniosek o kartę kredytową. Rodzice wniosku nie złożyli, więc pracownik odebrał maluchowi pluszaka.

designsstock, YAY Foto

Nikt nie spodziewał się raczej, że sprawa znajdzie swój finał w internecie. Artykuł trafił między innymi na stronę główną serwisu wykop.pl i migiem rozszedł się po serwisach społecznościowych. Internauci nie zostawili na pracowniku suchej nitki. Początkowo bank ignorował szum (w tym moje zaczepki na Twitterze), ale ostatecznie wydał oświadczenie w sprawie afery minionkowej.

Niestety niewiele to pomogło. Rodzice nie zgłosili się po maskotkę i szczerze bym się zdziwił, gdyby to zrobili. Zapewne po takiej akcji musieli długo uspokajać malucha, więc swoje zdanie o Handlowym już sobie wyrobili. Oczywiście internauci nie odpuszczają i pod każdym nowym postem Handlowego zamieszczanym na Facebooku przypominają o nieszczęsnym Minionku.

Cała sytuacja opiera się co prawda na relacji jednego z anonimowych czytelników, ale podobne kuszenie sprawdzał na własnej skórze nasz były redakcyjny kolega Tomek Jaroszek, prowadzący obecnie serwis Doradca.tv:

Sprawa z Minionkiem na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiście błaha, ale niestety ma swoje drugie, całkiem poważne dno. Splata się tu wiele wątków, na które warto zwrócić uwagę.

Przede wszystkim pracownicy sektora bankowego – jakby nie patrzeć reprezentujący instytucję zaufania publicznego – powinni zachować szczególną ostrożność. Dziś każdy ma przy sobie telefon, który pozwala robić zdjęcia i nagrywać rozmowy. Takie materiały mogą później zostać wykorzystane na przykład jako materiał dowodowy.  Trudno się też przed nimi bronić, bo niekorzystne informacje rozchodzą się po mediach lotem błyskawicy. Nigdy nie wiadomo kiedy nieetyczne czy niegrzeczne zachowanie trafi na podatny grunt. Warto zwrócić uwagę, że artykuł został napisany na podstawie relacji jednej, anonimowej osoby i opublikowany w lokalnym portalu. Mimo tego wywołał burzę i mały kryzys wizerunkowy. Najprawdopodobniej sprawa Minionka jeszcze przez jakiś czas będzie ciągnęła się za bankiem.

Warto też spojrzeć z drugiej strony barykady – oczami pracownika. Winę za zaistniałą sytuację na pewno częściowo można zrzucić na wyśrubowane targety sprzedażowe. Prawdopodobnie gdyby wręczył Minionka, a nie zebrał wniosku za kartę, musiałby osobiście tłumaczyć się zaistniałej sytuacji. W banku na pewno powiedzieli mu dosadnie: „Jeden Minionek = jedna karta kredytowa. Nie jesteśmy instytucją charytatywną”. Pokazuje to też, że klasyczne metody sprzedaży przestają już wystarczać. Klienta trzeba złowić na haczyk za pomocą przynęty. Parametry produkty to sprawa drugorzędna. Banki dokładają więc do kart wszelkiej maści gadżety. Jednym z banków prowadzących najbardziej agresywną sprzedaż jest właśnie Citi, który oprócz Minionków rozdaje komórki, tablety a nawet telewizory.

Pojawia się tu jeszcze jedna, bardziej wątpliwa etycznie kwestia. Banki stosują chwyty poniżej pasa wciągając do gry nie samego klienta, a jego bliskich. W opisanym powyżej przypadku sprawa wydaje się szczególnie bulwersująca, bo gadżetami marketingowymi są maskotki z popularnego filmu dla dzieci. Trudno zakładać, że to tylko przypadek i tłumaczyć, że dorośli też lubią  Minionki. Ale wbrew pozorom Citi Handlowy nie jest jedynym bankiem, który atakuje dzieci swoim przekazem marketingowym. Mój 8-letni syn doskonale już wie, który bank jest „ikoną mobilności”, a który reprezentuje „wyższą kulturę bankowości”. Bynajmniej nie dlatego, że rozmawiam z nim na takie tematy. Reklamy banków emitowane są już od wczesnych godzin porannych na kanałach z kreskówkami - między reklamami klocków Lego i pistoletów Nerf. 

PS. I jak ich nie lubić? ;)

Źródło:
Wojciech Boczoń
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (61)

dodaj komentarz
~Antek
Ciekawe pewnie zwolnili doradcę, Management dalej zawija sreberka. Nigdy w życiu nie wezmę w tym banku żadnego produktu. Kiedyś miałem ich kartę i zamknąłem bo wydzwaniali non stop i naciągali aby rozkładać zadłużenie na raty...., nabijając sobie oprocentowanie. A figa z makiem - zawsze spłacam w całości!
~CityDziękujemy
Też byłem światkiem tego zdarzenia....No to sobie zrobili reklamę fagasy....
~Zyczliwa
Mało ambitny artykuł jak na tą stronę.Myślałam, że to poważne źródło informacji, ale teraz widzę skopiowany temat z pudelka? Trochę w moich oczach traci taki serwis na wartości?Czy na prawdę nie macie o czym pisać? Czy nadal wierzycie że ktoś wam coś za darmo?Pracownik jasno powiedział co trzeba zrobić żeby dostać maskotke więc w Mało ambitny artykuł jak na tą stronę.Myślałam, że to poważne źródło informacji, ale teraz widzę skopiowany temat z pudelka? Trochę w moich oczach traci taki serwis na wartości?Czy na prawdę nie macie o czym pisać? Czy nadal wierzycie że ktoś wam coś za darmo?Pracownik jasno powiedział co trzeba zrobić żeby dostać maskotke więc w czym problem?Problem jest w tych którzy z tego zrobili aferę.On też Wam to,,sprzedał" a Wy lykacie jak młode pelikany.Banki złodzieje? To trzymajcie pieniądze w domu i nie pozyczajcie nikt Was do tego nie zmusza:)
~Vika
Pracowałam w tym banku i powiem tylko, ze w Centrali pracują osoby ktore nie maja pojęcia o bankowosci i zarządzaniu. Wymyślając rożne dziwne niestworzone rzeczy. Tak osoby odpowiedzialne znajdują sie na Goleszowskiej przykute do swoich stołków. Na dole powinni zamknąć Sodexo to byście sie zajęli praca a nie chodzi na launcze i spacerowali Pracowałam w tym banku i powiem tylko, ze w Centrali pracują osoby ktore nie maja pojęcia o bankowosci i zarządzaniu. Wymyślając rożne dziwne niestworzone rzeczy. Tak osoby odpowiedzialne znajdują sie na Goleszowskiej przykute do swoich stołków. Na dole powinni zamknąć Sodexo to byście sie zajęli praca a nie chodzi na launcze i spacerowali po korytarzach. Ponadto mobing jest na porządku dziennym... Państwowa Inspekcja pracy miałaby co robić. A Pan Prezes to moze niech zgłosi sie do programu Kryptonim Szef to by zobaczył co w tym banku sie wyrabia.... A rodzicom proponowalabym wystąpić na drogę sadowa, w końcu dziecko mogło doznać uszczerbku psychicznego i Bank powinien zapłacić za to kilka mln.
~Visa
Jaki bank taka obsługa, co nowi managerowie to świetniejsze pomysły do zrealizowania aby sprostać wyśrubowanym Targetom. Ten bank nie liczy się z Klientem, ze swoimi pracownikami a to wszystko jest m.in przy udziale obcokrajowców którzy wydają rozkazy w PL.

Swoją drogą warto aby bank przedstawił Regulamin tej świetnej promocji
Jaki bank taka obsługa, co nowi managerowie to świetniejsze pomysły do zrealizowania aby sprostać wyśrubowanym Targetom. Ten bank nie liczy się z Klientem, ze swoimi pracownikami a to wszystko jest m.in przy udziale obcokrajowców którzy wydają rozkazy w PL.

Swoją drogą warto aby bank przedstawił Regulamin tej świetnej promocji (której nie było) w końcu trzeba byłoby uzyskać zgodę Universal Pictures oraz podzielić się $ za udział maskotki w tej super promocji. Brawa dla Managementu - rynek już was weryfikuje, a doradcy jak doradcy to żołnierze wykonujący rozkazy z góry. To nie sprzedaż tylko lichwa. Afera minionkowa spowoduje, że strategia pompowania wyników pójdzie w łeb - i znowu nikt nie kupi tego banku... który jest od dawna przygotowywany do sprzedaży.
~ettt
A co w tym dziwnego bank jest po to zeby skubal golasow a nie cos rozdawal taki pracownik ma tak zprany umysl ze on nawet na kiblu o bank mysli 'wpadlismy w paranoje we wszystkim, ale kazdy taniec ma swoj koniec
~Sky
a co z tymi wszystkimi stoiskami w galeriach handlowych gdzie młode, wydekoltowane dziewczyny w krótkich spódniczkach zachęcają do założenia konta w jakimś tam banku? Ciekaw jestem co to za debil wymyslił (bo jestem pewien że te dziewczyny mają nakaz się tak ubierać) i jacy debile zakładają sobie konta w banku ze względu na "cycki" a co z tymi wszystkimi stoiskami w galeriach handlowych gdzie młode, wydekoltowane dziewczyny w krótkich spódniczkach zachęcają do założenia konta w jakimś tam banku? Ciekaw jestem co to za debil wymyslił (bo jestem pewien że te dziewczyny mają nakaz się tak ubierać) i jacy debile zakładają sobie konta w banku ze względu na "cycki" (choć tu akurat jestem pewien że to działa)
~sweetBe4r
w SCC w Katowicach, maja swoje stanowisko i za każdym razem gdy tamtędy przechodzę to mnie zaczepiają, jak zresztą inne osoby. Robią to w sposób bardzo nachalny. Jeśli w danym dniu przejdę koło ich stanowiska 3 razy to 3 razy mnie zaczepią...brak słów. Oczywiście chodzi o założenie "super karty" u nich. Z pewnością nigdy w SCC w Katowicach, maja swoje stanowisko i za każdym razem gdy tamtędy przechodzę to mnie zaczepiają, jak zresztą inne osoby. Robią to w sposób bardzo nachalny. Jeśli w danym dniu przejdę koło ich stanowiska 3 razy to 3 razy mnie zaczepią...brak słów. Oczywiście chodzi o założenie "super karty" u nich. Z pewnością nigdy nie skorzystam z ich usług.
~Fonia
Co to w ogóle za nazwa "Citi Handlowy" haha wstyd coś takiego powiedzieć nawet bo brzmi bełkotliwie, niepoważnie i to fonetyczne zangielszczenie hahaha, niezły "śpecu" im to wymyślił.
~Pudelek
Brawo bankier.pl za ambitny artykuł godny pudelka i minionek dla Was za przytoczenie prowokacyjnego belkotu

Powiązane: Dzieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki