REKLAMA

BIECInflacja w marcu osiągnie szczyt. Jak długo na nim "posiedzi"?

2025-03-13 09:00
publikacja
2025-03-13 09:00

Inflacja w marcu osiągnie szczyt i po kilku miesiącach stabilizacji zacznie się obniżać – napisała ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz w raporcie. Jej zdaniem jesienią można spodziewać się odbicia inflacji po odmrożeniu cen energii.

Inflacja w marcu osiągnie szczyt. Jak długo na nim "posiedzi"?
Inflacja w marcu osiągnie szczyt. Jak długo na nim "posiedzi"?
fot. A.Dragan / / Shutterstock

Jak podało Biuro Inwestycji i Ekonomicznych Cykli w raporcie, Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, w marcu 2025 r. wyniósł 84,7 pkt, a więc miał taką samą wartość jak w lutym.

„Spodziewać się można, że wskaźnik inflacji po osiągnięciu swego szczytu, co nastąpi najprawdopodobniej w marcu br., w kolejnych miesiącach ustabilizuje się a później zacznie stopniowo obniżać. Ponownego odbicia inflacyjnego spodziewać się można późną jesienią w zależności od rozwiązań dotyczących uwolnienia cen energii” – napisała autorka raportu Maria Drozdowicz.

Oceniła, że czynniki zewnętrzne sprzyjają obniżaniu inflacji. Wskazała, że ceny surowców zachowują się stabilnie, a nawet niektóre z nich spadają, na przykład potaniała ropa naftowa oraz szereg innych surowców przemysłowych. Dodała, że podobne tendencje występują w przypadku większości cen surowców żywnościowych, bo tanieje przede wszystkim mięso czerwone i cukier, choć drożeje drób i jaja. Autorka raportu przypomniała, że lutowy wskaźnik cen FAO wzrósł o 2 punkty w stosunku do stycznia, jednak jest niższy o ponad 33 punkty w stosunku do swego ostatniego szczytu z marca 2022. Według Drozdowicz zagrożeniem dla stabilności cen na świecie, w tym również w Polsce, jest polityka celna prezydenta Trumpa.

„Niewielkiemu ograniczeniu uległy oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego. Zmiana na razie jest niewielka; przewaga firm planujących podwyżki cen w najbliższym czasie nad odsetkiem firm planujących obniżki zmniejszyła się z 13,3 punktów proc. w styczniu br. do 9,8 punktów w lutym. Cały czas przeważają firmy planujące podwyżki. Najsilniejsze tendencje do podnoszenia cen wyrażają przedstawiciele firm produkujących żywność oraz trwałe dobra konsumpcyjne. Tendencja ta bezpośrednio wynika z utrzymującej się od kilku lat dominującej siły popytu konsumpcyjnego” – napisała ekonomistka BIEC.

Dodała, że spadł nieznacznie wskaźnik mierzący oczekiwania inflacyjne konsumentów, publikowany przez Komisję Europejską (spadek o 1,5 punktu w stosunku do ubiegłego miesiąca). Zastrzegła jednak, że zmiana ta może mieć charakter krótkotrwały i bardziej wynika z formuły przeliczania tego wskaźnika, niż z faktycznego obniżenia oczekiwań inflacyjnych konsumentów, bo jednocześnie wzrósł odsetek konsumentów spodziewających się w najbliższym czasie wzrostu cen.

„O ile przed miesiącem wzrostu cen spodziewało się 84,8 proc. badanych przedstawicieli gospodarstw domowych, przed rokiem było ich 78,2 proc., to obecnie wzrostu cen spodziewa się 86,2 proc. przedstawicieli gospodarstw domowych. Niewielkie zmiany zaszły w strukturze odpowiedzi wskazujących na spodziewane tempo wzrostu cen. Ubyło nieco respondentów spodziewających się szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen na rzecz grupy respondentów spodziewających się wolniejszego tempa wzrostu cen. Trudno więc na razie mówić o wygaszaniu oczekiwań inflacyjnych wśród konsumentów” – stwierdziła Drozdowicz.

Według niej dla przyszłych tendencji inflacji konsumenckiej znaczenie mają także zmiany w tzw. inflacji producentów, wyrażonej wskaźnikiem cen PPI. Podkreśliła, że od połowy 2023 r. średnioroczna inflacja PPI przybiera wartości ujemne.

„W styczniu 2024 roku przyjęła ona wartość minus 10,5 proc., zaś obecnie wynosi minus 1,5 proc. Mamy więc do czynienia z deflacją cen producentów. Od lutego ubiegłego roku ceny producentów spadają coraz wolniej, co może oznaczać, że wytwórcy wyczerpali już rezerwy pozwalające im na dalsze obniżki cen, zaś skala popytu nie skłania do dalszych cięć kosztów” – napisała autorka raportu. (PAP)

ms/ mmu/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
mesten
Lata cięzkiej walik z inflacją od 1989 do 2016. Duży koszt społeczny planu Balcerowicza. Powolne i mozolne schodzenie z hiperinflacji praktycznie do zera. Wszystko to zmarnowane przez kilka lat pisich populistów, którzy doprowadzili oficjalnie do 20% inflacji a realnie do jakichś 25%.
jojo72
Nie szkoda Ci czasu na pisanie głupot. Wystarczy proste porównanie do krajów nam podobnym z którymi graniczymy by to zrozumieć i wyciągać wnioski. A tak to zwykłe pitolenie
superekonom
przy tak dużej inflacji 5%, to raczej nie ma szans na obniżki stóp procentowych bo RPP ma za zadanie walkę z inflacją. Jedny sposób to podwyższanie bądź utrzymywanie wyższych stóp procentowych cały świat tak robi.
specjalnie_zarejstrowany1
Jaki szczyt? Nie ma zadnych przeslanek do wzmocnienia pieniadza. Caly świat drukuje swoje waluty jak oszalały.
pagodzik
Rzad planuje 1/3 wydatkow sfinansowac z kredytu. I jak tu sie dziwic, ze mamy inflacje...
tomitomi
produkcja sianka , idzie pełną parą , a potem - 2026 i 2027 - wzrost europodatków ,,,
ehhh , marzenia trzeba odstawić do lamusa !
energizerjohn51
Zaciągane przez rząd kredyty nie powodują inflacji bo nie zwiększają puli pieniądza w obiegu.
tomitomi odpowiada energizerjohn51
pozwolę się nie zgodzić ,
to , teoria czy zasada ?
kch002 odpowiada energizerjohn51
A emisja obligacji na rynkach zagranicznych? Waluty przybywaja do PL, sa wymieniane na zlotowki i wchodza na rynek.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki