Polska, Litwa i Estonia w sierpniu dzierżyły palmę pierwszeństwa w rankingu krajów o najwyższej inflacji HICP w Unii Europejskiej – wynika z najnowszych danych Eurostatu.


Przyzwyczailiśmy się, że przez wiele miesięcy niechlubny tytuł inflacyjnego lidera Unii Europejskiej dzierżyły albo Polska, albo Węgry. Sytuacja zmieniła się w lipcu, gdy na czoło wysunęła się Estonia, gdzie tempo wzrostu cen mocno przyspieszyło w ostatnich miesiącach.
Natomiast w sierpniu w euroinflacyjnym wyścigu aż trzy kraje uplasowały się na najwyższym stopniu podium. Cała trójka dawniej tworzyła jedno państwo – w Polsce, Litwie i w Estonii Eurostat oszacował roczną inflację HICP na równe 5%. Ciut niżej znalazły się Węgry, gdzie inflacja HICP podniosła się z 4,7% do 4,9%.


Natomiast w całej Unii Europejskiej inflacja HICP w sierpniu wzrosła do 3,2% wobec 2,5% w lipcu. W strefie euro tempo utraty siły nabywczej pieniądza przyspieszyło z 2,2% do 3,0%, o czym informowaliśmy pod koniec miesiąca. Względem lipca inflacja HICP wzrosła w 26 krajach członkowskich UE, a pozostała stabilna tylko w jednym – w Finlandii (1,8%).
Przeczytaj także
Patrząc na dane, od razu widać, że wysoka inflacja jest przede wszystkim problemem Europy Środkowej. Wszystkie unijne kraje naszego regionu raportują inflację konsumencką powyżej 3% w skali roku. W Polsce sierpniowa dynamika wskaźnika CPI wyniosła aż 5,4% i była najwyższa od 20 lat. Na Węgrzech inflacja CPI niespodziewanie przyspieszyła, rosnąc z 4,6% do 4,9%. Podobnie było w Czechach, gdzie sierpniowy odczyt inflacji konsumenckiej podskoczył do 4,1% i osiągnął najwyższą wartość od 2008 roku. Jako taką stabilność cen udaje się natomiast utrzymać w kilku południowych krajach UE: na Malcie (0,4%), w Grecji (1,2%) czy Portugalii (1,3%).
Należy zaznaczyć, że inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. Dla przypomnienia – według ostatnich danych inflacja w Polsce przekroczyła 5 proc.
O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.