Pierwsza Dama USA Melania Trump ogłosiła w piątek, że dzięki współpracy z Rosją w odpowiedzi na jej list dotyczący wywiezionych do Rosji ukraińskich dzieci w ciągu ostatniej doby ośmioro dzieci powróciło do rodzin. Małżonka prezydenta oceniła, że Władimir Putin wykazał gotowość do współpracy.


Podczas wystąpienia w Białym Domu Melania Trump poinformowała, że otrzymała odpowiedź na swój list do Władimira Putina w sprawie dzieci wywiezionych przez Rosję z Ukrainy i że Putin wykazał gotowość do współpracy w tej kwestii.
- Od tego czasu prezydent Putin i ja utrzymywaliśmy otwarty kanał komunikacji (...) W ciągu ostatnich trzech miesięcy obie strony uczestniczyły w kilku nieoficjalnych spotkaniach i rozmowach telefonicznych, zawsze w dobrej wierze. Zgodziliśmy się współpracować dla dobra wszystkich osób zaangażowanych w tę wojnę. Mój przedstawiciel współpracował bezpośrednio z ludźmi prezydenta Putina, aby zapewnić bezpieczne zjednoczenie dzieci z ich rodzinami między Rosją a Ukrainą - oznajmiła Pierwsza Dama. - Istotnie, ośmioro dzieci zostało połączonych z rodzinami w ciągu ostatnich 24 godzin - poinformowała.
Żona prezydenta USA dodała, że szerszy proces mający na celu powrót dzieci do rodzin nadal trwa, a po jej uwagach na temat dzieci, które niedługo skończą 18 lat, Rosja ma wkrótce pozwolić na opuszczenie przez nich kraju.
Wyjawiła też, że otrzymała od Kremla szczegółowe informacje na temat wywiezionych dzieci i że zostały one zweryfikowane przez Biały Dom.
- Już trwają prace nad planami ponownego zjednoczenia większej liczby dzieci w najbliższej przyszłości. Mam nadzieję, że pokój nadejdzie wkrótce. Może się zacząć od naszych dzieci - zakończyła.
List Pierwszej Damy USA do Władimira Putina na temat ukraińskich dzieci został przekazany rosyjskiemu przywódcy podczas szczytu prezydentów USA i Rosji na Alasce. Wcześniej Melania Trump poruszała ten temat również w rozmowach z żoną ukraińskiego prezydenta Ołeną Zełenską.
Według ukraińskich władz Rosja wywiozła z okupowanych terenów Ukrainy ok. 20 tys. dzieci, część z nich oddając do adopcji w Rosji. Niewielka część została zwrócona rodzinom w wyniku działań samych rodziców i dyplomatycznych kontaktów między Moskwą i Kijowem. Sprawa uprowadzenia dzieci była powodem oskarżenia Putina o zbrodnię wojenną przez Międzynarodowy Trybunał Karny.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/























































