Zgodnie z prognozami ekonomistów październik przyniósł dalszy spadek miar inflacji cenowej w Polsce. Tzw. inflacja bazowa obniżyła się do 8% i była najniższa kwietnia 2022 roku. Przypominamy tylko, że cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego wynosi 2,5%.


Inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych nieuwzględniający żywności, paliw i energii, w październiku obniżyła się do 8,0 proc. - poinformował Narodowy Bank Polski. Był to siódmy z rzędu miesiąc obniżki tego wskaźnika. We wrześniu odnotowano wynik na poziomie 8,4% po rekordowym miesięcznym spadku rocznej dynamiki w historii tego wskaźnika.


Według opublikowanych danych Narodowego Banku Polskiego w październiku 2023 r. inflacja w relacji rok do roku:
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 8,0 proc. wobec 8,4 proc. odnotowanych we wrześniu. Wynik ten okazał się zgodny z oczekiwaniami ekonomistów;
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 5,1 proc. wobec 6,8 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 9,9 proc. wobec 10,9 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 8,3 proc. wobec 9,3 proc. miesiąc wcześniej.
Spośród czterech wskaźników inflacji bazowej najczęściej używanym przez ekonomistów oraz bankierów centralnych jest wskaźnik pomijający ceny żywności i energii (pierwszy na powyższej liście). Waga obu kategorii w koszyku inflacyjnym wynosi bowiem łącznie ponad 40 proc. W teorii wskaźnik ten ma mierzyć skalę inflacji „krajowej”, wynikającej z siły popytu krajowego pośrednio kontrolowanego przez politykę pieniężną banku centralnego.
Od jesieni ubiegłego roku (ze statystycznym „wyskokiem” inflacji w lutym) w Polsce trwa proces dezinflacji, rozumiany jako spadek rocznej dynamiki wskaźnika CPI. W październiku inflacja CPI wyniosła 6,6% i była najniższa od przeszło dwóch lat. Ale dopiero od kwietnia obserwujemy spadek inflacji bazowej, która w opinii ekonomistów jest przede wszystkim miernikiem krajowej presji inflacyjnej.
Postępujące procesy dezinflacyjne (czyli wolniejszego wzrostu cen w gospodarce) nie zmieniają faktu, że wszystkie miary inflacji konsumenckiej w Polsce od wielu miesięcy bardzo mocno przekraczają 2,5-procentowy cel Narodowego Banku Polskiego. Bazowa inflacja CPI wykracza poza cel już od czterech lat i nie zanosi się na to, aby znalazła się choćby w zakresie tolerowanego odchylenia (tj. o +/- 1 pkt. proc.) do końca 2024 roku. Za rok będziemy mieli zatem sytuację, gdy polskie władze monetarne od 5 lat nie zrealizowały swojego podstawowego mandatu.
- Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – czytamy w komunikacie NBP.