

Nie jest odkryciem, że luksusowe auta mające po kilkadziesiąt lat z każdym kolejnym rokiem zyskują na wartości. Skoro tak, cena ich ubezpieczenia systematycznie rośnie. Brytyjczycy biją jednak na alarm: do polisy powinni dopłacać również właściciele starego VW Golfa czy Forda Fiesty. Czy w Polsce obowiązuje ta sama zasada?
W ciągu ostatnich kilku lat na Wyspach drastycznie wzrosła wartość tak popularnych, powszechnych i tanich samochodów, jak m.in. wczesne wersje Volkswagena Golfa, Forda Fiesty czy Sierry. Brytyjskie towarzystwa ubezpieczeniowe żądają z tego tytułu większych składek ubezpieczeniowych.
– Wielu właścicieli nie zdaje sobie sprawy ze wzrostu wartości ich samochodów – donosi portal Daily Mail. – Corocznie odnawiają ubezpieczenia na taką samą wartość, jaką przyjęli do ubezpieczenia pojazdu w momencie jego zakupu. Problem pojawia się przede wszystkim w razie wypadku bądź kradzieży pojazdu, po którym utrzymywanie stałej sumy ubezpieczenia powoduje niedoubezpieczenie majątku (a więc zaniżone ewentualne przyszłe wypłaty). Z podobną sytuacją mają jednak do czynienia ci, którzy mimo rosnącej wartości samochodu, nadal płacą stałą składkę.
ReklamaCzy w Polsce wartość takich samochodów również rośnie i istnieje konieczność zwiększenia składki ubezpieczeniowej? Poprosiliśmy o komentarz Marcina Tarczyńskiego z Polskiej Izby Ubezpieczeń. – W Polsce nie ma takiej tendencji, a wartość auta wraz z wiekiem maleje. Mówimy tu oczywiście o zwykłych autach, a nie autach zabytkowych, z którymi jest trochę inaczej – mówi Tarczyński.
/mg