Po słowach ministra Henryka Kowalczyka, który stwierdził, że ministrowie i wiceministrowie zarabiają zdecydowanie za mało, postanowiliśmy sprawdzić, ile tak naprawdę wynoszą ich miesięczne pensje. Czy rzeczywiście są tak niskie?
Zgodnie ustawa budżetową na 2018 r. kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wynosi 1 789,42 zł brutto. Oczywiście należy ją pomnożyć przez odpowiedni mnożnik wynagrodzenia zasadniczego oraz dołożyć do tego dodatek funkcyjny, które zawarte są w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Przeczytaj także
Na najwyższe wynagrodzenie w rządzie może liczyć premier. Co miesiąc na jego konto wpływa 14 673,24 zł brutto, gdyż mnożnik wynagrodzeniach wynosi 6,2, a dodatku funkcyjnego - 2. W przypadku wicepremiera są to przeliczniki kolejno 5,7 i 1,6, co daje miesięcznie 13 063,76 zł brutto, a ministrowie inkasują 12 704,88 zł brutto (mnożniki 5,6 oraz 1,5).
Dodatkowo premier i wicepremier mogą liczyć także na dodatek za wieloletnią pracę w wysokości od 5 proc. (po pięciu latach pracy) do maksymalnie 20 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Jego wielkość jest wyliczana indywidualnie, po udokumentowaniu dotychczasowego stażu pracy
Na dodatki mogą liczyć także ministrowie, którzy jednocześnie działają jako posłowie lub senatorowie. Nie tracą wtedy diety parlamentarnej. Stanowi ona 25 proc. uposażenia posła i wynosi 2473,08 zł brutto (dieta jest zwolniona z podatku dochodowego do kwoty 2280 zł).
Przeczytaj także
Zawsze pozostaje jeszcze kwestia przyznawanych ministrom nagród. W 2017 r. ówczesna premier Beata Szydło wynagrodziła swój rząd kwotą 1,5 mln zł. Najbardziej doceniony został Mariusz Błaszczak, do którego trafiło 82 100 zł, 8 najniżej wynagrodzonych osób dostało "jedynie" po 65 100 zł (również minister Kowalczyk).
Nawet odejście się opłaca
Osoby odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych oraz te, których kadencja dobiegła końca, mogą liczyć na niemałą odprawę, która zależy od tego, ile dane stanowisko było piastowane:
- wynagrodzenie miesięczne, jeśli funkcja była pełniona przez 3 miesiące,
- wynagrodzenie dwumiesięczne, jeśli funkcja była pełniona dłużej niż 3 miesiące, lecz nie przekroczyła 12 miesięcy,
- wynagrodzenie trzymiesięczne, jeśli funkcja była pełniona dłużej niż rok.
Zaznaczyć należy, że pełne odprawy przysługują wtedy, gdy ustępujący pracownik nie podejmie innej pracy zarobkowej. Wtedy wypłacana jest tylko kwota wyrównująca jego wynagrodzenie (jeśli jest niższe) do kwoty uposażenia, jakie przysługiwało mu z tytułu pełnionej funkcji.
Przypomnijmy, od początku 2018 r. wzrosła płaca minimalna i wynosi teraz 2100 zł brutto, co daje 25 200 zł brutto rocznie.























































