REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Idzie nowe w reklamach kredytów

Michał Kisiel2016-10-27 12:34analityk Bankier.pl
publikacja
2016-10-27 12:34

Projekt ustawy o kredycie hipotecznym zakładający zmiany w wymogach dotyczących reklamowania kredytów jeszcze nie osiągnął ostatecznego kształtu. W strategiach komunikacji pożyczkodawców widać już jednak od pewnego czasu pierwsze symptomy zmian. To wynik m.in. zestawu dobry praktyk przyjętych przez branżę.

Każdy czytelnik gazet lub telewidz dobrze zna utarty schemat reklamy kredytu. Na dole szpalty lub ekranu pojawia się kilka linijek tekstu, gdzie reklamodawca próbuje zmieścić wszystkie informacje wymagane przez prawo. Pożyczkodawcy prezentują tam reprezentatywny przykład produktu, czyli dane dotyczące typowego zobowiązania udzielanego klientom. W ciasno upakowanym tekście znaleźć się musi m.in. stopa oprocentowania, suma opłat i RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania.

fot. / / YAY Foto

Już kilka lat temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował projekt zmian w ustawie o kredycie konsumenckim, który zakładał rewolucję w sposobie prezentowania informacji o takich produktach. Zapisy te ostatecznie znajdą się jednak w innym akcie prawnym – ustawie o kredycie hipotecznym. Znajduje się on obecnie na etapie uzgodnień.

Reklama

Kredytodawcy nie czekali na nowe prawo

Jeden z zapisów powstającej ustawy przewiduje, że jeśli reklamodawca kredytu lub pożyczki umieszcza w komunikacie dane liczbowe (np. oprocentowanie), to będzie musiał podać wszystkie wymagane informacje „w sposób co najmniej tak samo widoczny, czytelny i słyszalny, jak dane liczbowe dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego”. Zniknie więc drobny druczek na dole ekranu.

Nie czekając na nowe prawo Związek Banków Polskich, Związek Firm Pożyczkowych, Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i Provident przyjęły standardy dobrych praktyk, które obowiązują od 1 lipca. Jeden z zapisów zakłada bardziej wyraźne eksponowanie RRSO - „informacja o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania (RRSO) powinna być podawana w głównym komunikacie marketingowym, obok informacji o takich parametrach kredytu, czcionką o identycznym rodzaju, czytelną i o zbliżonej wielkości z czcionką wykorzystywaną do przekazania tych parametrów”.

Efekty już można dostrzec w kampaniach reklamowych kredytodawców. Przykładem mogą być billboardy eksponowane ostatnio przez Credit Agricole czy bannery reklamowe Providenta. Informacja o RRSO, niegdyś umieszczana na dole ogłoszenia, zajmuje dziś znacznie bardziej widoczną pozycję obok głównych haseł.

Czego nie wolno kredytodawcom?

Kodeks dobrych praktyk szczegółowo określa wiele elementów reklamowych komunikatów. Banki i firmy pożyczkowe zdecydowały się ujednolicić m.in. szablon treści pouczenia prawnego wymaganego przez prawo. Przykładowo w telewizyjnym spocie informacje o reprezentatywnym przykładzie powinny jednorazowo na jednym ekranie zajmować trzy wersy i być wyświetlane przez minimum 5 sekund.

Zasady reklamowania kredytów konsumenckich przewidują również:

  • Zakaz sugerowania, że pożyczkodawca nie bada zdolności kredytowej.
  • Szczególną ostrożność w stosowaniu sformułowania „gwarantowany” i ograniczenie jego użycia wyłącznie do dobrze uzasadnionych przypadków.
  • Konieczność wspierania haseł sugerujących czołową pozycję reklamodawcy („pierwszy”, „najlepszy”) wynikami badań lub rankingów przygotowywanych przez niezależne podmioty.
  • Wymóg podania sposobu mierzenia czasu realizacji usługi, gdy w reklamie podkreśla się szybkość przyznania finansowania. Firma powinna poinformować, od którego momentu liczony jest obiecywany termin. W przypadku braku takiej informacji należy przyjąć, że dotyczy on całej procedury kredytowej.

A może reklamy "bez procentów"?

Zamiast chwalić się w reklamach wysokością oprocentowania, brakiem prowizji czy szybkością przyznania kredytu, można zwrócić uwagę klienta na inne zalety produktu. Z punktu widzenia pożyczkodawcy oznacza to możliwość zrezygnowania z wyświetlania rozbudowanych wymaganych prawem informacji. Taką drogę wybrał np. Bank Pekao w kampanii „Pożyczki ekspresowej” czy mBank reklamując się pod hasłem „Kredyt ma się rozumieć”.

Jeśli jednak w życie wejdzie ustawa o kredycie w proponowanym obecnie kształcie, również takie reklamy będą musiały zawierać wyeksponowaną wartość RRSO opartą na reprezentatywnym przykładzie. – „W przypadku reklam wizerunkowych, nie odnoszących się do konkretnego produktu taki wymóg może skutkować tym, że będą one wprowadzać konsumenta w błąd, ponieważ mogą przedstawiać RRSO dla produktu, którym klient nie jest zainteresowany. Firmy oferujące kredyt konsumencki mają w swoim portfelu różne produkty, które z kolei mogą mieć różne RRSO” – zauważa Anna Dużyńska-Pucha, ekspertka Konfederacji Lewiatan. Być może w przygotowywanych regulacjach, reklamy, w których kredytodawca chce tylko przypomnieć się klientom, zostaną potraktowane inaczej niż zachwalające konkretne produkty.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~polak_maly
Może po prostu wprowadzić:
Reklama oprocentowania na 1 miesiąc (promocyjna) a po okresie promocyjnym 11 miesięcy 0% - wniosek oprocentowanie dla całego roku a nie promocyjne
Koszty kredytu to nie tylko oprocentowanie ale prowizja, ubezpieczenie, itp. Opłaty -wniosek –oprocentowanie podawane w roku ze wszystkimi opłatami wliczonymi
Może po prostu wprowadzić:
Reklama oprocentowania na 1 miesiąc (promocyjna) a po okresie promocyjnym 11 miesięcy 0% - wniosek oprocentowanie dla całego roku a nie promocyjne
Koszty kredytu to nie tylko oprocentowanie ale prowizja, ubezpieczenie, itp. Opłaty -wniosek –oprocentowanie podawane w roku ze wszystkimi opłatami wliczonymi i dla kwoty ujednoliconej…
Zakaz używania najniższa rata… bo to manipulacja okresem pożyczki / kredytu
Zakaz używania najlepszy, najpopularniejszy… jeśli dane pochodzą sprzed 2 lat…
~darmocha
Np kredyt na auto 50/50 0%.
Prowizja 5% od wartości auta , RSSO ile?


http://samcik.blox.pl/2013/04/Mocny-wynalazek-kredyt-0-ktorego-nie-da-sie.html
~NOWEFINANSE odpowiada (usunięty)
ERRATA: przepraszam. Nie ten. TEN: www.baltic.keep.pl

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki