Banco Santander przejął Banco Popular Espanol za jedno euro. W ten sposób szósty największy bank Hiszpanii uniknie bankructwa.
Jednolita Rada do spraw Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji (Single Resolution Board, SRB), europejski organ zajmujący się bankami znajdującymi się nad przepaścią, wydała komunikat, w którym poinformowała o przejęciu przez Banco Santander wszystkich aktywów Banco Popular Espanol.
Wartość transakcji to zaledwie jedno euro. Banco Popular znalazł się na skraju przepaści po tym, jak w ubiegłym roku odnotował 3,5 mld euro straty. Według analityków, obecnie bank potrzebował dokapitalizowania w wysokości 3-5 mld euro.
– Banco Popular będzie od tej pory normalnie funkcjonował jako wypłacalny członek Grupy Santander – czytamy w komunikacie.
Przejęcie szóstego największego banku w Hiszpanii przez największego gracza na tamtejszym rynku jest bezpośrednio związane z decyzją Europejskiego Banku Centralnego, który uznał, że Banco Popular to instytucja, która „upada lub prawdopodobnie upadnie”.
„Nie istniała żadna wiarygodna perspektywa tego, że alternatywne działania sektora prywatnego lub decyzja nadzoru mogłaby ochronić bank przed upadkiem w najbliższym czasie” – podano w decyzji EBC.
Zgodnie z pokryzysowymi regulacjami dotyczącymi restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków, taka łatka kwalifikuje bank do przejęcia przez inną, „dużą i zdrową finansową instytucję”. Jak donoszą hiszpańskie media, w celu zaabsorbowania nowego banku, Banco Santander będzie chciał pozyskać od inwestorów kilka miliardów euro. Na początku środowej sesji akcje największego hiszpańskiego banku taniały o 3 proc.
- Jednolita Rada do spraw Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji oraz hiszpański regulator rynku uznały, że sprzedaż jest w interesie publicznym, ponieważ pozwoli ochronić wszystkich deponentów Banco Popular oraz zapewni finansową stabilność – czytamy w dokumencie.
Na koniec pierwszego kwartału 2017 roku grupa kapitałowa Banco Popular wykazywała 147,1 mld euro aktywów przy nieco ponad 11 miliardach euro kapitałów własnych. Bank posiadał także 84,2 mld euro depozytów klientów.
Zwinięcie żagli przez Banco Popular to kolejna odsłona restrukturyzacji hiszpańskiego sektora bankowego. Jeszcze w 2008 r., przed kryzysem, który dotkliwie odbił się na czwartej największej gospodarce strefy euro, w Hiszpanii działało 55 banków, obecnie ich liczba spadła do 13.
Inwestorzy stracili wszystko
W oczywisty sposób kondycja finansowa banku przełożyła się na kurs jego akcji. Od początku tego roku walory Banco Popular potaniały o 78 proc., zaś szczególnie dotkliwe spadki dotknęły bank w ostatnich dniach - od początku tygodnia akcje straciły 53 proc. wartości.
Dla akcjonariuszy Banco Popular ostatnie spadki to już jednak historia. Ze względu na przeniesienie całości aktywów i kapitałów do Banco Santander, posiadacze udziałów w Banco Popular zostali z niczym, a notowania kursu akcji banku zniknęły z hiszpańskiej giełdy. Jak informuje dziennik „El Pais”, inwestorzy mogą obecnie jedynie procesować się z zarządem banku.
Stratę poniosą także posiadacze obligacji podporządkowanych. W ten sposób zmaterializował się zamysł stojący za wdrożeniem dyrektywy, która przewidywała, że w wyniku uporządkowanej restrukturyzacji i likwidacji banku, w pierwszej kolejności ciężar kosztów spaść powinien na posiadaczy akcji i obligacji banku, a nie np. na budżet państwa czy instytucji europejskich.
Michał Żuławiński


























































