Alan Greenspan po raz kolejny szokuje tych, którzy pamiętają go jedynie jako szefa najpotężniejszego banku centralnego na świecie. Były przewodniczący Rezerwy Federalnej ponownie dał dowód swojego zamiłowania do złota.


Chociaż Alan Greenspan już od 11 lat nie stoi na czele Rezerwy Federalnej, to słowa wieloletniego szefa najważniejszego banku centralnego na świecie wciąż szerokim echem odbijają się w świecie finansów. 90-letni ekonomista po raz kolejny dał dowód tego, że po odejściu z Fedu przypomniał sobie o swojej miłości do złota.
- Znaczący wzrost inflacji w ostateczności doprowadzi do wzrostu cen złota. Inwestowanie w złoto jest teraz jak ubezpieczenie – nie dla krótkoterminowego zysku, lecz dla długoterminowej ochrony. Uznaję złoto za podstawową globalną walutę. To jedyna, obok srebra, waluta, która nie wymaga gwarancji trzeciej strony. Nikt nie odrzuci złota jako formy zapłaty albo uregulowania zobowiązań. Instrumenty kredytowe i waluty fiducjarne opierają się na zaufaniu. Złoto i srebro są jedynymi walutami, które mają wartość wewnętrzną. Zawsze tak było. Nikt nie kwestionuje ich wartości, to zawsze były cenne towary, z których monety bito już 600 lat p.n.e w Azji Mniejszej – powiedział Greenspan w wywiadzie dla „Gold Investor”, periodyku wydawanego przez World Gold Council.
Słowa, które padły z ust Greenspana rezonują z tym, co mówił on już trzy lata temu. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Alan Greenspan nawrócił się na złoto”.
Problemy się piętrzą
Amerykański ekonomista, którego przodkami byli polscy Żydzi z Buczacza (dziś zachodnia Ukraina), wypowiedział się także na temat wpływu kondycji światowej gospodarki na sytuację na scenie politycznej.
- Wraz ze spowolnieniem wzrostu produktywności, zwalnia cały system gospodarczy. To rodzi desperację i daje pożywkę ekonomicznemu populizmowi, jak w przypadku Brexitu czy Trumpa. Populizm to nie filozofia albo koncepcja jak socjalizm czy kapitalizm. To raczej rozpaczliwe wołanie ludzi: „zróbcie coś, pomocy!” – stwierdził.
Zdaniem byłego przewodniczącego Rezerwy Federalnej, bank, którym kierował w latach 1987-2006, ma problemy mniejsze od swojego europejskiego odpowiednika.
- EBC ma większe problemy niż Fed. Aktywa w bilansie EBC są większe niż kiedykolwiek i rosną od momentu, w którym Mario Draghi zapowiedział, że zrobi wszystko, aby uratować euro. Mam wielkie obawy odnośnie do przyszłości samego euro. W rzeczywistości Europa Północna funduje deficyty Południowej. To nie może trwać wiecznie. Strefa euro nie działa – powiedział były szef Fedu, który strefę euro mocno krytykował także w przeszłości.
Pytany z kolei o najważniejsze reformy, które powinny zostać przeprowadzone w USA, blisko 91-letni ekonomista wskazał podniesienie wieku emerytalnego oraz znaczące podwyższenie wymogów kapitałowych wobec banków.
Złota miłość nie rdzewieje
Według Alana Greenspana, „nigdy nie znaleźlibyśmy się w obecnym stanie ekstremalnego zadłużenia, gdyby standard złota obowiązywał”, przede wszystkim za sprawą tego, że „standard złota sprawia, że polityka fiskalna musi być trzymana w ryzach”. Jednocześnie były szef Fedu, za kadencji którego powstały m.in. bańki na rynku internetowym czy nieruchomości, w dosyć zaskakujących słowach nakreślił swoje stanowisko dotyczące standardu złota.
- Jako przewodniczący Rezerwy Federalnej często stykałem się z kongresmenem Ronem Paulem, który był bardzo mocnym adwokatem złota. Prowadziliśmy wiele interesujących dyskusji. Mówiłem mu, że polityka monetarna USA stara się naśladować trendy, które wyznaczałby standard złota. Oznacza to prowadzenie zdrowej polityki monetarnej nawet przy walucie fiducjarnej. Przekonywałem Rona Paula, że nawet gdybyśmy wrócili do standardu złota, to zbyt wiele by się nie zmieniło – dodał.
W tym kontekście warto przypomnieć artykuł „Złoto i wolność gospodarcza”, który spod pióra Greenspana wyszedł w… 1966 r:
„W przypadku braku standardu złota, nie istnieje sposób na ochronę oszczędności przed konfiskatą poprzez inflację. Nie ma bezpiecznego środka tezauryzacji. (…) Polityka finansowa państwa opiekuńczego wymaga, aby właściciele majątku nie mieli się czym bronić. To jest nikczemny sekret tyrad orędowników państwa opiekuńczego przeciwko złotu. Wydawanie przez rząd pożyczonych pieniędzy jest prostym schematem konfiskaty majątku. Złoto stoi na przeszkodzie tego podstępnego procesu. Stoi na straży prawa własności. Gdy się to zrozumie, wówczas łatwiej pojąć, dlaczego etatyści sprzeciwiają się standardowi złota”.
Spowiedź Alana Greenspana

Co poszło nie tak? Dlaczego „czarodziej ekonomii” i wybitny prognosta nie przewidział największego krachu finansowego swoich czasów? Odpowiedzi poszukuje Alan Greenspan w książce „Mapa i terytorium”, która stanowi swego rodzaju spowiedź byłego prezesa Fedu.
Michał Żuławiński